W segmencie C nie ma zbyt dużego wyboru, jeśli chodzi o modele z fabrycznymi czy dedykowanymi instalacjami gazowymi – oprócz Hyundaia i30 i Kii cee'd mamy podstarzałego Fiata Bravo i balansującą na granicy rynkowych klas B i C Skodę Rapid. Opel Astra, którego można kupić z systemem LPG w wersji hatchback (ale tylko z pięciorgiem drzwi, 3-drzwiowy GTC nie jest objęty programem), sedan i kombi (Sports Tourer), stanowi więc nie tylko świeży powiew, ale też jest jedynym w tym przedziale modelem, który już z fabryki przyjeżdża w wersji gazowej. Bez dokładanego przełącznika rodzaju zasilania i mało dokładnego, diodowego wskaźnika poziomu LPG. Po tym samochodzie widać, że inżynierowie już na etapie deski kreślarskiej pomyśleli o tańszym paliwie alternatywnym.
Po czym to poznać? Przede wszystkim po wyglądzie deski rozdzielczej i zegarów. Choć zamontowany pod maską system LPG to praktycznie standardowy, choć skonfigurowany pod kątem współpracy z konkretnym silnikiem układ Landi Renzo Omegas (z łatwo dostępnym sterownikiem Omegas Plus w wersji CAN-LINE, którego parametry można odczytywać standardowym oplowskim diagnoskopem serwisowym, umieszczonymi na wierzchu wtryskiwaczami MED w odmianie „zielonej” i schowanym dość głęboko po lewej stronie komory silnika reduktorem LI 10 Turbo o wydajności do 190 KM), w kabinie próżno szukać typowego dla tych instalacji przełącznika rodzaju zasilania. Zamiast niego jest wkomponowany w konsolę środkową, dopasowany estetycznie i ergonomicznie do całej reszty przycisk z napisem LPG i diodą, która zapala się, gdy silnik pracuje w trybie gazowym. Miejsce nie zawsze dokładnego LED-owego wskaźnika poziomu autogazu pełni zaś dwufunkcyjny wskaźnik poziomu paliwa, którego wskazówka zmienia położenie w zależności od typu paliwa aktualnie trafiającego do komór spalania (chyba że i gazu i benzyny w zbiornikach mamy akurat taki sam poziom). Czujnik poziomu gazu działa liniowo, co poprawia precyzję jego wskazań. Fakt, że jadąc na gazie nie można bez przełączania stwierdzić, ile się ma benzyny (i vice versa), ale i tak wolimy takie rozwiązanie od niefabrycznego przełącznika.
Doceniamy również troskę Opla o wygodę podczas tankowania LPG – zawór do napełniania zbiornika zamontowano pod klapką wlewu benzyny. Miejsca w niewielkiej wnęce nie ma jednak na tyle dużo, by pełne złącze włoskie zmieściło się tam na stałe, więc konieczne jest za każdym razem wkręcanie przejściówki. O ile nie jest to szczególnie uporczywe, o tyle trwa nieco dłużej niż tankowanie poprzez zawór zamontowany „raz na zawsze”. Plus jest taki, że po zatankowaniu adapter można schować do specjalnego woreczka, który z kolei idealnie pasuje do typowego dla Opli małego schowka pod deską rozdzielczą, z lewej strony kolumny kierowniczej.
Trudno nam natomiast zrozumieć, czym kierowała się marka z Rüsselsheim montując w Astrze komputer pokładowy nie pokazujący chwilowego i średniego zużycia paliwa (nie tylko LPG, ale również benzyny) ani pozostałego do „wysuszenia” zbiornika zasięgu. Fakt, że czytelny wskaźnik poziomu paliwa jest precyzyjny, łatwo go obserwować i na co dzień w zupełności on wystarcza (tym bardziej, że wbudowana nawigacja – o ile ma się egzemplarz w nią wyposażony – proponuje poprowadzenie do najbliższej stacji oferującej gaz, gdy komputer zasygnalizuje jego niewielką pozostałą ilość), niemniej dziwi nas, że w samochodzie powstałym w XXI w. komputer może być pozbawiony tak podstawowych funkcji. Na plus kompaktowego Opla zaliczamy to, że jest to właściwie jedyny jego minus.
No, może raczej jeden z niewielu. Jak na samochód z systemem LPG skalibrowanym przez producenta auta pod kątem jak najlepszej współpracy silnika z komponentami instalacji gazowej, kultura przełączania zasilania na benzynę po zużyciu zapasu gazu ze zbiornika pozostawia wiele do życzenia. Fakt, że powrót na paliwo bazowe zdarzał nam się za każdym razem podczas przyspieszania, tzn. gdy obroty rosły, ale doświadczenie nauczyło nas, że nie powinno to być pretekstem do szarpnięć czy przydławień silnika. Astra jednak w odczuwalny sposób na moment traciła siłę napędową, co może nie miałoby większego znaczenia podczas ruszania spod świateł, ale ma zdecydowanie znaczenie, gdy do przełączenia dochodzi podczas wyprzedzania, z którego raz zmuszeni byliśmy zrezygnować. Po aucie z instalacją zamontowaną fabrycznie po prostu oczekujemy więcej. W drugą stronę proces zmiany paliwa (z benzyny na gaz po porannym rozruchu) przebiega znacznie płynniej, trzeba jednak odczekać, aż płyn chłodzący osiągnie temperaturę 62° C.
Zobacz stronę producenta:
LandiRenzowczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl