Odp: Mazda 3 BK 2.0
Akurat w BMW powodem stosowania tak blisko zaworu osadzonych wkrętek, jest system odmy rozdzialający gazy ze skrzyni korbowej do każdej rury z osobna za pomocą takiego jakby mini-kolektora osadzonego na właściwym. A że ujścia owego systemu są jakieś 6-8cm od ujścia wtrysku benzyny - zachodzi ryzyko podessania gazu do innych cylindrów.
Rinho, długość kanałów ssących decyduje o możliwości zastosowania efektów falowych - i takiego doładowania w silnikach seryjnych w pełni wykorzystać się nie da z racji sporych odchyłek w przepływności poszczególnych odnóg seryjnych kolektorów ssących, oraz całego mnóstwa czynników wygaszających odbicia fal ciśnienia i podciśnienia. Zaś doładowanie dynamiczne jest czymś absolutnie powszechnym i związane jest z poprawnym skonstruowaniem zależności pomiędzy punktami zwrotu tłoka, a chwilą otwarcia/zamknięcia zaworu ssącego. To wymyślono jeszcze w erze silników parowych, nota bene wymyślili to Polacy na Politechnice Lwowskiej - niejaki Wiciński i Bujak (metoda Wi-Bu).
Zwracam uwagę jeszcze na jedno - bo o lubryfikacji było mówione - ktoś tu napisał, że może nie chodzić o ochronę zaworów wydechowych. A jakichże, u licha? Ssących?! :shock:
Przecież wypaleniu ulegają (przy niepoprawnej regulacji mieszanki paliwowo-powietrznej) TYLKO zawory wydechowe, ssące pozostają zamknięte cały czas, gdy temperatury gazów w komorze spalania stwarzają choćby potencjalne ryzyko termoerozji.
Co robi kropla owego specyfiku? Ktoś powioedział - zmniejsza temperaturę spalania gazu. Butelka jest litrowa, wystarcza na pół roku - a dokładnie - niby na 7-10 tys km. Czyli 100-130 ml/1000km, czyli 10-13 ml/100km Czyli NIC. W dodatku - co któryś tam suw pracy, nawet przy wielopunktowym dozowaniu tego dżina z butelki...
Dajcie sobie spokój z tematem. Szkoda pianę bić.