Cena autogazu: 2 zł/l tuż?

fot. gazeo.plDemokracja to niedoskonały system, ale do tej pory nie wymyślono niczego lepszego. Podobnie z autogazem

Benzyna w ostatnim czasie nie tylko przestała drożeć, ale wręcz nieznacznie potaniała – z 4,44 zł/l w pierwszej połowie września, przez 4,42 zł/l w trzecim tygodniu, do 4,39 zł/l pod koniec miesiąca. Autogaz w tym czasie najpierw trwał stabilnie na poziomie 1,88 zł/l, po czym w ostatnim wrześniowym notowaniu „podskoczył” do 1,91 zł/l. Są oczywiście stacje, gdzie nadal udaje się zatankować w cenie poniżej 1,80 zł/l, ale też możemy się spodziewać, że wkrótce pojawią się na pylonach stawki z „dwójką” z przodu.

Czy to początek końca? Apokalipsa? Zapaść? Plaga biblijnych rozmiarów? Czy wkrótce ostatni montażysta instalacji gazowych zgasi światło i przebranżowi się, bo po branży LPG w Polsce zostanie tylko kupka dymiącego popiołu? Ależ skąd! Niby dlaczego miałoby tak się dziać? Ceny mają to do siebie, że się wahają i tak się akurat składa, że aktualnie wahają się w stronę dla nas mniej korzystną. Swoje robi tu koniec wakacji i zbliżający się początek sezonu grzewczego, a więc nic, czego nie doświadczalibyśmy co rok o tej porze. Na dzisiejsze podwyżki nie ma za to wpływu nowelizacja prawa energetycznego – zmienione przepisy wejdą w życie dopiero pod koniec listopada.

Wszyscy tęsknimy za czasami, kiedy autogaz był po 50 gr/l, ale te dni już nie wrócą. Pamiętajmy natomiast, że na przełomie lat 2011/2012 cena litra LPG przekraczała 2,80 zł, a więc była o niemal całą złotówkę wyższa niż dziś. Podobnie w 2014 r., kiedy praktycznie od stycznia do grudnia ceny nie spadały poniżej 2,40 zł/l, a relacja cen przekraczała nieraz 50%. Dziś wynosi 43,5%, więc jazda na LPG nie tylko mniej kosztuje, ale też bardziej się opłaca. Niczego tańszego od autogazu i tak w tej chwili na rynku paliw nie ma. I prosimy nie sugerować, że samochody elektryczne stanowią realną alternatywę...