Z ziemi amerykańskiej do Polski?

Z USA do UE

Firma otrzymała zlecenie na opracowanie silnika o pojemności skokowej 12 l, który ma spełniać wymagania emisyjne określone normą Euro 6 oraz przejść certyfikację według wymogów tejże normy. To oznacza, że jednostka, choć skonstruowana w USA (Omnitek ma siedzibę w Kalifornii), mogłaby się pojawić także po naszej stronie Atlantyku. Firma zdaje się zresztą to potwierdzać, bowiem podała, że głównymi rynkami zbytu dla nowego produktu byłyby regiony, gdzie dostęp do gazu ziemnego jako paliwa silnikowego pozostaje ograniczony, natomiast infrastruktura do tankowania LPG jest dobrze rozwinięta i od lat służy samochodom osobowym. Zupełnie, jakby budowali silnik specjalnie dla Polski!

fot. Omnitek Corp.Omnitek specjalizuje się w układach gazowo dieslowskich wykorzystujących gaz ziemny, ale silnik napędzany LPG to dla tej firmy niewielkie wyzwanie. Czekamy na efekt!

TIR na LPG?

Według amerykańskich kryteriów, nowa jednostka nadawałaby się do zastosowania w pojazdach użytkowych Klasy 8, czyli o masie całkowitej przekraczającej 33 tys. funtów (ok. 15 t). W praktyce typowe „osiemnastokołowce”, czyli trzyosiowe ciągniki siodłowe z naczepami, mieszczą się w tej kategorii, a więc w Europie produkt mógłby trafić pod maski (a raczej pod kabiny) ciągników tworzących 40-tonowe zestawy drogowe. Biorąc pod uwagę nie do końca równomierne nasycenie tras transkontynentalnych stacjami tankowania autogazu, idea stworzenia pojazdu napędzanego wyłącznie LPG wydaje się może mało przekonująca, ale w dystrybucji krajowej takie rozwiązanie sprawdziłoby się idealnie co najmniej w kilku krajach.

Rozwiązanie na miarę czasów

Nowy silnik ma dysponować mocą 360 KM. Jeżeli komuś taka wartość wydaje się niewystarczająca, za to wolałby CNG w roli paliwa, w przygotowaniu jest także silnik 13-litrowy o mocy 450 KM zasilany właśnie sprężonym metanem, który po ukończeniu również przejdzie procedurę certyfikacyjną według wymogów stawianych przez Euro 6. Omnitek przewiduje, że nowe rozwiązanie trafi na podatny grunt, bowiem ceny oleju napędowego rosną, a coraz więcej miast wprowadza ograniczenia ruchu pojazdów z silnikami Diesla. Przy obecnym stanie technologii, paliwa gazowe wydają się znacznie lepszą alternatywą dla konwencjonalnych „ropniaków” niż napęd elektryczny.