Fiat 500L od Auto-Gaz Junior

fot. Auto-Gaz Junior500L wskrzesza ideę modelu 600 Multipla, a przy tym jest o niebo zgrabniejszy od pierwowzoru

Nazwa 500 jako oznaczenie modelu Fiata ma długą, bogatą i ciekawą historię. Zaczęło się w 1936 r. od Topolino, którego przez niemal 20 lat wyprodukowano ponad pół miliona, wprowadzając po drodze liczne zmiany. Prawdziwie kultowy status osiągnął jednak dopiero tylnosilnikowy Nuova 500, którego w latach 1957-75 zbudowano w prawie 3,9 mln egzemplarzy. „Pięćsetka”, ponownie z silnikiem zamontowanym między przednimi kołami, powróciła w roku 1991, choć tym razem jej nazwę (Cinquecento) zapisano słownie, a nie liczbowo. Po zakończeniu produkcji w 1998 r. model ten zniknął z rynku na niemal 10 lat, by w roku 2007 odrodzić się w postaci retro-malucha zbudowanego na 50-lecie prezentacji Nuova 500.

I tutaj poniekąd zaczyna się historia naszego dzisiejszego bohatera, bowiem współczesny Fiat 500 przestał być pojedynczym modelem, a stał się całą rodziną małych samochodów – do trzydrzwiowego hatchbacka dołączyły małe vany 500L i 500L Living, a także crossover 500X. Dziś w naszym cyklu przedstawiamy pierwszego z nich, konwertowanego przy przebiegu 380 km w warsztacie Auto-Gaz Junior z Grajewa. Było to możliwe, ponieważ Fiat bardzo wyrozumiale podchodzi do kwestii konwersji swoich samochodów i nie narzuca klientom, jakiej marki systemy mają montować ani gdzie.

fot. Auto-Gaz JuniorPod maską wzorowy porządek, a niewprawne oko nie zauważy nawet podzespołów instalacji gazowej

Technicy z Auto-Gaz Junior zastosowali więc instalację BRC Sequent 32 OBD z wtryskiwaczami IN03 MY09 tej samej marki (w wersji oznaczonej kolorem niebieskim). Silnik pracujący pod maską fiatowskiego minivana to poczciwy 1,4 16V z rodziny FIRE o mocy 95 KM, podstawowa jednostka benzynowa w tym modelu, także wymagania ma niewygórowane, a więc w komorze silnika nie pojawiają się żadne niestandardowe rozwiązania. Przełącznik rodzaju zasilania znalazł się poniżej panelu sterowania klimatyzacją, obok złącz AUX i USB obsługujących zewnętrzne urządzenia multimedialne, zawór tankowania LPG (pełny, bez konieczności wkręcania przejściówki) zamontowano z kolei pod klapką wlewu benzyny. W kwestii zbiornika również bez niespodzianki – torus marki Stako o wymiarach 600/200 i pojemności geometrycznej 42 l (w praktyce mieści 33,6 l gazu), zapewniający 250-300 km zasięgu na jednym tankowaniu.

Montaże instalacji gazowych w nowych samochodach cieszą szczególnie. Pokazują, że nabywcy aut prosto z salonów chcą od samego początku eksploatacji jeździć taniej i nie zastanawiają się już, „co ludzie powiedzą” na widok „nówki” z zamontowaną instalacją gazową. Im więcej takich samochodów na drogach, tym lepszy wizerunek autogazu, a na tym zyskuje cała branża. Dajemy „lajka”!

Przypominamy, że dział Warsztaty tworzycie Wy, użytkownicy portalu gazeo.pl i właściciele warsztatów, w których powstają prezentowane przez nas adaptacje. Zachęcamy do dalszego nadsyłania zgłoszeń samochodów na gaz, np. luksusowych, sportowych czy specjalnych, ale też tych popularnych. Pokazujmy razem, że LPG to paliwo, które niczego się nie boi! Czekamy na maile pod adresem redakcji (redakcja@gazeo.pl).