Jeszcze nie powstał segment rynkowy, a już panuje w nim ścisk – właściwie każdy japoński producent (plus kilku europejskich) pokazał już tego typu pojazd. Każdy z nich zdradza pewne stałe, charakterystyczne cechy: jedno- lub dwuosobowa kabina, koła rozstawione w skrajnych punktach nadwozia, a czasem wręcz wystające poza jego obrys, futurystyczny wygląd i elektryczny napęd. Mnogość podobnych modeli koncepcyjnych sprawia, że należałoby przestać uznawać je za ciekawe, choć mało realne wizje inżynierów i stylistów, a zacząć postrzegać jako przyszłość indywidualnej motoryzacji. Czy Micro Commuter ma na tle potencjalnych rywali coś, czym ma szansę się wyróżnić w gęstniejącym gronie przedstawicieli drogowego planktonu?
Cóż... Większość informacji dostarczonych przez Hondę to typowo marketingowo-PR-owski bełkot mówiący o tym, jaki to nowy pojazd jest innowacyjny, funkcjonalny, lifestyle'owy i trendy. Ciekawe jest natomiast to, że wygląd zewnętrzny można z łatwością modyfikować według chwilowych potrzeb i zachcianek poprzez wymianę kolorowego „wypełnienia” w pstrokatych niebieskich panelach zewnętrznych. Aha, jest coś jeszcze – dzięki współpracy z prężnie działającym oddziałem motocyklowym Hondy, na pokładzie Micro Commutera znalazł się elektryczny skuter MOTOR COMPO, dzięki któremu można dostać się do miejsc niedostępnych nawet dla 2,5-metrowego pojazdu-matki.
Pomimo tak nikczemnej postury, samochodzik mieści aż troje pasażerów (w konfiguracji 1+2), w czym
niewątpliwie pomaga rozstaw osi wynoszący aż 1,86 m oraz dominujący nad szerokością (1,25 m) „wzrost”, wynoszący 1,43 m. Za wprawianie tego prywatnego tramwaju w ruch odpowiada silnik o mocy 23 KM (jak nasz Maluch!), czerpiący energię z niewielkiego ogniwa litowo-jonowego o pojemności 3,3 kWh. Takie parametry przekładają się na osiągi, które można podsumować w formie „trzy razy 60”: prędkość maksymalną 60 km/h, przyspieszenie 0-60 km/h w 7,4 s oraz zasięg 60 km. Mało, ale za to kolejne ładowanie do pełna trwa niespełna godzinę, i to ze zwykłego gniazdka 230-woltowego. Na pokładzie znajduje się również drugi akumulator, napełniany za pośrednictwem układu odzysku energii kinetycznej podczas hamowania. Obsługuje on urządzenia pokładowe (sprzęt audio, oświetlenie, klimatyzację) i daje się wyjąć z samochodu oraz zastosować jako źródło zasilania dla np. laptopa. Fajnie? Może i tak, choć gadżet robi wrażenie wymyślonego trochę na siłę.
Pamiętajmy jednak, że cały Micro Commuter Concept jest jak na razie tylko salonową zabawką, która może wprawdzie wskazać kierunek przyszłego rozwoju komunikacji indywidualnej. Autko nie budzi wprawdzie wielkich emocji i nie dostarcza wiele frajdy z jazdy, ale w samochodzie miejskim i tak nie to jest najważniejsze. Liczy się natomiast możliwość zaparkowania gdziekolwiek bądź oraz jak najniższy poziom emisji spalin i hałasu. Z tych wymagań „kieszonkowa” Honda wywiązuje się doskonale, a jak pokazuje przykład Renault Twizy, rynek już jest gotowy na przyjęcie aut mniejszych niż najmniejsze. A jeśli nawet nie jest, producenci wkrótce przekonają nas, że toczydełka w stylu tych zaprezentowanych podczas Tokio Motor Show rozwiążą wszystkie nasze problemy i uczynią nas szczęśliwymi. Nastawmy się, bo pewnie i tak nie mamy już wyboru.
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl