Jest na co zwracać uwagę, ponieważ najnowsza „pokazówka” Hyundaia to wprawdzie samochód zasilany - jak znakomita większość współczesnych concept carów - energią elektryczną, ale płynącą nie z ładowanych „ze ściany” akumulatorów, lecz wytwarzaną na pokładzie w wodorowym ogniwie paliwowym. Na typ zastosowanego źródła siły witalnej wskazuje zresztą cyfra 2 w nazwie, mająca przywodzić skojarzenia z symbolem cząsteczki najpowszechniejszego pierwiastka we wszechświecie (H2) i połączona ze słowem „blue”, co z kolei wskazuje na przynależność prototypu do ekologicznej rodziny Blue Drive. Jeżeli komuś taki symbol wydałby się nazbyt skomplikowany, może w zamian używać określenia HND-6, pochodzącego z wewnętrznej nomenklatury koreańskiej firmy.
Nowocześnie, choć bez zbędnych udziwnień stylizowany sedan dysponuje mocą 122 KM, w której efektywnym wykorzystaniu pomagają opony o obniżonych oporach toczenia oraz felgi z lekkich stopów o specjalnym, aerodynamicznym profilu. Producent nie ujawnił danych dotyczących osiągów swojej najnowszej propozycji, jednak w czasach dbałości o środowisko naturalne takie dane schodzą na dalszy plan. Pierwsze skrzypce grają natomiast takie parametry jak zużycie paliwa i emisja dwutlenku węgla. Ponieważ w zbiorniku Blue2 zamiast produktów ropopochodnych czy jakichkolwiek węglowodorów jest sam wodór, z miejsca wiadomo, że z rury wydechowej ulatuje wyłącznie para wodna. Z tego też powodu zapotrzebowanie na surowiec energetyczny nie ma większego znaczenia, ale z kronikarskiego obowiązku powiedzmy, że Hyundai przyszłości zadowala się odpowiednikiem 2,9 l/100 km. Aż chciałoby się pobiec do salonu i kupować!
Problem jednak w tym, że dealerzy nie będą mieć tego modelu (ani żadnych jemu podobnych) jeszcze przez kilka lat, a nawet gdyby mieli, stacji tankowania ze świecą szukać. A jeszcze lepiej bez świecy, ponieważ wodór jest wysoce łatwopalny. Tak czy inaczej, prawdopodobieństwo zmaterializowania się Blue2w obecnej postaci jest nikłe. Już na rok 2015 Hyundai planuje jednak wprowadzenie do sprzedaży pierwszego samochodu z wodorowym ogniwem paliwowym. Nim to nastąpi, być może drogę do produkcji masowej utorują sobie pomniejsze nowe technologie zastosowane w koncepcyjnym modelu. We wnętrzu znalazły się bowiem: wyświetlacz podszyty technologią TOLED (przezroczyste organiczne diody elektroluminescencyjne) z ekranem wykonanym z bardzo cienkiego szkła Gorilla Glass oraz system sterowania funkcjami za pomocą zestawu czujników ruchu, dzięki którym nie trzeba szukać odpowiednich przycisków na konsoli i dekoncentrować się podczas jazdy - wystarczy kombinacja gestów wykonanych przed tablicą rozdzielczą. Konwencjonalne lusterka ustąpiły zaś kamerom po bokach nadwozia i na dachu, co sprzyja poprawie własności aerodynamicznych.
Czy tak będzie wyglądać przyszłość motoryzacji? To wie na pewno tylko znajoma wróżka z salonu ezoterycznego za rogiem, ale jeżeli rozwój technologii akumulatorów dla samochodów elektrycznych nie nabierze na poważnie tempa, wodorowe ogniwa mogą zagarnąć pokaźną część rynku jutra. O ileż łatwiej byłoby przecież tankować wodór tak, jak dzisiaj robi się to z paliwami konwencjonalnymi, niż czekać kilka godzin na uzupełnienie zapasów energii w bateriach. Wyścig na technologie rozpoczęty i z niecierpliwością czekamy na finał, ale jak na razie w pojedynku aut elektrycznych z wodorowymi 1:0.
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl