Bentley S2 jest spokrewniony z Rolls-Royce’em Silver Cloud II (Bentley był wówczas własnością swojego obecnego rywala) i dysponuje takim samym jak on silnikiem - V8 o pojemności 6,2 l, który zastąpił stosowaną wcześniej rzędową „szóstkę”, dodając autu wigoru na miarę sportowych tradycji marki z uskrzydlonym B w herbie. Jednostkę wykonano z aluminium, co na owe czasy było szczytowym osiągnięciem inżynierii.
S2 produkowano w latach 1959-62 i w tym czasie powstało 2308 aut. Wyposażano je w różne typy nadwozi (niektóre z nich na specjalne zamówienie wykonywały firmy karoseryjne, takie jak Park Ward, Mulliner, Hooper, James Young czy Wendler), wśród których znajdowały się czterodrzwiowe limuzyny. W tej odmianie zbudowano zaledwie 388 egzemplarzy, co czyni z Continentala prawdziwy rarytas. Tak przynajmniej podaje Wikipedia, natomiast Stephen Fricker z Gas Power UK powiedział nam, że powstały tylko 4 samochody takie jak ten, ponieważ Bentley odmówił firmie karoseryjnej zezwolenia na budowanie kolejnych wersji innych niż standardowe, dwudrzwiowe.
Jedna z tych perełek brytyjskiej motoryzacji, w ostatnich latach nieco przyblakłej, trafiła do warsztatu w Exeter, gdzie poddano ją „kuracji gazowej”. Właściciel auta, John Fletcher, zajmuje się na co dzień sprzedażą zabytkowych Bentleyów i Rolls-Royce’ów, a „Conti” jest jego prywatnym samochodem. Do tej pory używał go wyłącznie w weekendy, a na konwersję zdecydował się po to, by móc jeździć nim na co dzień. Pod maskę trafiła instalacja podciśnieniowa OMVL z elektronicznym przełącznikiem AEB. Zastosowano mikser o specjalnej konstrukcji, zapobiegający pracy silnika na zbyt bogatej mieszance, która powoduje wzrost zużycia paliwa i toksyczności spalin. Pod podwoziem zamontowano dwa zbiorniki Stako (!) o użytecznej pojemności 64 l każdy. Przymocowano je na szynach, co ułatwia szybki demontaż w razie konieczności naprawy.
Jak powiedział Steve Fricker, niektóre elementy „S-dwójki” były już dość mocno nadgryzione zębem czasu. Śruby i nakrętki pod maską zużyły się do tego stopnia, że nie dawały się wykorzystać ponownie i trzeba było zastąpić je nowymi. Niby nie kłopot, ale żeby nie zaburzać oryginalności oldtimera, należało zwrócić się do specjalistycznych dostawców po oryginalne części. Wyzwaniem okazało się także pewne specyficzne życzenie właściciela - poprosił on bowiem o takie umieszczenie reduktora, by był on łatwo dostępny, w niewielkiej odległości od krawędzi komory silnika. Chodzi o to, że podczas wykonywania drobnych prac pod pokrywą silnika kierowca nosi tradycyjne rękawy ochronne z elastycznymi ściągaczami na końcach. Gdyby musiał nachylać się za daleko, by sięgnąć np. do parownika, mógłby pobrudzić sobie ubranie. Ot, angielski ekscentryzm. Wlew LPG umieszczono na uchwycie pod zderzakiem, ponieważ - w słusznej opinii techników Gas Power UK - robienie otworu w pięknej, zabytkowej karoserii stanowiłoby istne świętokradztwo. Uchwyt przykręcono oryginalnymi śrubami, by maksymalnie ograniczyć „inwazyjność” systemu gazowego.
Adaptacja Continentala trwała ponoć dość długo, ale, jak twierdzi ekipa techników, każda godzina spędzona na pracy z Bentleyem była tego warta. Nic dziwnego, w końcu nie co dzień zdarza się „za jednym zamachem” przerobić na LPG 25% całej produkcji danego modelu samochodu...
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl