Amerykańska branża motoryzacyjna przez lata kierowała się dewizą „If it ain't broke, don't fix it”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że nie zmienia się wygrywającej drużyny. W jakimś stopniu nadal tak jest, bo choć do samochodów osobowych za Atlantykiem wreszcie wkradły się turbodoładowanie, bezpośredni wtrysk paliwa i downsizing (3,6 l i silniki V6 to nadal dużo w naszych kategoriach, ale jednak mniej niż 5,7-litrowe V8), poczciwe autobusy szkolne w gruncie rzeczy wyglądają dziś tak samo, jak 70 lat temu.
Nasz bohater, Chevrolet El Camino (rocznik 1977), powstał właśnie w czasach, kiedy większość pojazdów „made in the USA” opierała się postępowi – stylistyka nadwozi nadążała wprawdzie za szybko zmieniającą się modą, ale od strony technologicznej było muzeum albo, jak kto woli, sprawdzone rozwiązania: V-ósemki, sztywne tylne mosty napędowe, resory piórowe i trzybiegowe „automaty” sterowane dźwigniami przy kolumnach kierownicy. Prostota ma jednak swoje zalety...
Stare amerykańskie silniki są praktycznie nie do zdarcia i nie sprawiają żadnych niespodzianek montażystom podczas konwersji na napęd LPG. Także El Camino pokornie poddało się przeróbce, do której wykorzystano system oparty na komponentach Tartarini. O ile nominalne wartości zużycia paliwa nadal przyprawiają o zawrót głowy (20 i więcej litrów na 100 km to norma, z którą trzeba nauczyć się żyć), o tyle rachunki za tankowanie spadły o ponad połowę. Bez magii, downsizingu, turbo i bezpośredniego wtrysku – po prostu dzięki autogazowi.
Przy takim spalaniu pewnym wyzwaniem okazuje się zbiornik paliwa – mało kto chciałby tankować co 150 km. Na szczęście El Camino to pick-up, więc z pomocą przychodzi ogromna ilość przestrzeni za kabiną, gdzie można zamontować pojemny cylinder na LPG bez większej szkody dla funkcjonalności. O ile w nowych, fabrycznie konwertowanych pojazdach tego typu nie pochwalamy podobnych rozwiązań, bo ograniczają walory użytkowe, o tyle w przypadku 40-letniego klasyka jesteśmy skłonni przymknąć oko, bo przecież takiego samochodu nie kupuje się po to, by wozić nim worki z cementem na budowę. No, chyba że...
Niektórzy oburzą się, że w ogóle zamontowano instalację gazową do klasycznego samochodu. Puryści krzywią się na myśl o naruszaniu oryginalnego stanu i konieczności wykonania otworów technologicznych w celu przymocowania komponentów systemu LPG. My też nie zawsze przyklasnęlibyśmy takiej przeróbce, ale akurat pochodzący z masowej produkcji Chevrolet naszym zdaniem nie ucierpiał na tej adaptacji, a przy tym zdecydowanie zyskał jej właściciel. Owszem, zabytkiem nie jeździ się dużo, ale jeśli dzięki autogazowi można nim jeździć więcej, to czemu nie? Samochody buduje się po to, by połykały kilometry, a nie stały w garażu i zbierały kurz!
Zobacz stronę producenta:
Tartariniwczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl