Rasowe, wszędobylskie terenówki, bojowo wyglądające SUV-y i bulwarowe crossovery to wdzięczne obiekty pracy montażystów instalacji gazowych – miejsca na poszczególne elementy systemu LPG mają zazwyczaj dużo, a ich właściciele chętnie poddają je przeróbkom, bo wiadomo, że taki samochód (nawet jeżeli w terenie nie zajedzie dalej niż zwykłe kombi) pali więcej niż jego bardziej konwencjonalne odpowiedniki już choćby z racji wyższego nadwozia. Duże i mocne silniki rzucają zaś mechanikom wyzwanie i każą wybrać nieco bardziej wyszukane komponenty, inne od tych, które trafiają do komór silnikowych motoryzacyjnego „planktonu”.
Outlander może mieć całkiem skromne jednostki napędowe, ale egzemplarz, który pojawił się w warsztacie firmowym LPGTECH, miał między przednimi kołami widlastą „szóstkę” o pojemności 3 l i mocy 244 KM. Takie „serce” zapewnia odpowiednio silne emocje podczas jazdy, ale i przepompowuje znaczne ilości krwi paliwa. Po „gazyfikacji” nominalne wartości spalania nie zmienią się wprawdzie na lepsze, ale koszty i tak od ręki spadną o połowę. A jakich komponentów użyto do przeprowadzenia konwersji?
Mózgiem całego systemu jest sterownik TECH-326 OBD, na zespół jego podkomendnych składają się zaś: dwie listwy wtryskiwaczy TECH-Dragon (po 3 wtryskiwacze każda), podwójny reduktor KME Twin, dwa filtry odśrodkowe fazy gazowej Perfect Blue oraz czujnik ciśnienia i temperatury gazu PTS-01. To pod maską, a co dalej? W kabinie oczywiście znalazł się przełącznik zasilania, zamontowany na desce rozdzielczej, na lewo od kolumny kierownicy, na jednej z dostępnych w tym miejscu zaślepek. Kierowca może zasłaniać go sobie ręką, ale podczas postoju na światłach bez trudu skontroluje wskazanie poziomu LPG, bez konieczności schylania się czy zaglądania do popielniczki. Wlew gazu umieszczono pod klapką wlewu benzyny, a ilość przestrzeni tamże pozwoliła na zamontowanie pełnego zaworu włoskiego na stałe. W jego środek wkręcono niewielki korek, by w złączu nie gromadził się brud. Sprytne!
Tańsze paliwo przechowywane jest z kolei w toroidalnym zbiorniku marki Bormech, ulokowanym w koszu na tylnym zwisie, pod podwoziem. Jego pojemność brutto wynosi 52 l, a więc praktycznie mieści się 41,6 l LPG. Przy 3 l pojemności i ponad 240 KM mocy wystarczy to pewnie na jakieś 300 km jazdy pomiędzy tankowaniami, ale problemu z kupieniem autogazu w Polsce nie ma, a i rozprostować kości w trasie czasem trzeba. Właścicielowi życzymy szybko rosnących oszczędności, a warsztatowi firmowemu LPGTECH wielu interesujących realizacji!
Przypominamy, że dział Warsztaty tworzycie Wy, użytkownicy portalu gazeo.pl i właściciele warsztatów, w których powstają prezentowane przez nas adaptacje. Zachęcamy do dalszego nadsyłania zgłoszeń niezwykłych samochodów na gaz, np. luksusowych, sportowych czy specjalnych, ale też tych popularnych. Pokazujmy razem, że LPG to paliwo, które niczego się nie boi! Czekamy na maile pod adresem redakcji (redakcja@gazeo.pl).
Zobacz stronę producenta:
LPGTECHwczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl