Caddy LPG z Poznania

VWVW Caddy

Aby Caddy opuszczał fabrykę z instalacją LPG, konieczne stały się pewne inwestycje. W hali produkcyjnej trwają prace nad adaptacją części wydzielonej na potrzeby doposażania samochodów w systemy autogazu. Budowane są stanowiska montażu, kontroli jakości oraz stacja tankowania LPG, która zlokalizowana będzie na zewnątrz hali.

Montaż instalacji LPG w Caddy odbywać się będzie dwuetapowo. Do zakładu zabudów specjalnych trafią auta wprost z taśmy produkcyjnej zakładu zlokalizowanego o parę kilometrów dalej, w Poznaniu-Antoninku. Na tym etapie auta wyposażone już będą w pewne komponenty, których montaż nie zakłóca pracy typowej linii montażowej.

Na miejscu, konwersja samochodów wykonywana będzie w systemie gniazdowym. Oznacza to, że cały proces montażu instalacji LPG w samochodzie odbywać się będzie na jednym stanowisku. Po montażu, auto trafi na stanowisko kontroli jakości. Dziennie mury zakładu opuści 20 samochodów z instalacja LPG (rocznie ok. 4000 szt.), choć planowane moce produkcyjne będą większe.

Konwersji na zasilanie gazem płynnym poddany zostanie VW Caddy z silnikiem 1,6 MPI, znanym od lat z niezliczonych modeli koncernu. Nieoficjalnie mówi się, że producent zastanawia się nad wprowadzeniem do oferty silnika 1,4 TSI z wtryskiem bezpośrednim, ale na takie rozwiązanie przyjdzie zapewne poczekać jeszcze 2-3 lata.

VWVW Caddy Maxi Furgon

Nie podjęto także decyzji co do marki instalacji, jaka montowana będzie pod maską Caddy’ego. Z całą pewnością do samochodu trafią natomiast polskie zbiorniki firmy Stako oraz pewna część drobnych elementów montażowych. Ze względu na to, że trwają przetargi na dostawy komponentów, nie wiadomo jeszcze, jaki będzie udział części pochodzących z rynku polskiego.

Uruchomienie produkcji zapowiedziano na początek czerwca br., co zbiega się w koncernie VW ze zmianą tzw. roku modelowego. Caddy LPG na pewno trafi na rynki: niemiecki, włoski, holenderski, czeski, belgijski oraz bułgarski. Dlaczego nie na polski? Importer VW, firma Kulczyk Tradex, ocenia, że cena fabrycznej instalacji autogazu, znacznie wyższa niż średnia rynkowa, zniechęci potencjalnych klientów i ograniczy liczbę sprzedanych samochodów do około 50 sztuk rocznie. Przy tak niskim poziome sprzedaży koszty wdrożenia opieki serwisowej w sieci dealerskiej (szkolenia, wyposażenie serwisów) uczynią całe przedsięwzięcie nieopłacalnym.

Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła i nadal jest szansa na to, że idąc do salonu tak renomowanej marki jak Volkswagen, klient otrzyma oszczędny i ekologiczny samochód zasilany gazem płynnym.