Apogeum zjawiska drożenia paliw klasycznych przypadło na połowę września, kiedy to litr 95-oktanowej bezołowiowej kosztował 5,87 zł, a litr oleju napędowego – 5,76 zł. Autogaz był wtedy po 2,72 zł/l, co stanowiło 46% ceny benzyny i oznaczało, że każdy zatankowany litr LPG pozwalał zaoszczędzić 3,15 zł. Dziś, na przełomie listopada i grudnia 2012 r., za gaz płacimy średnio 2,74 zł/l, a benzyna potaniała do 5,55 zł/l, czyli oszczędzamy „tylko” 2,81 zł/l (to nadal więcej, niż musimy wydać), a relacja cenowa wynosi 49%. Co to oznacza? Świętego spokoju użytkowników autogazu ciąg dalszy, a nawet... dodatkową korzyść!
Człowiek to istota o przewrotnej naturze. Wije się jak piskorz, by tylko udowodnić własną rację i postawić na swoim. Jak wiadomo, każdy konwertowany na zasilanie LPG samochód potrzebuje mimo wszystko pewnych niewielkich ilości benzyny, używanej w fazie rozgrzewki silnika i po każdym rozruchu. Wprawdzie zatankowanie do pełna pozwala zapomnieć o poczciwej „95” na pół roku, ale jeżeli jesteśmy w sytuacji, że właśnie zaświeciła nam się kontrolka rezerwy, zawsze milej dla oka, ducha i portfela, kiedy za litr płaci się o 30 gr mniej niż jeszcze dwa miesiące wcześniej. Nie wiadomo, ile ta cenowa odwilż potrwa, więc może warto odżałować i kupić od razu więcej „wachy”?
Autogaz tymczasem pozostaje stabilny. W listopadzie podrożał wprawdzie średnio o 5 gr/l, ale jest to różnica w granicach błędu statystycznego i można śmiało uznać, że cena utrzymuje się na stałym poziomie od lipca 2012, zresztą po tym, jak od początku roku spadała. Wiele stacji nie zmieniło zresztą stawek na swoich pylonach od końca października, kiedy to litr LPG kosztował przeciętnie 2,69 zł. Fani benzyny, unikający autogazu jak diabeł święconej wody, mogą radować się do woli, że ich „jedynie słuszne” paliwo nieco potaniało, ale czy nie będzie to mimo wszystko radość przez łzy? Nie nam decydować, ale jedno wiemy na pewno: powodów do śmiechu nie mają kierowcy aut z silnikami Diesla. Wprawdzie olej napędowy potaniał od połowy września o 13 gr/l, ale jest obecnie średnio o 8 gr/l... droższy od benzyny! I jak tu teraz uzasadnić przed samym sobą zakup „ropniaka”?
W tym miejscu pozwolimy sobie na małą dygresję. Otóż, nabywca diesla jest postrzegany jako „gość z klasą”. Wydaje więcej przy zakupie, żeby oszczędzać na kosztach paliwa i w ten sposób zaskarbia sobie podziw i szacunek. Kierowca adaptujący swojego benzyniaka do zasilania LPG, który też przecież musi na początku zainwestować ładny grosz, by z czasem odzyskać go z nawiązką, to już biedak, dziad, dusigrosz i ktoś ogólnie odsądzany od czci i wiary, godzien pogardy i wystawiany na pośmiewisko. Dlaczego mając diesla wolno oszczędzać i wyjść z tego z twarzą, a LPG ma człowieka hańbić do czwartego pokolenia? Nie wiemy, nie rozumiemy i będziemy z tym walczyć aż do końca świata (bez znaczenia, na kiedy Majowie go wyznaczą). Koniec dygresji.
Autogaz jest tani i to jest jego największa zaleta, nie wada. Nawet jeżeli opóźniający się w tym roku zimowy sezon grzewczy na jakiś czas podniesie cenę (co nie jest przesądzone – sektor gazu grzewczego kurczy się i ma coraz mniejszy wpływ na rynek LPG jako paliwa samochodowego), w dłuższej perspektywie nie wpłynie to na opłacalność inwestycji w konwersję. Nie ma też pewności, że po krótkim okresie zniżek cena benzyny nie powróci na „wyżyny”. LPG ma się świetnie, używający go kierowcy również, a tańsza „95” działa wyłącznie na naszą korzyść. Żeby jeszcze klimat zmienił się w Polsce na śródziemnomorski...
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl