Struna napisał/a:SebastianS napisał/a:ty nawet nie raczyłeś palcem ruszyć w kierunku poprawy instalacji.
SebastianS napisał/a:I wielozawór - faktycznie, zapomniałem, że tu dałeś dupy najbardziej. Nie sprawdziłeś, że był 6mm i założenie dwóch, trzech a nawet pięćdziesięciu reduktorów nie zmieniłoby tego, że wraz z nadejściem zimy i spadkiem prężności par nasyconych gazu w zbiorniku, mogłoby dochodzić do niewydolności przepływu fazy ciekłej (latem nie było tego problemu kompletnie).
prosta sprawa - ja nie zajmuję się montażem ani poprawami instalacji ( no może czasem w przypływie nadmiaru czasu lub ze szczególnej potrzeby, ale generalnie nie mam na to czasu i tego nie robię ) więc nic w tym dziwnego, że nie ruszyłem palcem a jedynie wskazałem potencjalne problemy.
SebastianS napisał/a:Nic dziwnego że szarpało, boś, palancie, zamiast obniżyć ciśnienie, tym bardziej go podnosił, im bardziej ci się waliło - to świadectwo tak totalnego braku świadomości tego co robisz
to co napisałeś sugeruje iż od czasu mojej regulacji było coś mocno grzebane lub ciśnienie na reduktorze się sporo zmieniło.
Sorry ale tak banalne kwestie jak regulacja wydatku ciśnieniem w zapętleniu to nie jest jakaś kosmiczna wiedza i wyobraź sobie, że wielu taką posiada i z powodzeniem stosuje w praktyce ( również ja ). ( BTW - palant to cię zrobił skończ z takimi tekstami bo słoma coraz bardziej zaczyna z butów wyłazić )
Widzę jednak że nieukrywana antypatia a wręcz nienawiść zaślepiają cię tak bardzo iż nie dopuszczasz innej możliwości jak tylko na siłę dopatrywanie się czyjegoś potencjalnego potknięcia, choć fakty zupełnie tego nie potwierdzają.
Jassne. Fakty pokazują, że próbowałeś wystroić to auto i nie umiałeś, bo szarpało - typowy objaw za dużej wydajności układu gazowego w chwili zapętlenia benzyny. teraz zwalasz na to że było coś mataczone po tobie - no żesz... ależ zaparty w sobie jesteś...
Prosta logika pokazuje, że taki stan pozostawiłeś bo nie umiałeś ogarnąć. Tylko dlatego Właściciel nie chciał już dłużej przyglądać się, jak męczysz jego auto i uznał że nic nie wskórasz, bo nie umiesz. I przyjechał do mnie, czego dalsze skutki znamy. Auto szarpało kiedy bezpośrednio po twoich wysiłkach zadzwonił do mnie, szarpało, kiedy przyjechał do mnie. Nie szarpało, kiedy wyjechał. Żeby nie było wątpliwości - o tej porze roku, można było całkowicie zrezygnować z jakichkolwiek przeróbek instalacji i samym tylko strojeniem - ogarnąć ją śpiewająco. Za wiedzą i zgodą Właściciela auta - została ona jednak poprawiona dla zapobieżenia skutkom partactwa i niewłaściwego doboru gratów, który jedynie niósł w sobie potencjał awaryjności i niewydolności. Czy to jest jeszcze zbyt mało klarownie napisane, żebyś w końcu skończył próby wybielania się? Im bardziej będziesz usiłował rozmywać swoją nieudolność, tym bardziej i dłużej i dokładniej będę pokazywał wielkość twojej niekompetencji. Chcesz? Proszę bardzo.
prosta sprawa - ja nie zajmuję się montażem ani poprawami instalacji ( no może czasem w przypływie nadmiaru czasu lub ze szczególnej potrzeby, ale generalnie nie mam na to czasu i tego nie robię ) więc nic w tym dziwnego, że nie ruszyłem palcem a jedynie wskazałem potencjalne problemy.
i jednocześnie:
O problemie dowiedziałem się post factum ( pomimo udzielonej gwarancji, którą otrzymuje każdy klient, wystarczyło poinformować o problemie i z pewnością nie pozostałoby to bez echa),
No to teraz pytanie: na co właściwie udzielałeś gwarancji, skoro do gratów nie zaglądałeś, bo się tym nie zajmujesz, auta wystroić nie potrafiłeś, bo po trzech wyjeżdżonych zbiornikach gazu na A4 wokół Krakowa się poddałeś i Klient pojechał z niczym, za wyjątkiem twojego oświadczenia że się nie da bo "ciśnienie siada i trzeba zamontować dwa reduktory"??
Czy teraz jasno widzisz, że nie obronisz się stosując taką taktykę, a jedynie z każdą linijką swoich wypocin wkopujesz się coraz bardziej i coraz jaskrawiej widać, jaka z ciebie kłamliwa szuja?
SebastianS napisał/a:Jesteś dyletant, bezczelny tupeciarz, łgarz, manipulant i - co najważniejsze dla każdego faceta - śmierdzący tchórz bez cienia honoru i ambicji
w psychologii takie zachowanie ma swoje określenie - przemieszczenie.
Ja - skoro już do psychologii odwołania - postawię raczej na "wyparcie" :mrgreen:
SebastianS napisał/a:Niestety sam nie mogę sprawdzić, z przyczyn, które nikomu nie są tak dobrze znane jak tobie. Być może osoba, którą poprosiłem o znalezienie wątku o Corsie, nie umiała tego uczynić, choć wątpię.
widać albo nie chciała tego znaleźć, albo miała inne ku temu powody.
Ale skoro to tak wielki problem znaleźć coś to proszę bardzo, kilkanaście sekund z użyciem wyszukiwarki i volia -> http://lpg-forum.pl/corsa-opc-192-km-po … 30636.html (link usunięty)
Kolejny przykład na twoje łgarstwa i matactwa
Chciałeś się pogrążyć - proszę bardzo.
Zatkao kakao ? :mrgreen:
Nie, choć domyślam się, że mogłoby. Dlatego mam się na baczności i nigdzie w okolicach Krakowa nie schylam się po upuszczone przedmioty :mrgreen:
opis zastanej sytuacji dla mnie klarownie pokazuje, że albo ktoś tam grzebał albo ciśnienie się sporo rozjechało ( nawet w swym zadufaniu i chęci "dowalenia" mi zapewne zgodzisz się, że takie rzeczy jak zmiana ciśnienia bazowego na reduktorze się zdarzają
Zastałem 1,5 bara i niebieskie Hana. Auto pojechało na 1,2 bara i zielonych, czyli na niebieskich pewnie pojechałoby na ok 1,0 bara. Sugerujesz, że się ciśnienie samo podniosło na Magicu III o 0,6 bara??
Kolejny raz widać, jak mało wiesz o instalacjach lpg. Magic III jest jednym z tych reduktorów, które praktycznie nie reagują na zmiany ciśnienia zasilania, temperaturę własną i temperaturę gazu. Nowe, wyjęte z pudełka, z tytułu wstępnego "uklepania się" sprężyny, wykazują tendencję do OPUSZCZENIA SIĘ ciśnienia bazowego o 0,1-0,2 bara w ciągu pierwszych 2000km. Skorygowane na pierwszym przeglądzie, nie wykazują wahań większych niż średnio 0,05-0,07 bara +_ 0,03 bara odchyłki osobniczej. Jako że dane o ciśnieniu każdorazowo zapisuję w tytule pliku z każdego strojenia danego pojazdu, mam bazę około 1800 pojazdów z takim reduktorem, kontrolowanych co ok 10.000km.
SebastianS napisał/a:szmaciarzu
już wyżej napisałem coś o epitetach - także doczytaj sobie bo i tego też to dotyczy.
Też poczytaj - swoje poprzednie posty. Jak pragniesz przekazywania co o tobie myślę w bardziej zawoalowanej formie - sam jej używaj.
SebastianS napisał/a: bardziej świadomy kolega deaktywuje błędy w tabeli DTC
heh - tu też pokazałeś "klasę", skoro uważasz, że na tym to polega to gratuluję "wiedzy". Proponuję zatem wejść w ten interes skoro to takie proste - szybko cie zweryfikuje życie i znów wyjdzie że coś gdzieś słyszałeś ale za wiele o tym pojęcia nie masz, ale rżnąć "fachofffca" potrafisz
Propozycja przyjęta. Już jakiś czas temu zresztą. Myślę, że za rok-półtora rynek będzie już miarodajnie oceniał nasz poziom w tej dziedzinie. Ja nie zamierzam.
SebastianS napisał/a:Struna - chiptuning kilofem. To brzmi dumnie!
przemyślę kwestie użycia tego sloganu, jak dodam jeszcze, że to słowa "wielkiego" SS to z pewnością odniosę spektakularny sukces :mrgreen:
Jak pokazuje niniejszy wątek - cały czas odnosisz. Sam na to pracując szczerym wejrzeniem i wysokim poziomem kompetencji... :mrgreen: