Witajcie,
Pare miesięcy temu założyłem LPG do Mondeo MK4, 2.0 145km:
Auto na początku jeździło bez zastrzeżeń. Po ok. 2.000km zaczęły falować obroty, do tego gdy na biegu jałowym podniosłem obroty do 4tyś i puściłem gaz, to obroty spadały tak nisko, że silnik się dławił i potrafił zgasnąć.
Pojechałem na sprawdzenie luzów zaworowych (nie zrobiłem tego przed założeniem instalacji ). Okazało się, że 3 lub 4 wydechowe są poniżej wartości dopuszczalnych, lecz mechanik powiedział, że nie powinno być problemów ale trzeba sprawdzić za 15-20kkm. Przy okazji wyzerował mi komputer. Zrobiłem ok 300km na benzynie - wszystko było super, bez duszenia, bez falowania. Pojechałem do gazownika na regulacje. Znowu było przez jakiś czas OK lecz objawy znowu się pojawiły (po przejechaniu ok. 1000km) - lekkie falowanie, silnik nie chodzi płynnie (to i falowanie czasami ustępuje, niema reguły czy zimny czy ciepły silnik), dusi się przy puszczeniu gazu z 4000 obrotów (ale tylko na niedogrzanym silniku, potem wydaje się ok, tzn trzyma obroty)
I teraz pytanie ... czy to jest spowodowane tymi luzami czy złą regulacją instalacji?
Jeżeli zła regulacja ... jest jakiś spec tutaj od fordów ze Śląska lub możecie kogoś polecić?