Fani i zarazem właściciele Volkswagenów Golfów często konwertują swoje wychuchane maszyny na zasilanie autogazem, lecz ten tekst nie będzie o nich. Okazuje się bowiem, że określenia „golf” i LPG mogą łączyć się także w innym kontekście. Nie, nie chodzi także o swetry z wysokim, otulającym szyję kołnierzem, a o sport uznawany powszechnie za elitarny, wręcz snobistyczny. Czy słusznie? I jaką rolę odgrywa w tym propan-butan?
Gra w golfa to z pewnością specyficzny rodzaj rozrywki. Torba z kijami i charakterystyczna odzież i obuwie, prezentujące się czasem dość komicznie na zwykłej ulicy, to jego nieodłączne atrybuty. Podobnie jak pojazdy do przemieszczania się po polach golfowych, czyli popularne polskie Melexy i inne, im podobne. Wiele z nich napędzają silniki elektryczne, jednak niczym niezwykłym nie są też warianty spalinowe. A skoro tak, to po co mają zużywać benzynę, skoro da się je konwertować na zasilanie gazem skroplonym, by były cichsze, czystsze i tańsze? I tak oto doszliśmy do sedna...
Jak podaje firma Calor Gas, dystrybutor LPG w Wielkiej Brytanii, coraz większa liczba operatorów pól do gry w golfa zwraca się ku napędowi gazowemu. Takie rozwiązanie ma wiele zalet i to zarówno w stosunku do zasilania elektrycznego, jak i spalinowego z wykorzystaniem paliw klasycznych. Po pierwsze, modele na LPG oferują znaczne oszczędności finansowe w eksploatacji (tym większe, że konwertowany wózek staje się pojazdem jednopaliwowym, nie potrzebującym w ogóle benzyny), po drugie, trzecie i kolejne - są na krócej wyłączone
z użytku, ponieważ nie trzeba ich godzinami ładować ani jeździć na stację benzynową (zbiorniki z gazem instalowane są na terenie klubów), nie dotyczy ich ryzyko rozlania paliwa ani jego kradzieży, nie poddają się nierównościom terenu (wyższa moc silnika i niższa masa całego wózka dzięki brakowi akumulatorów) i nie grozi im wyczerpanie zapasów energii, ponieważ mają wskaźniki poziomu pozostałego paliwa umieszczone na desce rozdzielczej. Same zalety? Na to wygląda.
Calor zebrał opinie z klubów golfowych i okazało się, że wszyscy, którzy spróbowali i zamienili wożące graczy „toczydełka” elektryczne i benzynowe na napędzane gazem są zadowoleni. Eksploatacja floty wózków kosztuje ich teraz mniej, nie powoduje problemów związanych z bezpieczeństwem czy zanieczyszczeniem środowiska i zwalnia z uciążliwej konieczności przewożenia i magazynowania benzyny na terenie klubu. W zamian, w dogodnym miejscu powstaje prywatna stacja tankowania z własnym zbiornikiem, uzupełnianym okresowo przez lokalnego dystrybutora paliwa. Tempo ubywania gazu ze zbiornika można obserwować samodzielnie, ustanowić regularne dopełnianie na podstawie przewidywanego zużycia lub zamówić skomputeryzowany system telemetryczny, który optymalnie zarządza dostawami.
Gra w golfa zyskała już wielu zwolenników w Polsce i wciąż przybywa kolejnych. Czy wózki golfowe na LPG mają szansę na karierę nad Wisłą? Sądząc po uprzedzeniach wobec tego paliwa, zwłaszcza wśród ludzi typowo kojarzonych z tego rodzaju rozrywką, niekoniecznie. Na szczęście golf się upowszechnia - w Europie Zachodniej czy USA grają w niego ludzie, którzy równie często chadzają na kręgle czy mecze baseballowe, a niekoniecznie elity intelektualne i finansowe. Jeżeli u nas za tę grę w końcu wezmą się użytkownicy aut na LPG, także wózki golfowe wprawiane w ruch tym przyjemnym dla kieszeni i atmosfery substytutem benzyny mogą stać się powszechne. I bardzo dobrze, bo kto powiedział, że oszczędzanie jest złe?
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl