KJS - Gas Specialist na torze

fot. gazeo.plMoże to nie Ferrari, ale też nie każdy ma umiejętności Schumachera

Wyścigi mają to do siebie, że budzą demona prędkości nawet w niedzielnym kierowcy – dodanie do jazdy elementu współzawodnictwa sprawia, że każdy mobilizuje głęboko skrywane pokłady umiejętności prowadzenia auta, przełącza się w tryb strategicznego myślenia i usypia (przynajmniej częściowo) zdrowy rozsądek. Uczestnicy spotkania z okazji uruchomienia programu Gas Specialist mogli „wyżyć” się na torze w Tychach za kierownicą specjalnie przygotowanych Peugeotów 106. Auta wyglądają niepozornie, ale swoje potrafią!

Rozbieżności między poszczególnymi zawodnikami były dość pokaźne i sięgały nawet ponad 30 s, ale my dyplomatycznie skupimy się tylko na czołówce. Okrążenie toru w najkrótszym czasie zaliczył Arkadiusz Kaczmarczyk z warsztatu Auto Dino w Warszawie, drugie miejsce przypadło Krzysztofowi Kliczkowskiemu (Autosystemy Kliczkowski, Zawada), na najniższym stopniu podium stanął zaś Marcin Szary (M.S. Gaz, Rzeszów). Ponieważ zaś na „pudle” znaleźli się sami panowie, osobnym pucharem organizatorzy wyróżnili także najszybszą spośród pań – Małgorzatę Rostkowską z firmy Auto Serwis Express w Moszczance. Agnieszka Ogłoza z Energy Gaz Polska w Warszawie otrzymała z kolei puchar za najbardziej ekonomiczną i ekologiczną jazdę.

fot. gazeo.plMówią, że najgorsze miejsce na finiszu to drugie, ale jak na nasz gust żaden stopień na podium jest nie do pogardzenia

Własną rywalizację rozegrali również przedstawiciele Landi Renzo. Dyrektor Fabio Ghizzi, który w wolnych chwilach z zapałem ćwiczy wyścigowe rzemiosło (ma licencję kierowcy wyścigowego), wystartował poza oficjalną konkurencją, by nie robić przykrości koleżankom i kolegom, którzy w starciu z nim mogliby z definicji walczyć tylko o drugie miejsce. Poza tym, kto odważyłby się rzucić rękawicę szefowi? Wygrał Mariusz Burcon przed Pawłem Piętkiem i Rafałem Sikorskim.

Tego rodzaju wydarzenia bardzo zbliżają. W przypadku takiego przedsięwzięcia jak Gas Specialist ma to szczególne znaczenie, bo warsztaty zrzeszone w sieci powinny się znać i być w dobrych relacjach ze względu na zacieśnioną w ramach programu współpracę. O ile tylko nikt nie będzie żywił urazy za to, że przegrał z kimś „o włos”, KJS z pewnością spełni swoją integracyjną rolę. Gdyby jeszcze wyścigówki były na gaz...