Ale nie było przecież stacji tankowania LPG.
Dlatego znów musiałem skonstruować urządzenie do przepompowywania gazu z butli do zbiorników. Wykorzystałem do tego włoską pompę stosowaną w rolnictwie do chemikaliów. W porozumieniu z producentem zastosowaliśmy odpowiednie uszczelniania, odporne na działanie LPG. W ten sposób można było z butli 11kg napełniać zbiorniki samochodowe.
Takich pomp wykonałem kilkadziesiąt i w ten sposób stworzyłem system dystrybucji LPG do aut z profesjonalnymi instalacjami LPG, które były sprowadzone do Polski wraz z autami holenderskimi.
W 1993 roku działało kilkadziesiąt punktów tankowania w Polsce, które były wyposażone w pompy mechaniczne z napędem elektrycznym.
Sprowadzaliśmy też pompy ręczne do przepompowywania gazu z butli 11kg. Przed podłączeniem do pompy butle obracało się do góry dnem i pompowało LPG w stanie ciekłym.
Kiedy interes w LPG zwietrzyły rozlewnie i gazownie - dysponujące instalacjami do wzbogacania gazu w sieci miejskiej, dały możliwość napełniania - najpierw - aut z instalacjami holenderskimi, a w późniejszym okresie także samochodów ze zbiornikami od pana Staniuka, którego firma w międzyczasie przyjęła nazwę STAKO.
Kiedy powstała pierwsza profesjonalna stacja?
Pierwszą w Polsce stację z prawdziwego zdarzenia uruchamialiśmy w Słupsku. Zbiornik został wykonany przez firmę ZASTA ze Słupska, prowadzoną przez brata pana Staniuka, Stanisława. Nowy dystrybutor zakupiono w Niemczech. Punkt tankowania LPG został uruchomiony na stacji CPN (dziś jest to stacja Orlen). Był to rok 1992.
Ile kosztowała stacja LPG?
We Włoszech cena stacji oscylowała w okolicach 40 tys. dolarów. Było to cena niebotyczna jak na ówczesne warunki. Z tego powodu w Polsce kilka firm zaczęło zajmować się produkcją stacji LPG.
Zbiorniki produkowała ZASTA ze Słupska, Chemar z Kielc i Chemet z Tarnowskich Gór, a używane dystrybutory pochodziły z Holandii.
Na stacje trzeba dowieźć LPG. Jak się to wtedy odbywało?
Na początku lat 90. w Polsce były 2 cysterny do przewozu gazu. Jedna była cysterną z prawdziwego zdarzenia, na Mercedesie. Była eksploatowana na Śląsku w zakładach jako ruchomy zbiornik. Drugą cysternę miała rozlewnia KORGAZ 1 (Komunalna Rozlewnia Gazu) w Poznaniu, która rozwoziła gaz do rozlewni mniejszych, a później do naszych stacji. W tej cysternie zdemontowano system rozładunku LPG. Z tego powodu pierwsze stacje LPG miały układy pozwalające na rozładunek cystern. Wraz z postępującą prywatyzacją sektora rozlewni, pojawiły się autocysterny, kładąc kres kłopotom z zaopatrzeniem w LPG.
Wróćmy jednak do Pana działalności. Jak to na początku wyglądało?
Uzyskując pozwolenie na montaż LPG nie miałem wiedzy, że wynikające z niego dobrodziejstwa mogę przekazać innym, tylko formalizując legalizację poprzez dostarczenie dokumentów. Zwrócono mi na to uwagę nawet w ministerstwie. Z tej możliwości zrodziła się pierwsza, nieformalna sieć dealerska, której organizację trzeba było rozpocząć od szkolenia przyszłych montażystów. Od samego początku, postulowałem w ITS, że powinny być wprowadzone określone wymagania wobec osób, które montują instalacje gazowe. Ja wymagałem, aby w firmie, która z nami ma współpracować, oprócz "szeregowych” mechaników był zatrudniony co najmniej jeden technik samochodowy. Niestety, do dzisiaj, do słuszności tego postulatu nie potrafiłem przekonać odpowiednich decydentów.
Właściciele małych firm, które decydowały się na montaż odbywali szkolenie w naszej firmie. Na początku było to szkolenie 3- a później 5-dniowe. Były to bardziej wyczerpujące zajęcia niż obecnie, ponieważ LPG było zupełną nowością i trzeba było tłumaczyć kursantom wszystko od podstaw. Z drugiej strony ułatwieniem była mniejsza liczba marek samochodów (Fiat, Polonez, Żuk, Nysa).
Urządzenia były w tym czasie importowane z włoskiej firmy Lovato. Mechanicy po przeszkoleniu nabywali u nas instalacje, a wraz z nimi prawo do ich legalizacji.
By ustrzec się przed ewentualnymi błędami "świeżo upieczonych" montażystów, pierwszych 5 samochodów przez nich zmontowanych sprawdzałem osobiście i dopiero po usunięciu zauważonych usterek podpisywałem dokumenty.
Jak rozwijał się rynek instalacji LPG?
Przez ponad pół roku, od sierpnia 1991 r., byliśmy monopolistą. Drugą firmą po nas była rozlewnia gazu w Gdyni Chylonii, która była jedną ze wspomnianych 17 rozlewni w Polsce. Oni jako pierwsi odpowiedzieli na mój list skierowany do wszystkich krajowych rozlewni gazu płynnego propan-butan, wyrażając chęć daleko idącej współpracy z nami. Chcieli mieć monopol na tą działalność na Wybrzeżu. Szybko jednak okazało się, że strona techniczna zagadnienia, delikatnie mówiąc, nie była ich najmocniejszym atutem. Jak zaczęli montować auta to niektóre osoby z Wybrzeża przyjeżdżały na regulację do Poznania.
Chcąc zmonopolizować rynek instalacji LPG na Wybrzeżu przedstawiciele tej rozlewni kupili 2 nowe Polonezy i pojechali nimi do Włoch, do firmy Lovato. Tam dokonano montażu instalacji gazowych tak jak zwykłym klientom. Samochody te przedstawiono później do homologacji w Polsce jako zamontowane samodzielnie. W ten sposób rozlewnia w Gdyni Chylonii uzyskała dokumenty legalizacyjne dotyczące montażu instalacji LPG jako druga firma w Polsce. Od tego czasu zaczęło się lawinowe i niekontrolowane, przynajmniej przeze mnie, otwieranie warsztatów montujących instalacje gazowe. Z perspektywy czasu myślę, że dobrze, że się tak stało, bowiem rozwój był bardziej dynamiczny, czasem nawet tak dynamiczny, że trudno było za tym zdążyć z budową stacji LPG.
Minęło 40 lat od kiedy zajął się Pan instalacjami LPG w samochodach. Co dzisiaj ma do zaoferowania firma ”AUTOGAZ” DOMAŃSKI?
Oprócz montażu instalacji gazowych i szkoleń od wielu lat oferujemy własny reduktor NIKO, który jest przeznaczony do silników o dużej mocy. Jest to reduktor tłokowy, którego wydajność (cieplna !) pozwala na zasilanie silników o mocach ponad 300 KM. Drugim, i chyba ostatnim produktem, którym obecnie chcemy zainteresować, przede wszystkim warsztaty, bo niestety - producentów i dużych dystrybutorów gazowych systemów nie udało mi się przekonać do jego poprzednika typu ZK – WR11, umożliwiającego optymalną konfigurację dostarczanych przez nich na rynek kompletów wtryskiwaczy, jest Zestaw Kontrolno-Diagnostyczny typu ZK – WR12. Umożliwia on szybką i obiektywną ocenę stanu technicznego wtryskiwaczy LPG już eksploatowanych w gazowych układach zasilania IV generacji, poprzez sprawdzenie ich aktualnej wydajności i, w konsekwencji, określenie maksymalnej rozbieżności (procentowej tolerancji) pomiędzy współpracującymi jednostkami.
Szczerze ubolewam, że tylko 30 % z dotychczas wyprodukowanych zestawów trafiło do polskich warsztatów!!
Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów. Oby pasji z jaką Pan pracuje nie zabrakło innym przedstawicielom naszej branży.
Zobacz stronę producenta:
Lovatowczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl