Obowiązujące cło wynosi 76,2 dolara za tonę (czyli 2000 l) propanu-butanu. 25 września 2012 r. rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew podpisał jednak dekret, na mocy którego stawka wzrośnie wkrótce o 130%, do kwoty 172,5 dolara. To może oznaczać, że gaz sprowadzany ze wschodu zrówna się pod względem ceny z paliwem importowanym do Polski z krajów Europy Zachodniej, dotychczas o ok. 100 dolarów za tonę droższym od surowca zza Buga. Cytowany przez DGP Zygmunt Sobieralski, prezes Polskiej Izby Gazu Płynnego, szacuje, że za sprawą niespodziewanego kroku Kremla ceny autogazu na stacjach wzrosną (choć nie od razu, a raczej w perspektywie 2-3 miesięcy) nawet o 12-15%, czyli nawet o wspomniane 40 gr/l. To oznaczałoby, że pod koniec roku średnia cena z dzisiejszych 2,72 zł/l skoczyłaby do 3,12 zł/l, jednak czy faktycznie tak się stanie?
Jakub Bogucki, analityk rynku paliw w portalu e-petrol.pl, uspokaja, że podwyżki w hurcie niekoniecznie muszą przełożyć się na detal. Pod koniec sierpnia, w ciągu niewiele ponad tygodnia ceny hurtowe wzrosły gwałtownie z 3200 do 3700 zł/t, lecz kierowcy w ogóle tego nie odczuli, a średnia cena przy dystrybutorach utrzymała się na poziomie 2,72 zł/l (a przypomnijmy, że trwa bez zmian do dziś, a więc stała wysokość ani drgnęła od połowy sierpnia). Benzyna w tym czasie podrożała o 18-20 gr/l, co sprawiło, że relacja cenowa na linii LPG-Pb95 poprawiła się z 47,97 do 46,49-46,33%, a więc opłacalność autogazu (pomimo że nominalnie nie taniał) jeszcze wzrosła.
Zakładając nawet, że skala podwyżek spowodowana rosyjskim cłem rzeczywiście będzie tak znaczna, jak się ocenia (a pamiętajmy cały czas, że nie musi tak się stać, ponieważ wyższe ceny mogą wziąć na siebie producenci i dystrybutorzy propanu-butanu, by nie stracić odbiorców), policzmy relację cen po zmianach i jej wpływ na opłacalność korzystania z autogazu. Przyjmijmy, że litr LPG na stacji będzie kosztował w grudniu 2012 r. 3,12 zł, a benzyna (jakimś cudem) utrzyma obecny poziom cenowy i przestanie drożeć. Stosunek stawek obydwu paliw wyniósłby w takiej sytuacji 53,33%, a więc do momentu utraty opłacalności jeszcze daleka droga. A o ile wydłużyłby się czas oczekiwania na zwrot inwestycji poniesionej na konwersję sposobu zasilania samochodu? Według Symulatora Opłacalności Montażu gazeo.pl, dziś (przy cenach 2,72 zł/l LPG i 5,85 zł/l benzyny oraz następujących założeniach: spalanie benzyny 10 l/100 km, przebieg miesięczny 1500 km, koszt montażu na poziomie 2500 zł, czas eksploatacji auta – 4 lata) amortyzacja następuje już po 6 miesiącach, po ewentualnej podwyżce oszczędzanie „na czysto” zaczęłoby się po... 7 miesiącach, a więc zaledwie o miesiąc później. Czy naprawdę warto zatem rozdzierać szaty i bić na trwogę?
Warto też uświadomić sobie, że Rosji (a w szczególności firmom produkującym i sprzedającym LPG) nie powinno zależeć na sprzedawaniu nam gazu po wyższych cenach. Dziś, według raportu Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, z Rosji sprowadzamy prawie 50% całego importowanego propanu-butanu (z Kazachstanu 25%, z Białorusi 10,5%), sądzić więc można, że w przypadku wprowadzenia nieakceptowalnych podwyżek więcej gazu płynnego na polskim rynku pochodzić będzie z innych źródeł. Warto przypomnieć, że LPG jest transportowany przy pomocy cystern, zatem zmiana kierunku importu nie stanowi żadnego problemu z logistycznego punktu widzenia.
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl