LPG rośnie kosztem diesla w Korei

fot. auto-gas.netDostępność autogazu w Korei Południowej była przez lata ściśle ograniczana. Teraz to się zmienia, ale czy nie odrobinę za późno?

Świat uwziął się na diesle

Walka z samochodami wyposażonymi w silniki wysokoprężne zatacza coraz szersze kręgi – kolejne kraje na całym świecie zdają się przyłączać do nieformalnej antydieslowskiej koalicji, przedstawiając plany stopniowej „eliminacji” ropniaków z ulic i zastąpienia ich pojazdami napędzanymi bardziej przyjaznymi dla środowiska źródłami energii. Teraz do grona przeciwników oleju napędowego, a raczej produktów ubocznych jego spalania, dołącza Korea Południowa, która jednak wycofywane z ruchu samochody z silnikami Diesla chce zastępować nie tylko modnymi dziś autami elektrycznymi, lecz także (a może przede wszystkim) pojazdami zasilanymi paliwami gazowymi: LPG (osobowe) i LNG (ciężarowe i autobusy).

Miliony diesli zginą

Plany są ambitne – do maja 2022 r., a więc do końca kadencji prezydenta Moon Jae-Ina, z dróg ma zniknąć 2,2 miliona „ropniaków”. W zamian za posłanie ich „na żyletki” kierowcy otrzymają dopłaty do zakupu aut napędzanych paliwami mniej uciążliwymi dla środowiska, co ma przynieść zmniejszenie emisji cząstek stałych do atmosfery o 30%. W Korei jeździ 9,3 miliona pojazdów z silnikami wysokoprężnymi, ale te wyprodukowane do 2005 r. (a jest ich łącznie 2,9 miliona) odpowiadają za 57% zanieczyszczeń powodowanych przez całą flotę diesli.

Za hajs rządu samochód zmieniaj

Cała operacja będzie kosztować ogromne pieniądze – rząd zamierza wyasygnować na walkę z przestarzałymi samochodami 7,2 biliona wonów, czyli ok. 6,4 miliarda dolarów (odpowiednik mniej więcej 22,4 mld złotych). Jest to jednak nie tyle wydatek, co inwestycja – zanieczyszczenie powietrza powoduje wysokie koszty społeczne, ponieważ trzeba leczyć ludzi cierpiących na choroby układu oddechowego i krążenia czy nowotwory spowodowane wdychaniem cząstek stałych, tlenków azotu i innych związków zawartych w spalinach. Stopniowe odejście od diesla na rzecz napędów gazowych i elektrycznego, a przy okazji także rezygnacja z węgla jako źródła energii na dłuższą metę spowodują, że koreańskie społeczeństwo będzie zdrowsze, a przy tym jeszcze wyda mniej na tankowanie. Czekamy na zapowiedzi wprowadzenia podobnych rozwiązań w Polsce, choć wielkich nadziei sobie na razie nie robimy.