LPG Startbox - żegnaj, benzyno!

fot. Rempel Power SystemsStartbox nie zastępuje sterownika instalacji gazowej, lecz współpracuje z nim w celu dalszego ograniczenia zużycia benzyny. Zbyt piękne, by mogło być prawdziwe?

Firma Rempel Power Systems, producent małego urządzenia o nazwie LPG Startbox, twierdzi, że to możliwe. Startbox wygląda jak mały sterownik instalacji gazowej, taki do niewymagającego silnika 4-cylindrowego. Jest to jednak dodatkowy moduł, który zbiera i przetwarza dane zarówno z centrali benzynowej, jak i gazowej. Na podstawie uzyskanych informacji wyposażony w dwa szybkie mikroprocesory Startbox potrafi skrócić czas przełączania z benzyny na gaz do nawet 0,5 s, co inaczej byłoby często niemożliwe, nawet podczas rozruchu rozgrzanego już silnika.

Według pomysłodawców tego wynalazku, rozruch zimnego silnika wprost na gazie to nie problem ani dla samej jednostki napędowej, ani dla katalizatora. Bardzo chcielibyśmy w to wierzyć, jednak problem w tym, że po pierwsze zimny silnik nie wytwarza dość ciepła, by ogrzać płyn chłodniczy, potrzebny z kolei do odparowania LPG w reduktorze, a po drugie dawka benzyny we wczesnej fazie pracy jednostki napędowej jest zwiększona (automatyczne „ssanie”) i próba zastąpienia jej gazem (również o zwiększonej dawce) mogłaby doprowadzić do zadławienia silnika, bo w komorze spalania nie wystarczyłoby już miejsca na dostateczną ilość powietrza (mieszanka byłaby za bogata). Poza tym, próba rozprężenia gazu zimnym płynem może doprowadzić do oszronienia reduktora, a na dłuższą metą do skrócenia jego żywotności. Firma Rempel Power Systems twierdzi, że przy średnich dobowych temperaturach rzędu 12° C wszystko działa, jak należy, a na rynki północnoeuropejskie oferuje dodatkowo elektryczne podgrzewacze.

Producent zapewnia, że montaż modułu trwa nie dłużej niż 20-30 minut. W razie usterki Startboxa instalacja gazowa działa dalej normalnie, tak jakby dodatkowego urządzenia w ogóle w niej nie było. LPG Startbox jest podobno kompatybilny ze wszystkimi typami systemów sekwencyjnego wtrysku gazu w fazie lotnej i pozwala zwiększyć oszczędności uzyskiwane dzięki jeździe na gazie, zwłaszcza we flotach, o nawet 1000 euro rocznie. Interesujące, ale uwierzymy, jak zobaczymy.