Pogódź się z tym, że jeśli jesteś zdania, że nie masz problemów z BRC na opisanych płaszczyznach, a nie tylko ja, bo i kilka innych osób mających pojęcie o temacie, potwierdza istnienie realnych barier konstrukcyjnych, to oznacza, że poruszasz się w obszarze wyuczonych procedur i broszurowych rewelacji, a nie dostrzegasz prawdy o montowanych przez siebie systemach. Fanatycznie bronisz BRC, usiłując przekonać wszystkich, że jakakolwiek krytyka tych systemów jest nieuzasadniona.
Albo piszesz wbrew faktom, albo w stanie braku wiedzy o własnych instalacjach.
Powiem Ci tak: właśnie zagazowaliśmy Cayenne Turbo S, ma 500 KM. Auto sprawiło nam olbrzymie problemy - i nie wstydzę się o tym pisać, walka była naprawdę ciężka. A wiesz jakie problemy? Termiczne. Kwestia nadmiernego schładzania się gazu. I mogę teraz spokojnie plunąć w gębę każdemu, kto powie, że na Prinsie (takich zdjęć w sieci można znaleźć sporo) czy BRC to auto będzie chodzić na gazie przy każdych obrotach, w każdym stanie obciążenia, przez dowolnie długi okres czasu Ok, wierzę, że da się puścić taki samochód na żółtych wtryskch BRC, choć z kształtu mapy, jaki widzę, wróżę, że BRC polegnie na wyliczankach mapy, a modyfikacja paskiem wydatku, nawet tym plug&drajwowym, który jest trochę bardziej zaawansowany - nie wyda, jak powinna - i auto będzie mieć tu i ówdzie duże odchyłki. To nie problem dla BRC-owca, bo jest funkcja automatycnzego kasownika błędów (której istnienia zaprzeczałeś, fachmanie od BRC), więc szafa gra. Ale ani reduktor Prinsa, ani dwa nawet reduktory BRC, nie wytrzymają termicznie. Na 100% nastąpi podparcie się benzyną. Szczegóły opublikuję wkrótce.
A teraz wracam do publicznie rzuconego Ci wyzwania: Czekam na wyliczenie wad systemów, które montuję ja. W konkretach - liczbach, faktach