Mitsubishi Outlander PHEV - trzecia odsłona

fot. MitsubishiNowy Outlander zdecydowanie zrywa ze stylem poprzednika, pod względem technologicznym także przeszedł rewolucyjne zmiany

W razie, gdyby skrót nie był zbyt czytelny, wyjaśniamy: PHEV to Plug-in Hybrid Electric Vehicle. Auto chce więc uchodzić za elektryczne (można ładować akumulator z gniazdka i przejechać pewien dystans bez korzystania z paliwa i silnika spalinowego), choć bez wszystkich ograniczeń, jakie się z tym wiążą. Auto zadebiutuje „w realu” podczas rozpoczynającego się pod koniec września 2012 salonu w Paryżu, jednak sprzedaż nie ruszy przed Nowym Rokiem.

Japończycy szczycą się, że ich nowe dzieło łączy w sobie najlepsze cechy różnych typów samochodów: przyjazność dla środowiska charakterystyczną dla aut elektrycznych, znaczny zasięg typowy dla modeli spalinowych oraz właściwości jezdne jak w dobrym SUV-ie, czyli pewne prowadzenie na asfalcie i dzielność poza utartymi szlakami, choć oczywiście o wyczynowym offroadzie nie może być mowy.

Samochód ma trzy silniki (dwulitrowy benzynowy i po jednym elektrycznym przy każdej osi), litowo-jonowy akumulator o pojemności 12 kWh oraz trzy tryby jazdy do wyboru: EV (w pełni elektryczny, z zasięgiem rzędu 55 km), Series Hybrid (hybryda szeregowa – silnik benzynowy pełni rolę generatora energii i nie przenosi siły napędowej bezpośrednio na koła) oraz Parallel Hybrid (hybryda równoległa – przełożenie napędu z silnika spalinowego na koła, wspomagane działaniem motorów elektrycznych, jak w klasycznych hybrydach). Wyboru trybów można dokonywać ręcznie, potrafi też nimi zarządzać elektronika, w zależności od panujących warunków (np. podczas gwałtownego przyspieszania lub na podjeździe EV przełącza się na Series Hybrid, zaś Parallel Hybrid aktywuje się podczas szybkiej jazdy ze stałą prędkością).

fot. MitsubishiPrzed "okiem" rentgena nic się nie ukryje. Umieszczenie akumulatora w podłodze obniża środek ciężkości, a to obiecuje dobre zachowanie na drodze

Skomplikowane? Może, ale w szczytnym celu. Jak ocenia Mitsubishi, średnie spalanie Outlandera PHEV (zapewne przy znacznym udziale podróżowania w trybie EV) ma oscylować w granicach zaledwie 1,64 l/100 km według japońskiego cyklu pomiarowego JC08, a to oznacza zasięg ok. 880 km na jednym tankowaniu i niewątpliwie więcej niż jednym ładowaniu (trwającym 30 minut w trybie szybkim do 80% pojemności i 4,5 godziny ze źródła konwencjonalnego). Spodziewamy się, że szacunki dla Europy nie będą tak optymistyczne (i-MiEV według normy japońskiej ma zasięg 160 km, na Starym Kontynencie, zgodnie z NEDC, już tylko 130 km, w praktyce zaledwie 100, a i to przy dobrej pogodzie), ale gdyby nawet SUV z trzema diamentami na masce zużywał średnio 4-5 l paliwa na 100 km, i tak byłby to doskonały wynik. Czy śladem aktualnego wcielenia Outlandera oraz jego mniejszego krewniaka (Mitsubishi ASX), także nowy model doczeka się „klonów” spod znaku Peugeota i Citroëna? Tego na razie nie wiadomo – musimy czekać!