II generacja do tego auta będzie lepsza i tańsza w montażu oraz w eksploatacji.
Wiem bo mam astrę x16exl 11 lat na gazie + 6 lat na benzynie razem 17 lat.
Silnik oryginalny. Zalany olejem półsyntetycznym. Oleju trochę bierze jak to Opel.
Co ciekawe skrzynia biegów nie wytrzymała - dla sceptyków (gaz LPG niszczy najpierw skrzynie biegów)
Przebieg łączny samochodu 560 000km
Przebieg na gazie 440 000km
Koszty eksploatacji to:
regeneracja parownika i regulacja układu - 150 zł - po 270 000 km na gazie
wymiana silnika krokowego 50 zł - po ok 400 000 km na gazie
wymiana parownika 150 zł sam zmieniałem + regulacja 20 zł po 420 000 km na gazie
wymiana filtra fazy ciekłej co jakieś 10 - 20 tys km
wymiana świec (NGK oczywiście) co ok 100 000 km zawsze po pierwszym lub drugim strzale.
Jeszcze ciekawostka dla gazowników co to twierdzą że świece i przewody trzeba często wymieniać
- przewody zapłonowe oryginalne wytrzymały ponad 450 000 km
A i przy ok 400 000 km wymieniłem uszczelkę pod głowicą. (szkoda że nie wymieniłem uszczelniaczy zaworów)
Już sam montaż ii gen u nas to 500 zł w kieszeni w porównaniu do IV gen.
W porównaniu do IV generacji to są groszowe wydatki na takim przebiegu, a wiem co mówię bo to nie jest moje pierwsze i jedyne auto na gazie.
IV generacja to przede wszystkim prawidłowe zestrojenie.
Żona miała omegę x20xel regulacja trwała ok roku już traciłem nadzieję, gazownik nawet wypierał się dwóletniej gwarancji i twierdził że dał tylko rok tak biedny chciał się mnie pozbyć, aż znalazłem kumatego gazownika który to po jednej jeździe zestroił prawidłowo. Niestety Omega po 3 latach poszła dalej ale nie z powodu złej instalacji LPG ale potrzeba było czegoś większego.
Teraz żonka ma Cheviego 5,7 - 255 KM kupiony już z gazem BRC zakładane w Szwajcarii. Nie znam przebiegu instalacji ale padły już parowniki, jest ich 2, wtryski a są najlepsze keihiny niebieskie oryginalne japońskie (gazownik chciał zamienić na nowe innej firmy) więc wysłałem do regeneracji. Podobno jeden kosztuje tyle co cała listwa konkurencji.
No po regeneracji parowników i wtrysków chodził w miarę ładnie aż do ataku mrozów.
Teraz na zimnym wtryski się sklejają i nie chcą wystartować.
Planuję podgrzewacz listwy dołożyć.
Do tego dodam że w IV gen. trzeba przejechać trochę na benzynie ok 3 -5 km aż złapie temperaturę.
W II gen tego nie ma chociaż też widziałem II gen przełączaną czujnikiem temperatury alr to jakaś porażka była i chyba tego nikt już nie montuje.
A i śmiem twierdzić że to nie prawda że IV gen pali tyle samo gazu co benzyny bo to zwyczajnie nieprawda.
Dodatkowo pali sporo benzyny.
Dopiero wtrysk ciekłego gazu bezpośredni do cylindra daje taki efekt że pali tyle samo albo trochę mniej.