Fiat 500 EasyPower - LPG po faceliftingu

fot. FiatTrzeba się dokładnie przyjrzeć, żeby zauważyć zmiany w nowym Fiacie 500, ale to znaczy tylko tyle, że jego design od początku był udany

Od razu wyjaśnijmy dwie rzeczy wynikające z powyższego: fabryczna instalacja gazowa nie jest dostępna w Polsce (można sobie jednak zażyczyć montaż serwisowy, dedykowany), a nawet jeśli jest, łączy się ją w dalszym ciągu z 69-konnym silnikiem 1,2 Fire, który pamięta mamuty i ostatnie wielkie zlodowacenie, ale przynajmniej ma 4 cylindry i nie brzmi jak kosiarka do trawy, czego nie można powiedzieć o nowoczesnych jednostkach TwinAir. Coś za coś. Zanim jednak ktoś znowu powie, że LPG nadaje się tylko do słabych i przestarzałych silników, my od razu zripostujemy: jeździliśmy Pandą TwinAir LPG i bynajmniej nie olśniła nas osiągami. Fakt, ma 0,9 l pojemności, dwa cylindry, system start/stop i turbodoładowanie, ale połączenie tych elementów jednak rewolucji nie przynosi.

Motywacji Fiata w tym przypadku nie znamy, ale fakty są takie, że w przypadku „pięćsetki” Włosi (choć auto powstaje w Polsce, w fabryce Fiat Auto Poland w Tychach) postawili na rozwiązanie sprawdzone i to się już w tym życiu małego samochodu-gadżetu nie zmieni. Może kolejna generacja współczesnego Cinquecento doczeka się odmiany TwinAir LPG, ale na potwierdzenie przyjdzie nam jeszcze poczekać. Póki co, model bieżący został dyskretnie odświeżony, a zakup dostępnej na wybranych rynkach wersji EasyPower pozwala obniżyć rachunki za tankowanie i emisję CO₂ do atmosfery. Jeżeli to nie są koronne argumenty przemawiające na rzecz zakupu tego samochodu, to już nie wiemy, jakie one mogą być.