Odp: problem po założeniu lpg 2,3 v5
Nie mam dobrych wieści...
Nie wiem jakim cudem gazownik który zamontował instalację zapracował na dobrą opinię w okolicy... no chyba że montuje na Księżycu i nie ma w okolicy nikogo innego...
Z opisu instalacji mogę powiedzieć, że istnieją trzy nieprzeskakiwalne bariery na drodze do tego by auto chodziło dobrze:
- Reduktor - żeby założyć Alaskę do 150 koni, trzeba być po prostu idiotą
- Wtryskiwacze - za wolne
- Sterownik - bez szans na obsłużenie strategii zasilania benzyną, jakie ten sterownik realizuje.
Krótko mówiąc - instalacja jest w całości do zdjęcia. To jeden z trudniejszych samochodów do poprawnego zagazowania, z jakimi się spotkałem. Na jego temat na tym forum i na jesczze jednym toczyły się swego czasu zażarte dyskusje w których paru pacanów udawało że wiedzą o czym mowa...