Gokarty LPG - niższe koszty, większa frajda

fot. AF ImagesNa torze nie mniej gorąco, podczas tankowania dużo bardziej "cool" - gokarty na gaz

Za niebanalną kwotę 110 tys. funtów zakupiono 23 profesjonalne gokarty typu SODI GT5, uchodzące za jedne z najlepszych tego rodzaju pojazdów w kategorii wyścigówek do wynajmu. Te niepozorne wózki z silnikami mają jednostki napędowe o pojemności 360 cm³ i rozwijają prędkość ponad 110 km/h. Najważniejsze jednak, że zamiast benzyny spalają autogaz, co przekłada się na szereg wymiernych korzyści. Przede wszystkim, utrzymanie floty wiąże się z niższymi kosztami bieżącymi, a to znajduje odbicie w cenach oferowanych usług i ból głowy u konkurentów – ściganie się na Three Sisters właśnie stało się po prostu tańsze. Okoliczni mieszkańcy mają mniej powodów do narzekania na hałas i smród spalin, również kierowcy i obsługa toru oddychają czystszym powietrzem. Silniki gokartów także powinny odetchnąć z ulgą, ponieważ łagodniejszy przebieg procesu spalania LPG zapewnia im bezawaryjność i długowieczność.

Dostawa nowych pojazdów została zaplanowana na sezon wakacyjny. Moment wydaje się idealny, ponieważ w okresie letnim Three Sisters, jako obiekt otwarty, bez zadaszenia, przeżywa oblężenie i notuje największe obroty. Managerowie toru liczą poważnie na to, że zmiana paliwa w gokartach na tańsze o połowę przyczyni się do rozwoju firmy, przyniesie większe zyski i pozwoli poszerzyć ofertę o nowe usługi, do których – oprócz kartingu oczywiście – już teraz należy wynajem toru dla własnych potrzeb czy przejażdżki wynajętymi, egzotycznymi superautami jako prezent dla pasjonata motoryzacji i mocnych wrażeń w bezpiecznych warunkach. Gratulujemy niesztampowego podejścia do sprawy i życzymy wiele powodzenia, ale spodziewamy się, że operatorzy konkurencyjnych obiektów mogą szybko podążyć w ślady Three Sisters i również zaproponować żądnym wrażeń fanom kartingu wyścigówki napędzane autogazem. Tym lepiej – to ożywi konkurencję i przyczyni się do obniżenia negatywnego wpływu sportu motorowego na stan środowiska naturalnego. Czekamy, aż ktoś w Polsce podchwyci pomysł – my też byśmy się chętnie powygłupiali gazowymi gokartami...