MG-10E - ze zdwojoną siłą

fot. Motor GasŚrednica jak w reduktorze klasycznym, tylko korpus masywniejszy - oto MG-10E w pełnej krasie

Model MG-10E wydaje się stworzony do wykorzystania przy adaptacjach amerykańskich samochodów do zasilania autogazem. Czemuż to? Ano temuż, że parownik o podwójnej wydajności (z dwiema sprzężonymi komorami wodnymi do zmiany stanu skupienia LPG z ciekłego na lotny) to coś w sam raz dla jednostki napędowej o ogromnej pojemności skokowej, ale niekoniecznie astronomicznie wysokiej mocy. Wprawdzie MG-10E poradzi sobie z zaopatrzeniem w „owies” ponad 200 KM naraz, ale przy 5,7 czy 6,2 l objętości ważniejsze jest, by paliwa do komór spalania dostarczać dużo, niekoniecznie bardzo szybko.

„Podwójny” reduktor to naprawdę niezły patent – zajmuje w komorze silnika tylko minimalnie więcej miejsca niż konwencjonalny, jednokomorowy parownik, a pracuje za dwóch. Przy okazji oszczędza montażyście czasu potrzebnego na ulokowanie drugiego parownika i upraszcza cały system – jedno urządzenie znacznie łatwiej włączyć w obieg wodny jednostki napędowej niż dwa i nie potrzeba do tego dodatkowych węży, opasek i innych akcesoriów. Czy to się przyjmie i również kolejne firmy zaczną wprowadzać do ofert dwukomorowe reduktory o zwiększonej wydajności? Z konstrukcyjnego punktu widzenia nie stanowi to wielkiego wyzwania, więc możemy spodziewać się, że tak. Pozostaje tylko czekać!