Opel Crossland X LPG - najpierwszy

Jedyny taki

Po pierwsze, Crossland X to pierwszy nowy Opel zaprezentowany po przejściu marki z rąk General Motors (po prawie 90 latach!) pod skrzydła Grupy PSA. Mogłoby się wydawać, że mały crossover powstał jeszcze na podzespołach GM, bo pokazano go światu tuż po ogłoszeniu zmiany właściciela firmy, ale w rzeczywistości prace nad tym i innymi modelami trwały za kulisami już od 2012 r. – tak dawno wtajemniczeni wiedzieli już, że dojdzie do przejęcia. Tym sposobem Crossland X stał się również pierwszym Oplem opracowanym na platformie technologicznej PSA – tej samej, która stanowiła bazę konstrukcyjną np. dla Peugeota 2008, a pewnie również Citroëna C3 Aircross.

fot. OpelŁączny zasięg Crosslanda X ma wynosić nawet 1300 km, ale kto by tam jeździł na benzynie?

Innowacyjny system LPG

Dla nas ważniejsze jest jednak to, co gazowe. I tutaj też mamy do czynienia z pewnym pierwszym rozwiązaniem. I to nie pierwszym dla Opla po przejęciu przez Francuzów czy też dla Opla w ogóle, ale pierwszym w historii samochodowych instalacji LPG w ogóle. Crossland X jest bowiem pierwszym samochodem, w którym zastosowano elektroniczny, niemechaniczny wielozawór na zbiorniku. Sztuka dla sztuki? Nic z tych rzeczy.

Odwieczny problem rozwiązany?

Częścią elektronicznego wielozaworu jest optyczny czujnik poziomu gazu w zbiorniku, zastępujący poczciwy pływak. Bardziej precyzyjny pomiar ilości pozostałego paliwa to jednak niejedyna jego zaleta. Ma również poprawiać kulturę przełączania z gazu z powrotem na benzynę po wyczerpaniu się LPG w zbiorniku – Ople z fabrycznymi systemami gazowymi miały z tym problem, o czym przekonaliśmy się nieraz, testując różne modele tej marki. Bardzo chętnie sprawdzilibyśmy nowe rozwiązanie w praktyce i z pewnością zrobimy to przy pierwszej nadarzającej się okazji. Podobnie jak wartości zużycia paliwa – o ile chcielibyśmy wierzyć, że auto zadowala się w mieście 8,4 l gazu na 100 km, śmiemy w to wątpić.

Ile to cudo kosztuje?

Ceny Opla Crosslanda X LPG, napędzanego 81-konnym, trzycylindrowym silnikiem wolnossącym o pojemności 1,2 l (konstrukcji PSA, znanym z Peugeotów i Citroënów pod nazwą PureTech), startują z poziomu 69300 zł, co oznacza dopłatę do tak samo wyposażonej odmiany benzynowej w wysokości 5000 zł. Dużo? Umiarkowanie, a przede wszystkim mniej niż żądano dotąd za instalacje gazowe do Astry czy Insignii. Wróżymy autu duży sukces rynkowy i życzymy mu, by stał się on również udziałem wersji LPG.