fot. gazeo.plPodstawowa różnica w stosunku do naszego poprzedniego testowego Citigo to... kolor! Pozostałych trzeba dokładniej poszukać
Różnic w gruncie rzeczy nie jest wiele. Nawet sterownik – Omegas Evo, tańszy i prostszy odpowiednik droższych i bardziej złożonych systemów marki Landi Renzo, takich jak klasyczny Omegas – oparty jest na podobnej elektronice pochodzącej od AEB, jak ten zastosowany w systemie Stella Polare użytym w naszym poprzednim testowym Citigo. Także wtryskiwacze (AEB I-plus, trzy sztuki na jednej listwie, tutaj pod nazwą EVO-A) są identyczne. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Owe szczegóły to np. różne reduktory i zbiorniki – Elpigaz w obu przypadkach korzysta z komponentów pochodzących z własnego asortymentu, Landi Renzo zaś wykorzystuje swój parownik i pochodzące od zewnętrznych dostawców zbiorniki. Także pod względem konfiguracji układu zasilania gazem widać rozbieżności. Ale po kolei...
Za obniżanie ciśnienia gazu płynącego ze zbiornika i zmianę jego stanu skupienia z ciekłego na lotny odpowiada parownik LI-10, zamontowany w głębi, po lewej stronie komory silnika i ledwie widoczny bez demontowania obudowy filtra powietrza. Jest to nowy nabytek gamy produktowej włoskiej firmy i występuje w dwóch wariantach, w zależności od obsługiwanej mocy jednostki napędowej – standardowej (do 140 kW/190 KM) i turbo (160 kW/218 KM). Trochę sztuka dla sztuki, bowiem przy mocy jednolitrowego trzycylindrowca w Citigo na poziomie 44 kW (60 KM) w zupełności wystarczyłby reduktor LI-02 (również mogący być częścią kompletacji systemu Omegas Evo) ze swoim potencjałem do zaspokajania apetytu silników do 90 kW/122 KM.
fot. gazeo.plSkoda zadecydowała, że wlewy gazu w Citigo będą w zderzaku. Wygoda umiarkowana, ale obywa się bez dziurawienia blachy
Kolejna istotna różnica „sprzętowa” to zbiornik do przechowywania LPG. We wnęce koła zapasowego zmieszczono torus produkcji STAKO o średnicy 600 i wysokości 200 mm, którego 42-litrowa objętość geometryczna przekłada się na praktyczną możliwość zatankowania naraz 33,6 l gazu. Fakt, że tak duża butla nie należy do lekkich – pusta waży 22 kg – ale zapewnia czeskiemu maluchowi wytwarzanemu na Słowacji obok bliźniaczych Volkswagena Up!-a i Seata Mii nieprzeciętnie duży zasięg na jednym tankowaniu, jednak o tym później, w części poświęconej kwestiom użytkowym. Co do samego zbiornika jeszcze, Skoda dokonała już pewnych modyfikacji technologicznych w sposobie prowadzenia konwersji. Mianowicie, dokręcenie torusa „na fest” do dna wnęki koła zapasowego powoduje wklęśnięcie tegoż dna. By tego uniknąć, stosowana jest specjalna wkładka dystansowa pomiędzy kołnierzem zbiornika a wnęką, usztywniająca znajdującą się tam pustą przestrzeń bez nadwerężania oryginalnych elementów nadwozia.
fot. gazeo.plNa autostradzie mała "czeszka" też sobie poradzi, ale to nie jest jej środowisko naturalne
Wlew paliwa do zbiornika umieszczono z tyłu auta, nisko, po prawej stronie zderzaka – może nieszczególnie dogodnie z punktu widzenia obsługi, ale za to w miejscu fabrycznego otworu technologicznego, a więc bez konieczności wykonywania dodatkowych dziur w nadwoziu. Z myślą o trwałości i estetyce przeprowadzono zresztą cały montaż – elementy pod maską przytwierdzono solidnie i precyzyjnie za pomocą zestawu dedykowanych wsporników, a wiązki elektryczne szczelnie zaizolowano. Porządek panuje również pod podwoziem, do którego przytwierdzono miedziane przewody gazowe. Plany zakładają, że ich miejsce zajmą rurki giętkie, z tworzywa sztucznego. W kabinie zaś jedyną oznaką obecności systemu alternatywnego zasilania jest przełącznik gaz/benzyna, umieszczony po lewej stronie kolumny kierowniczej, na desce rozdzielczej. Łatwo tam obserwować jego wskazania, pod warunkiem wszakże, że nie pada na niego ostre słońce – wtedy czytelność diod wyraźnie spada. Naszym zdaniem, umiejscowienie na tunelu środkowym, w pobliżu dźwigni zmiany biegów, byłoby znacznie korzystniejsze z punktu widzenia ergonomii. Szkoda też, że nie pomyślano o dedykowanym przełączniku, kojarzącym się bardziej z wyposażeniem standardowym Skody, a nie dodatkowym układem firmowanym przez zewnętrznego dostawcę. Zgoda, że instalacja gazowa jest montowana w indywidualnych serwisach, a nie w centrum konwersji czy wręcz fabryce, ale zamiana „centralki” znanej z konwersji na rynku wtórnym na model estetycznie bardziej pasujący do wnętrza Citigo nie powinna stanowić problemu dla tak doświadczonego producenta jak Landi Renzo.
.
No dobrze, zatem wiemy już, gdzie co jest. A jak to działa razem? Przednio! Tradycyjne dla naszych testów pomiary na hamowni podwoziowej, które tym razem przeprowadziliśmy dzięki uprzejmości i pomocy firmy Masters Tuning z Piaseczna, wykazały, że nadwyżka mocy w stosunku do parametrów obiecywanych przez producenta jest jeszcze większa niż w przypadku pierwszego egzemplarza małej Skody, którym dane nam było jeździć. Podczas …