W branży LPG czas płynie trochę inaczej – początek roku przypada zazwyczaj gdzieś pomiędzy początkiem marca a początkiem kwietnia, kiedy to w Warszawie odbywają się największe targi tego sektora. W sezonie 2018 zorganizowano je 14 i 15 marca, przy czym pierwszy dzień upłynął głównie pod znakiem konferencji, która tym razem nie była wydarzeniem towarzyszącym, a równorzędnym. A może nawet wiodącym. Do konferencji jednak dojdziemy później, zacznijmy zaś od targów.
Ze względu na przeniesienie imprezy z centrum wystawienniczego EXPO XXI do hotelu Novotel Centrum, ekspozycja w naturalny sposób musiała stać się bardziej kameralna. Stoiska zaaranżowano z mniejszym rozmachem, ale i było ich mniej – najbardziej zauważalna różnica to brak większości dużych producentów, w tym polskich. Listy nieobecności sprawdzać jednak nie zamierzamy, skupiając się w zamian na tych firmach, które w Warszawie się jednak stawiły.
Jak co roku, nie zabrakło marek włoskich, tureckich czy chińskich. Nie po raz pierwszy (uznając, rzecz jasna, że Warsaw Gas Days to naturalny kontynuator tradycji GasShow) wspólnie wystawiały się firmy Romano i Atiker, które w 2017 r. zaprezentowały opracowany razem system bezpośredniego wtrysku gazu w fazie ciekłej. Tym razem pokazano nową markę, która ma służyć podbojowi kolejnych rynków – Fortunati. W Polsce jednak Romano będzie promowane pod własnym szyldem – od niedawna firma dysponuje własnym świadectwem homologacji sposobu montażu.
Najbardziej widocznymi polskimi producentami instalacji gazowych były Elpigaz i Palacar (ten drugi uhonorowano specjalną nagrodą INPRO podczas wieczornego bankietu), choć oczywiście pojawiły się także inne firmy z naszego kraju, m.in. Gomet czy Certools. Ta ostatnia zaprezentowała adapter do tankowania autogazu z tłoczonym z blachy, a nie toczonym z mosiądzu kielichem zaworu do podłączania pistoletu. Do tej pory takie rozwiązanie oferowało tylko włoskie Tomasetto.
A firmy z Chin? Od kilku lat regularnie pojawiają się w Warszawie, wygląda jednak na to, że nasz kraj jest dla nich wyłącznie okazją do spotkań i przyczółkiem w walce o pozyskanie klientów z innych części świata – nie słyszeliśmy jeszcze, by ktokolwiek w Polsce zdecydował się na montaż instalacji LPG opartych na sterownikach „made in China”. Zresztą, konwersji z użyciem podzespołów tureckich też ze świecą szukać, a przecież do tej pory na GasShow i teraz na Warsaw Gas Days ich nie brakowało. To tylko potwierdza, że wydarzenie ma rangę międzynarodową, a nie lokalną.
Widać to także po konferencji, podczas której Volodymyr Dolnyk z firmy analityczno-doradczej Upeco zaprezentował dane dotyczące rynku ukraińskiego. Jego gwałtowny rozkwit rozpoczął się w roku 2014 i trwa nadal, przy czym jeszcze w 2016 r. wzrost miał dwucyfrowy wymiar – wyniósł wówczas 32,2%. Rok później wyhamował do 7,5% i na tym poziomie powinien utrzymać się przez najbliższe lata, co nie świadczy o braku zainteresowania, lecz o szybkim zakończeniu pierwszej fazy nasycania rynku.
Na tym nie koniec interesujących danych zza naszej wschodniej granicy. Autogaz na Ukrainie stanowi aż 93,5% całego rynku LPG i jest sprzedawany przez sieć 3800 stacji tankowania. Roczne zapotrzebowanie wynosi 1,59 mln t (w 2017 r.), co stanowi odpowiednik 2,79 mld l autogazu. To z kolei oznacza, że ukraińscy kierowcy kupują tego paliwa więcej niż benzyny (2,17 mld l) i oleju napędowego (1,8 mld l)! Pod względem liczebności floty pojazdów napędzanych LPG Ukraina plasuje się na 4. miejscu (za Turcją, Rosją i Polską; dane za rok 2016), natomiast pod kątem zużycia paliwa na 7. (za Koreą Płd., Turcją, Rosją, Włochami, Polską i Tajlandią, przed Japonią, Chinami i Australią; dane za 2016 r.).
Andrzej Sikora z Instytutu Studiów Energetycznych przedstawił z kolei bardzo krzepiące dane dotyczące światowej produkcji LPG. Dzięki opracowaniu i wdrożeniu technologii wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego ze złóż niekonwencjonalnych (tzw. łupków) nastąpił gwałtowny wzrost podaży naszego ulubionego paliwa, przede wszystkim ze strony USA, Iranu, Kataru i Australii. Wraz z podażą rośnie zużycie – w ciągu ostatnich 5 lat o 20 mln t (do poziomu 145 mln t w 2017 r.), a ocenia się, że na przestrzeni kolejnego pięciolecia nastąpi wzrost zapotrzebowania o kolejne 20 mln t. Nie ma więc powodów do obaw o wzrost cen LPG – póki wydobywa się i przetwarza ropę naftową i gaz ziemny (a tych z pewnością w tym stuleciu nie zabraknie), będziemy go mieli pod dostatkiem.
Mimo skromniejszej niż zazwyczaj ekspozycji o kondycję polskiej i światowej branży LPG i autogazu możemy być spokojni. Rok 2018 nie był wprawdzie tym, kiedy zaprezentowano przełomowe rozwiązania, ale i nie co rok potrzebna jest rewolucja. Na rynku funkcjonuje wiele sprawdzonych i bardzo dobrze działających rozwiązań, dlatego ze spokojem rozpoczynamy nowy sezon i czekamy na Warsaw Gas Days 2019.
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl