Dostawcy lubią gaz!

mototarget.plFord Connect

Oszczędzać lubi każdy, a w aktualnie panującym klimacie ekonomicznym mogą sobie na to pozwolić także ci, którzy dotąd twierdzili, że nie muszą. Liczby przemawiają bowiem ewidentnie na korzyść LPG: paliwo tańsze o połowę (nie tylko względem benzyny, ale także diesla, który na Wyspach kosztuje więcej od „bezołowiowej”), a dla jeżdżących po Londynie, także zwolnienie z codziennej opłaty Congestion Charge w wysokości 8 funtów. Już na samym „haraczu” za wjazd do centrum można zaoszczędzić 2000 funtów rocznie od każdego auta, co w połączeniu ze znacznie niższymi rachunkami za bieżącą eksploatację powoduje uśmiech na twarzy nawet najbardziej rozrzutnego przedsiębiorcy.

mototarget.plFord Transit

Tym, którzy wybiorą zakup za gotówkę zamiast leasingu, vany napędzane gazem płynnym zwrócą się w ciągu 4 lat. Jest niestety jedno „ale” - producenci samochodów użytkowych coraz rzadziej wkładają pod maski silniki benzynowe, a w ich miejsce oferują jednostki wysokoprężne. Trudno się zresztą dziwić czy winić ich za takie postępowanie - użytkownicy oczekują, że na dłuższą metę będzie jak najtaniej, a w obliczu braku odmian na LPG lub słabo rozwiniętej (lub wręcz braku) infrastruktury do tankowania CNG kupują diesle. Zapotrzebowanie na benzynowe „dostawczaki” przerobione na zasilanie gazowe jednak jest - firma Anchor Vans, zajmująca się ich sprzedażą, notuje w ostatnim czasie wzrost zainteresowania takimi ofertami. W końcu, po co jeździć tanio, skoro można taniej?