Korzystaliśmy z ochrony patentowej, gdyż obawialiśmy się, że wielkie koncerny samochodowe skopiują nasze rozwiązania i wykorzystają swoje olbrzymie moce produkcyjne oraz rozbudowane sieci sprzedaży i marketingu do pokonania Tesli. To była wielka pomyłka. Rzeczywistość okazała się inna. Programy produkcji samochodów elektrycznych, bądź też samochodów, które nie spalają węglowodorów, niemal nie istnieją w planach wielkich koncernów. Naszym prawdziwym konkurentem nie jest niewielki rynek samochodów elektrycznych, ale olbrzymia liczba pojazdów spalinowych, które każdego dnia opuszczają światowe fabryki - poinformował na swoim blogu
Elon Musk, właściciel firmy Tesla
W 2013 r. Tesla Motors sprzedała 22 tys. samochodu Tesla Model S. W 2014 r. firma zakłada znaczącą poprawę tego wyniku.
fot. TeslaElon Musk założyciel i szef firmy Tesla Motors
W planach jest także budowa wielkiej fabryki akumulatorów trakcyjnych Gigafactory. Fabryka ma powstać kosztem 5 mld dolarów i w 2020 r. będzie produkować 500 tys. samochodowych akumulatorów trakcyjnych rocznie. Aby zapewnić popyt na taką liczbę baterii Elon Musk musi zabiegać o rozwój całego sektora odpowiedzialnego za produkcję pojazdów elektrycznych. Tym właśnie można tłumaczyć deklarację o uwolnieniu patentów Tesli.
W wyniku tej deklaracji z Elonem Muskiem, spotkali się przedstawiciele BMW, którzy wyrażali największe zainteresowanie technologią szybkich ładowarek. Pozwalają one naładować baterie trakcyjne Modelu S, które "mieszczą” 85 kWh energii, w czasie zaledwie 1 godziny. Mówi się, że współpraca obu firm może przyczynić się do szybszego rozwoju technologii samochodów elektrycznych, a BMW potencjalnie może stać się klientem zainteresowanym produkowanymi w Gigafactory bateriami trakcyjnymi.