Audi A5 e-tron Quattro - porażający

AudiA5 e-tron Quattro

Hybrydowa odmiana eleganckiego coupé to samochód typu plug-in, a więc taki, który może sprawnie poruszać się dzięki samej energii elektrycznej i to nie tylko na trasie z domu do kiosku i z powrotem, jednocześnie jednak dysponuje mocnym silnikiem spalinowym, który praktycznie w sposób nieograniczony wydłuża jego zasięg (oczywiście pod warunkiem uzupełniania zapasów paliwa). Audi ocenia, że A5 e-tron może przez 40 km po naładowaniu do pełna magazynujących 9,4 kWh akumulatorów drwić sobie z karteli naftowych i notowań baryłki ropy na światowych giełdach, choć z prędkością nie większą niż 100 km/h. Dopiero potem na scenę wkracza czekający w odwodzie 2-litrowy, 211-konny TFSI, znany z dostępnych obecnie wersji tego modelu.

AudiA5 e-tron Quattro - architektura hybrydowego układu napędowego z widocznymi silnikami elektrycznymi i akumulatorami litowo-jonowymi

Najbardziej zaskakująca liczba, jaką producent podaje w odniesieniu do swojego najmłodszego „dziecka”, to zużycie paliwa, wynoszące ponoć... 2,7 l/100 km! Przyzwyczailiśmy się, że apetyt samochodów liczony według normy NEDC niespecjalnie przystaje do rzeczywistości, ale żeby aż tak? Odkładając żarty na bok przypuszczamy, że chodzi o zapotrzebowanie na benzynę przy założeniu, że każde 100 km przejeżdża się z 40-procentowym udziałem napędu elektrycznego w przebiegu. Realnie więc okazuje się, że przez 40 km A5 z wtyczką nie pali nic, a potem 2,7 l/60 km. To i tak świetnie jak na auto, które ze startu zatrzymanego do 100 km/h rozpędza się w 5,9 s, a więc nawet o 0,6 s szybciej niż „zwykły” egzemplarz, tylko z silnikiem spalinowym.

AudiA5 e-tron Quattro - po nietypowych, bardziej funkcjonalnych niż estetycznych, przełącznikach na desce rozdzielczej widać, że auto jest tylko laboratorium na kołach

Tak dobry wynik sprintu uzyskano nie tylko dzięki zamontowaniu dwóch motorów elektrycznych (45-konnego z przodu i 81-konnego z tyłu, który rusza do dzieła tylko podczas przyspieszania lub dla poprawy trakcji), ale również za sprawą odchudzenia A-piątki z podwójnym układem napędowym do poziomu porównywalnego z modelem konwencjonalnym. Inżynierowie dokonali tego wymagającego zadania poprzez obfite zastosowanie w konstrukcji aluminium i włókien węglowych, dzięki czemu A5 po zaawansowanej hybrydyzacji nadal zatrzymuje wskazówkę na wadze w okolicach 1600 kg. Biorąc pod uwagę, że nowy członek rodziny e-tron to tylko badawczy i demonstracyjny prototyp, z pewnością jego autorzy mogli sobie pozwolić na wykorzystanie każdej technologii, jaką sobie zamarzyli, jednak związane z tym koszty niewątpliwie uczyniłyby spalinowo-elektryczne Quattro astronomicznie drogim. Z tego chociażby powodu na wersję seryjną przyjdzie nam jeszcze poczekać, jednak każdy kolejny model z zelektryfikowanej przynajmniej częściowo serii e-tron wydaje się być bliższy rzeczywistości niż poprzedni i mocniej stąpać po ziemi. Możliwe, że odliczymy ich jeszcze kilka, nim w końcu któryś pojawi się w salonach sprzedaży Audi, ale marka przyzwyczaiła nas, że na jej produkty warto czekać, a więc cierpliwości!