Straszenie ma w Polsce długą, acz niechlubną tradycję – gaz po 3 zł/l wieszczono już w czasach przed zamrożeniem na stałym poziomie stawki podatku akcyzowego nakładanego na LPG (poprzez zapisanie w ustawie w miejsce rozporządzeń ministerialnych), przy okazji znikania małych stacji oferujących sam autogaz na rzecz pojawiania się dystrybutorów LPG na obiektach koncernowych, po ogłoszeniu projektu wprowadzenia podatku węglowego, po chwilowym podniesieniu przez Rosję cła eksportowego na gaz skroplony i pewnie jeszcze kilka innych razy. Z szumnych zapowiedzi i mrocznych wizji ani razu nic nie wyszło, więc czemu tym razem mielibyśmy obawiać się podwyżek i ogólnego armagedonu?
Zaczęło się od tego, że ktoś nieodpowiedzialnie rzucił kwotę 3 zł/l. Ktoś inny ją podchwycił, bezrefleksyjnie powtórzył, a potem poszło już jak z płatka, bo takie tematy niestety zawsze trafiają u nas na podatny grunt poszukiwania sensacji. Najwyraźniej nikt się nie zastanowił, na ile takie wizje są realne i nie zadał sobie trudu sprawdzenia, czy w ogóle i ewentualnie o ile autogaz na stacjach może podrożeć. Ale wróćmy do samego początku.
Całe zamieszanie wynikło z faktu, że parlament błyskawicznie przyjął poselski projekt nowelizacji ustawy o prawie energetycznym, a gotowy dokument 27 lipca 2016 r. podpisał prezydent. Nowela, której stworzeniu przyświecała szczytna poniekąd idea wyeliminowania szarej strefy w obrocie LPG, nałożyła na importerów i producentów gazu skroplonego nowe obowiązki, w tym najważniejszy: składanie zabezpieczeń na poczet niezapłaconych podatków, kar i opłat w wysokości 10 mln zł od koncesji na import i kolejnych 10 mln zł od koncesji na produkcję LPG. Zdaniem wieszczy autogazu po 3 zł/l to właśnie te zobowiązania mają podbić detaliczną cenę paliwa niemal dwukrotnie. Tylko niby dlaczego?
Cena 3 zł za litr LPG przywoływana jest bez wnikliwej analizy. Zdaniem Koalicji Na Rzecz Autogazu, podwyżka cen LPG może nastąpić, ale nie w wymiarze, jaki kreują media. Przeprowadzona przez KNRA analiza Ustawy Prawo Energetyczne pokazuje, że wzrost kosztów może wynieść 1-5 gr na litrze LPG. Ponadto relacja ceny litra LPG do ceny litra benzyny nie powinna ulec zmianie. Przewidujemy, że wraz z ewentualnym wzrostem cen LPG nastąpi również wzrost cen pozostałych paliw. Tych, którzy po ostatnich doniesieniach wahają się, czy montować instalację gazową do swojego auta, zapewniamy, że to jest i będzie ekonomicznie uzasadniona decyzja.
Jarosław Zagożdżon, przewodniczący Koalicji Na Rzecz Autogazu
Po pierwsze, firmy z branży nie będą musiały zanosić pieniędzy w walizkach. W zamian przedstawią ustawodawcy gwarancje bankowe na wymagane kwoty, fizycznie nie wpłacając ani grosza. Owszem, nie każdego przedsiębiorcę (sektor LPG jest dosyć rozdrobniony i wiele jest firm małych, rodzinnych) stać na uzyskanie takiej gwarancji (tak jak nie każda osoba fizyczna może dostać kredyt na milion zł), ale to nie oznacza od razu, że ci pomniejsi gracze zostaną z dnia na dzień zmieceni z rynku, a ich miejsce przejmą wielkie koncerny paliwowe, które natychmiast podniosą ceny. Czy ktoś naprawdę wyobraża sobie, że firma z 20-letnim stażem i doświadczeniem tak po prostu przestanie istnieć, zgasi światło i zamknie się na cztery spusty?
Pewnie najprościej jest straszyć katastrofą i schyłkiem branży LPG, ale prawda jest taka, że ludzie mają instynkt samozachowawczy (również w biznesie) i szukają rozwiązań. Małe firmy, niezdolne do samodzielnego udźwignięcia nowo uchwalonych zobowiązań, prawdopodobnie połączą siły z dotychczasowymi konkurentami i stworzą nowe, silniejsze podmioty, by poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Większa firma to większe obroty przy zbliżonych kosztach obsługi działalności, a to oznacza, że mimo zmiany struktury rynku cena detaliczna pozostanie na dotychczasowym poziomie. Ruchy w kierunku konsolidacji mniejszych graczy są już zresztą widoczne, co potwierdziły rozmowy przeprowadzone przez nas podczas Szkolenia „Pakiet Paliwowy i Pakiet Energetyczny”.
Nie podjąłbym się w tej chwili oceny, o ile może wzrosnąć cena, a wręcz ryzykowałbym tezę, że wielu operatorów zdecyduje się wziąć znaczącą część kosztów „na siebie”, aby nadal sprzedawać w akceptowalnych dla klienta detalicznego cenach. Całość zmian jednak wydaje się w obecnej sytuacji dość istotnym zagrożeniem dla działalności – zwłaszcza mniejszych – podmiotów na polskim rynku LPG.
dr Jakub Bogucki, analityk e-petrol.pl
Doświadczony analityk rynku paliw nie podejmuje się ryzyka typowania ceny po wejściu w życie znowelizowanej ustawy (która jako taka zaczęła obowiązywać 30 dni po złożeniu podpisu przez prezydenta, a więc dokładnie 26 sierpnia 2016, ale przewidziano jeszcze trzymiesięczny okres ochronny, czyli w praktyce przepisy nabiorą mocy prawnej pod koniec listopada), ale niektórzy dziennikarze są już właściwie pewni, że LPG będzie po 3 zł/l. Skąd ta arogancja? Z chęci poprawienia sobie statystyk oglądalności zapewne, ale także z poczucia bezkarności – nierzetelnego autora publikacji o czymś tak pozornie mało znaczącym nikt przecież nie pociągnie do odpowiedzialności i nie będzie ciągał po sądach, prawda? A może ktoś powinien? Pozew zbiorowy złożony w imieniu osób, które przez tego typu doniesienia odłożyły decyzję o konwersji auta i straciły przez to potencjalne oszczędności (nie mówiąc już o warsztatach, które straciły klientów, pracę i możliwość zarobku) mógłby nauczyć kilku redaktorów moresu. Tak tylko mówimy...
Dzisiaj za wcześnie mówić czy podwyżki cen wpłyną na atrakcyjność montowania nowych instalacji. Jeśli nawet po podwyżkach cena detaliczna autogazu będzie kształtować się na poziomie 45%-50%, nie wpłynie to negatywnie na warsztaty montujące instalacje LPG.
Paweł Bielski, prezes Polskiej Izby Gazu Płynnego
Jak powiedział nam dr Martin Steffan, redaktor naczelny zaprzyjaźnionego z gazeo.pl niemieckiego magazynu Autogas Journal, ustawa, o której tu mowa, nie przypomina regulacji obowiązujących za naszą zachodnią granicą. Wydaje się działem nieadekwatnie ciężkim do bitwy, które ustawodawca chce za jego pomocą wygrać. Szara strefa w sektorze LPG ma po pierwsze znacznie mniejsze rozmiary niż chociażby w branży oleju napędowego, a po drugie manipulacje podatkowe w obrocie gazem nie następują w momencie przywozu z zagranicy, lecz dopiero w składach podatkowych na terenie Polski, a więc nowa regulacja poprawi mniej, niż założyli sobie jej autorzy na Wiejskiej. Branża gazu płynnego stara się zresztą im to uświadomić i być może zapisy zostaną jeszcze zmienione w taki sposób, że ostatecznie rynek nie zmieni się ani na jotę i cena litra autogazu również (organizacje reprezentujące sektor LPG dążą do zredukowania kwot zabezpieczeń z 10 do 3 mln zł).
Jak zwykle w takich sytuacjach, najważniejszy jest spokój i opanowanie. Straszono nas już wielokrotnie, a autogaz jak się opłacał 20 lat temu, tak opłaca się i dziś i opłacał się w każdym momencie między tymi dwoma punktami w swojej polskiej historii. Szumne zapowiedzi drukowane w gazetach dziś wyściełają dna koszy na śmieci jutro i wszyscy o nich zapomną, a kto w nie uwierzy i zrezygnuje z przerobienia swojego samochodu, sam sobie zaszkodzi, bo pieniędzy straconych na droższą benzynę nikt mu nie odda. Zachowajmy zimną krew i nie dajmy się zwariować!
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl