Niby hybryda

Daimler AG Smart MHD

Kto będzie próbował odszukać w aucie silnik elektryczny lub akumulatory litowo-jonowe, próżno się natrudzi, bo i tak niczego takiego nie znajdzie. Czyżby zatem oszustwo? Nic z tych rzeczy, w końcu firma jest poważna. Dwuosobowy mikrus oszczędza paliwo i mało truje, jednak efekt ten osiągnięto innymi środkami.

Począwszy od października 2008, wszystkie egzemplarze z silnikami benzynowymi o mocach 61 i 71 KM będą wyposażone w zautomatyzowane skrzynie biegów i system start-stop. Do tej pory opcja ta była dostępna jedynie w modelu mocniejszym, gdzie udowodniła swoją skuteczność. Napęd będzie odłączany w ostatniej fazie hamowania, gdy prędkość spadnie poniżej 8 km/h. Zazwyczaj w tego rodzaju układach ponowne uruchomienie motoru następuje po wciśnięciu sprzęgła, ale że tutaj go nie ma, wystarczy zwolnić hamulec. Wznowienie pracy odbywa się momentalnie, w sposób niezauważalny dla kierowcy.

Połączenie bezobsługowego przeniesienia napędu z funkcją start-stop pozwala, według producenta, oszczędzić do 8% paliwa podczas jazdy w cyklu mieszanym (w danych fabrycznych figuruje wartość 4,3 l/100 km) i nawet 20% w ruchu miejskim.

Daimler AG Smart MHD

Dzięki temu spada także toksyczność spalin - Smart Fortwo MHD legitymuje się emisją dwutlenku węgla na poziomie 103 g/km. Bardzo przyzwoicie jak na auto spalinowe bez „wspomagacza” elektrycznego, chociaż fakt, że mamy do czynienia z dwuipółmetrowym mikrosamochodem, który można zaparkować prostopadle do krawężnika.

Dzięki rozszerzeniu oferty „microhybrid” o drugą wersję silnikową, 70% nabywców benzynowych Smartów skorzysta z dobrodziejstw tej technologii. Czekamy na przeniesienie jej do większych aut!