Nie bardzo rozumiem taką logikę. Odkąd przestałem jeździć Maluchami to zawsze mam gaz w każdym aucie, bo każdy kilometr przejechany na benzynie to wymierna strata. Gdybym miał kiedyś taką wiedzę jak teraz czy nawet kilka lat temu to w Maluchu też miałbym gaz, bo auto bez obiegu cieczy chłodzącej także da się ogarnąć na LPG. Więcej o tym piszemy w artykule "Historia autogazu w Polsce: Maluch na LPG".
Może klucz do tej depresji związanej z LPG wynika z braku dopłat do konwersji samochodów na zasilanie autogazem. Na fotowoltaikę, samochód elektryczny, termomodernizację czy zmianę źródła ogrzewania w domu są różnego rodzaju dopłaty, które takie inwestycje wspierają. A jak coś się należy "od Państwa" to jak tego nie wykorzystać. Może właśnie w tym tkwi problem, bo taka inwestycja z dopłatą to swego rodzaju nobilitacja dla inwestora. No i są to stosunkowo duże pieniądze, rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych - można się pochwalić szwagrowi na imprezie.
Montaż samochodowej instalacji gazowej to jest inwestycja, którą przeciętnie zarabiający Polak, nawet wspomniany szwagier, może sfinansować za niecałą miesięczną pensję, a nie wszędzie w Europie tak jest, o czym można przeczytać w tekście "Drogi montaż? Spójrz na Francję!".
Być może już niedługo wszyscy spojrzymy przychylnym okiem na LPG, bo wiadomość jest taka, że gdyby nie tarcze antyinflacyjne i wszelkie inne działania wspomagające władz to benzyna już byłaby po ponad 8 zł. Dobra wiadomość, co? A gaz po 4 zł to już drogo? Nadal nie rozumiem tej logiki. Ale może jestem inny.
Prognozy odnośnie cen paliw nie są optymistyczne i już w tym tygodniu zapowiadały ceny około 7 zł za litr, w połowie tygodnia mamy ceny rzędu 7,20 zł za litr benzyny (z autostrady nawet prawie 7,40 zł).
Trzeba mieć świadomość, że na razie obracamy się w cenach ustalanych przez tarcze antyinflacyjne, które obniżyły VAT z 23 do 8% i akcyzę do najniższego, dopuszczalnego przez Unię Europejską, poziomu. Jak podkreślają specjaliści monitorowania rynku paliw z firmy Reflex, gdyby wrócić do 23-procentowego VATu to litr benzyny byłby droższy o 96 gr, a powrót do akcyzy na normalnym poziomie to byłoby kolejne 11 groszy do ceny litra benzyny.
Gdyby zatem nie było interwencji władz to benzyna byłaby obecnie sprzedawana na stacjach już po ponad 8 zł za litr. Tylko, że ta interwencja nie będzie trwała wiecznie.
Kolejnym aspektem, na który zwracają uwagę specjaliści z firmy Reflex jest osłabienie złotego w stosunku do dolara, po agresji Rosji na Ukrainę, co odpowiada za zwyżkę ceny benzyny nawet o 60 gr na litrze.
Teoretycznie zatem od połowy wakacji możemy się spodziewać ceny benzyny powyżej 8 zł, biorąc pod uwagę oczywiście dzisiejszy pułap cenowy, bo jak wiadomo wszystko może się jeszcze zmienić i to raczej w tą niekorzystną dla kierowców stronę. Jednak już teraz pojawiają się głosy, że działanie tarcz antyinflacyjnych zostanie przedłużone.
Wielu z kierowców samochodów benzynowych będzie musiała ograniczyć ich użytkowanie lub poważnie rozważyć adaptację na zasilanie LPG. Innego wyjścia nie ma. Można jeszcze przesiąść się na rower ale nie każdy może zrezygnować z użytkowania samochodu. Oczywiście tarcze antyinflacyjne dotyczą także LPG. To prawda. Ale trzeba mieć świadomość, że nawet po wyłączeniu tarcz antyinflacyjnych rynek ma spory zapas by regulować cenę tego paliwa, co dzieje się już w wielu miejscach. Widać to wyraźnie po zróżnicowanych cenach LPG na poszczególnych stacjach w konkretnych regionach.
Niestety niektórzy kierowcy chyba odczuwają skutki 25-letniego braku matematyki na maturze, ponieważ nie zauważają (nawet biorąc pod uwagę ceny autostradowe), że 3,95 zł to zdecydowanie mniej niż 7,40 zł. Dokładnie o 3,45 zł. To mało? Dlatego gaz się nie opłaca? To kiedy będzie się opłacał? Jeśli benzyna będzie po 8 czy po 9 zł? A może przy poziomie 10 zł LPG zacznie być opłacalne?
Poza tym, jak to jest, że opłaca się założyć panele fotowoltaiczne za kilkadziesiąt tysięcy złotych z perspektywą zwrotu za dobrych kilka lat, a kilka tysięcy złotych na instalację LPG dającą od razu realną redukcję kosztów użytkowania auta z perspektywą zwrotu inwestycji w kilka miesięcy to już problem.
Obecnie, przy różnicy w cenach benzyny i LPG blisko 4 zł, czas zwrotu inwestycji w gazowy układ zasilania jest bardzo krótki. To zatem najlepszy czas na montaż instalacji LPG. Przecież po montażu samochód będzie jeździł zawsze taniej, niezależnie od tego czy to będzie 4 zł taniej na litrze jak obecnie, czy 2,5 zł. Jak będzie o złotówkę taniej to i tak przy zamortyzowanej instalacji cały czas oszczędzamy.
Na co czekać i odkładać konwersję auta? Przecież każdy dzień jazdy na tak drogim paliwie jakim jest teraz benzyna to bolesna strata finansowa.
Montujcie gaz, póki czas.
Przelicz opłacalność instalacji LPG w swoim aucie w Kalkulatorze gazeo.pl
Opłaca się? Zamów wycenę na stronie Wycena instalacji LPG gazeo.pl
Masz już instalację? Szukasz materiałów eksploatacyjnych lub części? Zamów je w Nagaz24.pl
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl