Gaz do MITSUBISHI Galant 2.5 V6-24

Jassne, Czesio... Pozostałe dwa cylindry niech jeżdżą na benzynie. Za tanio też nie jest dobrze  :mrgreen:

Odkopuje bo też mam taki samochód:
- sterownik STAG 300 Plus
- reduktor KME GOLD <lub Zavoli Zeta N/S>
- wtryski Hana (zielone) </ Hana (czerwone)>
- rurka 8mm

tylko uwagi jakie znalazłem na forum do reduktorów:
- Zavoli nie obskoczy bezproblemowo
- KME GOLD wali wysokim ciśnieniem na cut-off
- Magic III bardzo problemowy

uwagi do wtryskiwaczy:
- zielone bo na czerwonych trzeba dać ciśnienie 1,4 żeby uzyskać mnożnik w okolicy 1

[size=6]wyjaśnijcie mi to łopatologicznie[/size]

szukam też gazownika co by mi to założył w promieniu 30km od mojego miejsca zamieszkania

Dwa reduktory AC R-01 do tego samochodu są kompletnie bez sensu. Wystarczy jeden Ac R-01, lub właśnie na przykład magic III - jego awaryjność jest bardzo przesadzona i wyolbrzymiona - ponad roku już funkcjonuje poprawka polegająca na użyciu materialów dobrze znoszących kontakt z gazem i wysoką temperaturą, co zlikwidowało nieszczelności w sposób całkowity. Tylko w tym roku zamontowaliśmy ich około 400 sztuk i żaden z tych "popoprawkowych" nie wrócił, za to wróciło kilka wcześniejszych i zostały wymienione na nowe.
KME Gold, poza tym że strasznie drogi i niepotrzebnie za wydajny - będzie chodził dobrze w galancie. Zavoli - niektórzy lubią i stosują, my ich nie lubimy za przerosty ciśnienia, zmniejszającą się stopniowo wydajność, przypadki nieszczelności zaworów bezpieczeństwa i problematyczną ustawność.
Zielone Hana będą za wydajne, zrobiliśmy tych galantów już wiele, więc to co piszę oparte jest o praktykę, a nie niepodparte niczym teorie. Mówimy o w sumie tylko 163KM z 6 cylindrów - czerwone będą odpowiednie.

Montujemy gaz w Zbrosławicach - czyli dosyć niedaleko, telefony w stopce pod moimi postami. Z Twojego punktu widzenia ciekawym może być fakt, że Mitsu Legnum 2,5V6 BiTurbo z Zabrza jeździ na gazie od nas.

Mnoznikiem nie zawracaj sobie za bardzo głowy - ludzie przywiązują za dużą wagę do terminologii wyczytanych z instrukcji strojenia instalacji, stworzonych z dużymi uproszczeniami mającymi na celu uniknięcie brnięcia w bardzo w sumie obszerną wiedzę związaną z zasilaniem silników wtryskiem paliwa (obojętnie jakiego).
Mnożnik jest de facto funkcją dwóch zmiennych - czasów wtrysku benzyny i obrotów silnika. Oznacza on odczytaną z mapy stworzonej przez gazownika wartość, która stanowi współczynnik proporcjonalności pomiędzy wejściowym, odczytanym czasem wtrysku benzyny (świadczącym jednoznacznie o zapotrzebowaniu na paliwo), a wynikowym, wykonawczym sygnałem czasu wtrysku gazu, który ma zapewnić podanie ekwiwalentu energetycznego paliwa gazowego. Oczywiście - z racji specyfiki stanu skupienia LPG w ukłądach IV generacji, to jeszcze nie koniec bajki. Bo wynikowy czas wtrysku gazu musi być jeszcze odniesiony do współczynników korekcyjnych wynikających z różnicy pomiędzy odczytanym ciśnieniem rzeczywistym gazu, a ciśnieniem odniesienia (referencyjnym) - żeby uniknąć sytuacji przelewania/niedolewania silnika z powodu zmian ciśnienia gazu.
Dalej jest podobna sytuacja z temperaturą gazu - a teraz dopiero jesteśmy w opisie w punkcie, do którego sięga ogólna teoria budowy układów wtrysku LPG IV generacji. Od tego miejsca zaczynają się "patenty" różnych producentów, dzięki którym jedne układy są lepsze i elastyczniejsze, inne - gorsze i mniej użyteczne.

Formalny mnożnik równie dobrze może mieć wartości z przedziału 1-1,5 jak 1,6-2,1, a efekt końcowy uzyskam taki sam, a co ważne - bez różnic w spalaniu, czy dynamice, lub trwałości silnika i samej instalacji.

Pozdrawiam.