Lancia Ypsilon i Delta na LPG - ostatnie prawdziwe

fot. LanciaNowy Ypsilon - już wyjeżdża z Tychów

Oto mroczna strona globalizacji - producenci samochodów bez żenady przenoszą swoje modele na inne rynki, zmieniając tylko znaczek na osłonie chłodnicy, ewentualnie wraz z rzeczoną osłoną. Niedawno zrobił to sam Fiat, obwieszczając światu wprowadzenie do oferty modelu Freemont, będącego de facto Dodge’em Journey. Teraz podobny proceder - tyle że na znacznie większą skalę - zastosowano do odbudowania palety Lancii. Modele 300 i Grand Voyager z gamy Chryslera to teraz, odpowiednio, Thema i... też Voyager! Mało tego, pierwsze zdjęcia tych „nowości” to nic więcej jak fotografie amerykańskich pierwowzorów opracowane w programie graficznym. Wstyd!

fot. LanciaNowy Ypsilon

Na szczęście jednak nie wszystko stracone. Ponieważ za Wielką Wodą mają znikome doświadczenie w budowaniu modeli małych i kompaktowych, Ypsilon i Delta nadal będą oryginalnymi konstrukcjami europejskimi, zaprojektowanymi tam, gdzie powinny, czyli we Włoszech. Najmniejsza Lancia właśnie została zaprezentowana jako zupełnie nowy model, Deltę zaś delikatnie odświeżono na kolejny sezon. Wprawdzie polega to głównie na wszczepieniu grilla à la Chrysler, ale to jeszcze da się przeżyć. Najważniejsze, że pod pokrywami silników obu modeli nadal mogą pracować oszczędne silniki spalające LPG.

W przypadku mniejszego z aut z tarczą w herbie, pod maskę będzie trafiać 1,2-litrowa jednostka FIRE (w żadnym razie nie mylić z ogniem!) o mocy 69 KM, znana m. in. z Fiata 500. Stanowi to niestety pewne uwstecznienie, ponieważ do tej pory oferowano 77-konny motor o pojemności 1,4 l. Gdyby chociaż chodziło o tak modny i potrzebny downsizing, przyklasnęlibyśmy i chylili czoła, ale zastępowanie starego ośmiozaworowca innym starym ośmiozaworowcem, w dodatku słabszym, to klasyczne rozwiązanie z gatunku „po taniości”.

fot. LanciaNowy Ypsilon

Szkoda, bo pięciodrzwiowemu autu, które chce uchodzić za eleganckie i nowoczesne, przydałby się zapas osiągów. „Igrek” z silnikiem 1,2 i napędem LPG, owszem, charakteryzuje się niskim poziomem emisji dwutlenku węgla (110 g/km), ale lepsze od niego parametry notuje 0,9-litrowa jednostka TwinAir: 85 KM, 145 Nm i 97-99 g CO₂/km. Czas na zmianę warty!

fot LanciaDelta po operacji usuwania zmarszczek

Wizerunek marki ratuje stylowa Delta. Jej spalające gaz „serce” to będący technologicznie dużo bardziej na czasie TurboJet, krzeszący z 1,4 l objętości skokowej moc 120 KM i spełniający zarówno na benzynie, jak i na gazie normę czystości spalin Euro 5. W sam raz do dynamicznej, a przy tym niedrogiej jazdy. Mamy nadzieję, że w laboratoriach Fiat Powertrain Technologies już wre praca nad adaptacją silników Multiair i TurboJet Di (z bezpośrednim wtryskiem benzyny) na zasilanie autogazem.

Nie wyobrażamy sobie przecież, by obecna generacja „gazowców” spod znaku Fiata, Lancii i Alfy Romeo miała pozostać bez następców...

Niestety, brak na razie jakichkolwiek wiadomości odnośnie wprowadzenia ekonomiczno-ekologicznych Lancii na polski rynek. Oby importer nie próbował tłumaczyć się pokrętnie tym, że LPG „nie licuje” z wykwintnym wizerunkiem marki. Po pierwsze, Włochom najwyraźniej takie połączenie nie przeszkadza, a po drugie - poprzez desant Chryslerów w przebraniach - ów wizerunek właśnie sam rozmienił się na drobne. Skoro już mamy jeździć tymi farbowanymi lisami, niech nas to chociaż jak najmniej kosztuje!