Czy będzie do czego montować LPG?

Najgorszy lipiec od 18 lat

Niestety nie potwierdzają się opinie, że brak lub słaba dostępność samochodów nowych w połączeniu z szalejącą inflacją, spowodują zwiększony import samochodów używanych do Polski. Okazuje się, że lipiec 2022 r. był najgorszym wynikiem tego miesiąca od 2004 r., kiedy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej.

Liczba rejestracji

W lipcu 2022 roku zarejestrowano w kraju 57 630 importowanych samochodów osobowych. W stosunku do lipca 2021 r. jest to liczba mniejsza o 24,7%. Jednocześnie w okresie od początku 2022 roku do końca lipca zarejestrowano w Polsce 424 787 używanych samochodów osobowych, co także jest wynikiem gorszym o 16,2% niż rok wcześniej.

Coraz starsze auta

Martwi także średni wiek sprowadzanych samochodów, który w przypadku samochodów osobowych wynosi 12,87 roku. W przypadku aut benzynowych, które potencjalnie właśnie trafiają na montaż instalacji LPG do warsztatów jest jeszcze gorzej. Auta z silnikami o zapłonie iskrowym importowane do Polski jako używane mają średnio 13,73 roku.

Dobrze? Niedobrze?

Wydaje się, że to niezbyt dobre wieści dla nabywców używanych samochodów osobowych a także warsztatów LPG bo aut jest po prostu coraz mniej i są coraz starsze. Świadczy to o niewielkiej dostępności do samochodów używanych w całej Europie i wzroście ich cen. Starsze samochody są tańsze i będą z pewnością chętniej przez swych nowych właścicieli dostosowywane do zasilania autogazem, ponieważ uniwersalne instalacje do takich aut też są stosunkowo tanie. Tym bardziej, że w imporcie dominują samochody w silnikami benzynowymi. Jest ich 57,8%. Czy to jednak dobrze dla rynku i ogólnie dla nas? Chyba nie bardzo. Ale niestety taka jest obecnie sytuacja.

Z drugiej jednak strony pojawiają się wieści z sektora flotowego, że lada chwila może pojawić się na rynku spora liczba stosunkowo nowych aut używanych, co specjaliści tłumaczą rosnącymi kosztami leasingu, z którymi leasingobiorcy nie dają sobie rady.

Mniej aut - mniej montaży?

Mniej samochodów pojawiających się na rynku, zarówno sprowadzanych z zagranicy jak i z rynku krajowego, może bezpośrednio przekładać się na mniejszą liczbę montowanych instalacji gazowych. Z uwagi na trudną sytuację na rynku samochodów nowych liczba aut używanych będzie pewnie nadal maleć, ponieważ kierowcy nie będą pozbywać się ich tak szybko jak kiedyś. Auta będą użytkowane dłużej, co także (w dłuższej perspektywie) może wpływać na średni wiek samochodów. Potencjalnie mogą one trafić do warsztatów w celu konwersji na zasilanie LPG ale może to być znacznie później.

Z drugiej jednak strony mamy do czynienia z wysoką ceną benzyny oraz z wręcz znakomitą jej relacją w stosunku do ceny LPG, co powinno przekładać się na rynek montażu samochodowych instalacji gazowych. Wydaje się jednak, że ta potencjalna chłonność rynku jest niestety w dużej mierze równoważona, żeby nie powiedzieć hamowana, przez niedobory aut, szczególnie na rynku wtórnym. Niedoboru tego nie zrekompensują nowe auta poleasingowe, które mogą pojawić się na rynku, ponieważ skala tego zjawiska, wbrew przewidywaniom, może nie być wcale tak duża.

Mogą to być powody, może jeszcze nie stagnacji, ale sporego spowolnienia na rynku montażu samochodowych instalacji gazowych, na którym znacznie lepiej poradzą sobie firmy bardziej wszechstronne, które obok uniwersalnych systemów sekwencyjnych nie boją się montować LPG w znacznie bardziej skomplikowanych samochodach z silnikami z bezpośrednim wtryskiem benzyny. A w przypadku tych ostatnich szczególnego znaczenia nabiera wysoki poziom wsparcia technicznego oferowanego przez dostawcę, czy producenta gazowych układów zasilania.