Temat: emulator benzyny nie działa
Proszę o opinię, jakie jest Wasze zdanie na temat jak niżej.
Honda Civic IX gen. założony został emulator benzyny LPGTECH. Nie działał, tzn. po każdorazowym uruchomieniu silnika wskazówka poziomu benzyny nie wracała do wskazania rzeczywistego poziomu benzyny w baku, tylko opadała w miarę przebiegu aż do rezerwy. Firma LPGTECH przysłała więc nowy emulator, który też nie działał. Po czym przysłali trzeci zapewniając, że w nim już zmienili jakiś opornik i na pewno będzie działał. Niestety nie działa. Jednak nie to jest głównym przedmiotem mojego postu, choć może ktoś też już to przerabiał. Chciałbym się natomiast dowiedzieć, czy warsztat, który montował mi instalację nie robi mnie w balona, a sytuacja była taka:
zostawiłem auto na montaż już trzeciego emulatora. Szef powiedział, że zadzwoni jak skończą, a miało to zająć 2-3 godziny. Po 4 godz. nie dzwonił, więc przyjechałem taksówką myśląc, że pewnie już gotowe. Okazało się jednak, że nie. Przy mnie odpakowali paczkę od LPGTECH i wyjęli nowy emulator. Szef dał go pracownikowi pytając czy jest plug and play, ten odpowiedział, że tak i sprawa potrwała mniej jak minutę. Pracownik wszedł do samochodu i zaraz wyszedł. Tak więc sądzę, że ten emulator wpina się gdzieś pod jakimś plastikiem tunelu środkowego, chyba gdzieś przy dźwigni hamulca ręcznego, a ponieważ jest to plug and play, czyli włóż i działa to poszło tak szybko. Na moje wyrzuty, czy było potrzebne zostawianie auta na 4 godziny i ponoszenie przeze mnie kosztów taksówki, szef warsztatu prawie mnie ochrzanił, że mam pretensję, bo oni już wcześniej coś przy aucie robili, a to było tylko zakończenie, a jak się nie podoba to trzeba sobie samemu warsztat założyć (!). Poza tym to ja sobie zamówiłem do nich te kolejne emulatory, rozmawiając samodzielnie z LPGTECH. Nie chciałem się już wykłócać, chociaż krew mi się wzburzyła. Mogę zrozumieć wiele, nawet tłumaczenie, że nie było miejsca, czy czasu, aby zająć się moim autem, co szef mówił wcześniej, ale nie toleruję kłamstwa. Dlatego proszę Was, napiszcie co takiego mogli robić w moim aucie przed samym montażem kostki emulatora ? Nie jestem fachowcem, więc pytam Was o zdanie. Według mnie nic, gdyż podłączenia zostały już wykonane wcześniej, podczas montażu pierwszego emulatora, wszystko było więc gotowe, a w paczce był emulator + dodatkowa wiązka przewodów, polar firmowy, kubek i czekolada, które LPGTECH obiecał mi w ramach rekompensaty i przeprosin (tą wiązkę poprosiłem dla warsztatu, żeby też coś mieli w ramach rekompensaty, gdyż mówili wcześniej, że trzeba pół deski rozbierać, aby założyć emulator, więc myślałem - laik jeden - że tak jest za każdym razem). Sorry za przydługi post i cierpliwość w czytaniu. Nie piszę na razie nazwy warsztatu, bo moja opinia jako niefachowca może być nieobiektywna.