Dacia Logan MCV LPG - arcyprzystępna

fot. gazeo.plPudełkowate nadwozie zapewnia dużo miejsca dla pasażerów i na bagaż

Downsizing z reguły objawia się amputacją części cylindrów (8 zamiast 12, 6 zamiast 8, 2 lub 3 zamiast 4), zastąpieniem układu pośredniego wtrysku paliwa systemem bezpośrednim (wprost do komór spalania zamiast do kanałów kolektora dolotowego), redukcją pojemności skokowej i montażem turbosprężarki w celu podniesienia osiągów (zwłaszcza momentu obrotowego) do poziomu wyższego niż dostępny w porównywalnym silniku przed downsizingiem. Dacia (a właściwie Renault, właściciel rumuńskiej marki) postanowiła nie stosować wszystkich powyższych elementów naraz, aby konwersja na napęd LPG była równie prosta jak dotychczas.

Dlatego też silnik zamontowany pod maską testowego Logana MCV (który zresztą w tym wcieleniu stał się klasycznym kombi, a nie czymś w pół drogi do vana) ma, owszem, 0,9 l pojemności skokowej, trzy cylindry i turbodoładowanie, ale wciąż zasilany jest paliwem w sposób pośredni, przez kolektor i zawory dolotowe. To sprawia, że instalacja gazowa jest niemal identyczna jak w starszych modelach z silnikami 1,2 16V, a nawet prostsza, bo wystarcza jej trójsekcyjna listwa wtryskowa.

fot. gazeo.plMałej pojemności i trzech cylindrów nie trzeba się bać. Oby tylko turbosprężarka okazała się trwała

Jaka to instalacja? Dacia od lat współpracuje z włoską firmą Landi Renzo i właśnie system tej marki znalazł się w nowym Loganie 0,9 TCe. Ku naszemu zdziwieniu, nie jest to jednak prostszy pod względem funkcjonalnym i tańszy Omegas Evo, stworzony właśnie z myślą o obsłudze jednostek trzycylindrowych, ale regularny Omegas, tyle że połączony z listwą I-Plus, a nie MED. Reduktor? Ufamy, że jest i na 99% obstawiamy model LI 10, ale zlokalizowano go w tak karkołomny sposób, że mimo najszczerszych chęci nie zdołaliśmy przyjrzeć mu się z bliska. Z góry składamy serwisantom wyrazy współczucia. Na początek tym z autoryzowanych stacji Dacii, następnie tym z warsztatów prywatnych – w aucie nie przewidziano łatwo dostępnego złącza diagnostycznego.

fot. gazeo.plJeżeli przygotowanie przełącznika z napisem LPG zamiast GPL na polski rynek nie jest możliwe, to może chociaż niech oznaczenie będzie bardziej uniwersalne, międzynarodowe?

Mówimy to za każdym razem, gdy mamy do czynienia z samochodem konwertowanym fabrycznie, powiemy to znów: auto przygotowane do LPG na etapie projektowania i produkcji powinno mieć dwufunkcyjny komputer pokładowy (wyświetlający dane o zużyciu paliwa i zasięgu osobno dla benzyny i autogazu) i zintegrowany z deską rozdzielczą przełącznik rodzaju zasilania, tak jak w Oplu czy swego czasu w Volkswagenie Caddy. Dacia nie ma takich rozwiązań, ale czy tak naprawdę wypada ją za to ganić? Nowemu autu za 40 tys. zł potrafimy wybaczyć nieco więcej niż dwukrotnie droższemu. Byłoby miło, ale możemy spojrzeć przez palce.

Tym bardziej, że pod względem osiągów mała Dacia daje kierowcy więcej, niż obiecuje producent. Tradycyjne dla naszych testów pomiary na hamowni podwoziowej ujawniły, że Logan MCV wcale nie krzesze 90 KM, lecz 97 na LPG, a na benzynie nawet 104 KM! Zawodowi malkontenci wytkną, że na gazie moc spada o 7 KM, ale skoro i tak pozostaje o drugie 7 więcej niż miało być, to nie będziemy ich słuchać. Ostatecznie zamkniemy im usta tym, że moment obrotowy w trybie gazowym jest nawet wyższy niż na paliwie konwencjonalnym i wynosi 152 wobec 142 Nm (wartość katalogowa to 135 Nm).

fot. gazeo.plZestaw naprawczy do opon spoczywa w saszetce, w przegródce za wnęką koła zapasowego, zajętą przez zbiornik

Pewnie jesteście ciekawi, ile taki Logan pali. Tym razem darujemy sobie szczegóły i podamy Wam wartość średnią. Wożąc jedną-dwie osoby i niewielki ładunek, w naszych rękach mały „kombiak” z Rumunii zużywał 8 l gazu na 100 km. W trasie można tę wartość jeszcze zmniejszyć (choć nieznacznie, bo wtedy nie korzysta się ze standardowego systemu start/stop), w mieście trzeba pogodzić się z wynikami nieco wyższymi, ale trzeba by się trochę postarać, żeby przekroczyć 10 l/100 km. Przy tego rzędu zapotrzebowaniu na paliwo jedno tankowanie wystarcza więc na ok. 400 km, bo zbiornik (torus w miejscu koła zapasowego) mieści użytkowo 32 l LPG. Napełnia się go przez zawór umieszczony – jakżeby inaczej – pod klapką wlewu benzyny, bez konieczności uprzedniego wkręcania przejściówki (pełne złącze włoskie z korkiem zmieściło się na stałe).

fot. gazeo.plBez przejściówki i z korkiem "na uwięzi" - lubimy to!

Na deser zostawiliśmy sobie i Wam kwestię cen. Dacia przyjęła dosyć interesującą strategię, której trzeba jednak chwilę się przyjrzeć. Na pierwszy rzut oka wydaje się bowiem, że najtańsza wersja Logana MCV napędzana LPG kosztuje o 11 tys. zł więcej niż podstawowa odmiana z silnikiem zasilanym wyłącznie benzyną. Poniekąd jest to prawda, tyle że podstawowy benzynowy MCV (w wersji Access) to kompletny „golas”, w którym jedynym ponadstandardowym elementem wyposażenia są lakierowane w kolorze nadwozia zderzaki. Kosztuje on 33900 zł i ma pod maską silnik 1,2 16V o mocy 75 KM. Logan LPG nie jest dostępny w wersji Access – cennik zaczyna się od poziomu wyposażenia SL Open, łączonego wyłącznie z silnikiem TCe 90 z systemem start/stop. Tak skonfigurowany samochód kosztuje 44450 zł.

Porównajmy zatem podobnie wyposażone egzemplarze Logana MCV. Benzynowy model w wersji SL Open kosztuje 37450 zł, ale nadal ma silnik 1,2 16V. Pierwszy dostępny z jednostką TCe 90 i start/stopem jest Logan Laureate za 44950 zł. Logan LPG Laureate kosztuje 47450 zł, a więc gdyby postawić obok siebie dwa identycznie skonfigurowane auta – jedno benzynowe, drugie na gaz – okazałoby się, że instalacja LPG kosztuje tylko 2500 zł! To cena jak z prywatnego warsztatu, tyle że trzeba zdecydować się na dobrze wyposażony egzemplarz. A jak na tym tle prezentuje się diesel? Najtańszy „ropniak”, w wersji SL Open z silnikiem 1,5 dCi o mocy 75 KM z systemem start/stop, uszczupli kieszeń nabywcy o 45900 zł, czyli o 1450 zł więcej niż porównywalny model na gaz. Dalszy komentarz wydaje się zbędny.

fot. gazeo.plW kabinie jest tak smutno, że można się popłakać, ale pod względem funkcjonalnym wnętrzu niczego nie brak. Gdyby jeszcze przyciski do sterowania szybami były na drzwiach, a nie na konsoli środkowej...

Dacia Logan MCV LPG, jak i poniekąd każda Dacia, to w pewnym sensie samochód idealny. Dostajesz dokładnie to, za co płacisz i nawet, jeżeli widać tu i ówdzie jakieś niedoróbki (np. widoczne wkręty w desce rozdzielczej czy boczkach drzwiowych), świadomość ceny samochodu odbiera Ci chęć do narzekania. Całość sprawia natomiast na tyle dobre wrażenie, że nie masz tego nieprzyjemnego poczucia, iż przepłaciłeś i może lepiej byłoby za te same pieniądze kupić trzyletnie auto używane wyższej klasy. Owszem, trzycylindrowy silnik trochę terkocze na biegu jałowym i przy niskich obrotach, a także czuć pewną turbodziurę poniżej 2000-2500 obr/min, ale to samo można by powiedzieć o każdym aucie z podobną jednostką napędową. Jeżeli prestiż ma dla Ciebie takie znaczenie, jak średnie roczne opady deszczu na Zanzibarze, kup Dacię, a nie będziesz zawiedziony.