Irmscher Opel Astra GTC Turbo - oszczędny nie znaczy nudny!

IrmscherAstra GTC Turbo

Dla porządku powiedzmy od razu, że ktoś już wcześniej dokonał czegoś podobnego - prawie 3 lata temu firma Steinmetz wypuściła 260-konną Astrę na autogaz, ale wtedy nie było kryzysu i prawdopodobnie auto potraktowano wyłącznie jako ciekawostkę. Nowa propozycja Irmschera powinna spotkać się z całkiem poważnym zainteresowaniem, ponieważ dowodzi, że pomimo trudniejszych czasów nie trzeba zaraz rezygnować z „lansu”.

Na genewskim stoisku pojawi się wersja wyposażona w 1,6-litrowy silnik turbo o mocy 180 KM, ozdobiona pełną gamą „ekstrasów”. Przygotowany ze smakiem samochód dysponuje m. in. nowym zderzakiem ze spoilerem z przodu, specjalnymi progami, 18- lub 19-calowymi felgami z lekkich stopów, osłoną chłodnicy w formie „plastra miodu”, dyfuzorem tylnym i spoilerem dachowym. Oczywiście zadbano także o odpowiednie „odpicowanie” wnętrza, w którym może pojawić się skórzana tapicerka przygotowana na indywidualne zamówienie. Gdyby zaś komuś zależało na wyglądzie bardziej niż na osiągach, Irmscher oferuje także słabsze jednostki napędowe: 1,4 l (90 KM), wolnossącą 1,6 l (105 KM) oraz 1,8 l (140 KM). Wszystkie mogą być zasilane LPG, a konwersja kosztuje 2695 euro.

Wygląda na to, że płynny gaz w samochodzie staje się modny. W Europie tego paliwa nie postrzega się już jako synonimu „obciachu”, a wręcz odwrotnie - jako ratunek przed nim. W dobie szalejącej recesji nie wypada już popisywać się drogim, „trucicielskim” autem z potężnym, paliwożernym silnikiem, a LPG okazuje się łatwo dostępnym, czystym i niedrogim „zbawieniem”. Pora, byśmy i my porzucili negatywne skojarzenia - możemy na tym tylko zyskać!