Szanghaj-Paryż w elektrycznym Citroenie

shanghai-paris.frCitroen Berlingo EV

W wyborze startu i mety nie ma przypadku, ponieważ w latach 1931-32 (4 kwietnia - 12 lutego) odległość dzielącą dwa miasta pokonał, choć w odwrotnym kierunku, Andre Citroen za kierownicą kołowo-gąsienicowego modelu Kegresse. Wtedy był to wyczyn na miarę lotu na Księżyc, a i dziś „przejażdżka” powrotna tego kalibru to nie byle co, zwłaszcza samochodem na prąd, a więc o dość ograniczonym zasięgu. Podróż będzie jednocześnie próbą pobicia rekordu długości przejazdu seryjnym samochodem elektrycznym (pierwsze egzemplarze Berlingo są aktualnie testowane przez francuską pocztę, do sprzedaży wejdą w styczniu 2010 r.).

Citroen „pod napięciem” ma akumulatory niklowo-sodowo-chlorkowe o pojemności 70,5 kWh (3x23,5 kWh), zapewniające zasięg 350-400 km i dające się naładować w 80% w ciągu ok. 5 godzin (ze standardowego gniazdka 220 V).

shanghai-paris.frCitroen Berlingo EV

Baterie wprawiają w ruch asynchroniczny silnik trójfazowy o mocy 42 kW (57 KM) - umiarkowanie silny, za to nadrabiający niezłym momentem obrotowym, wynoszącym 180 Nm. Zasilana elektronami jednostka rozpędza auto do 110 km/h, co z pewnością i tak pozostawia spory zapas, zważywszy opowieści o stanie dróg w środkowej Azji.

Prezentacji auta dokonano w Monako, w obecności księcia Alberta II, którego fundacja współfinansuje przygodę. Książę jest zresztą właścicielem oryginalnego Kegresse, stanowiącego cenny eksponat w jego kolekcji. 2 maja 2010 r. samochód wyruszy z Szanghaju, a każdego dnia podróży załoga (dwoje profesorów uniwersyteckich - Xavier Chevrin i Geraldine Gabin) będzie musiała znaleźć nocleg i miejsce do naładowania akumulatorów. Nie ma więc wielkiej logistyczno-organizacyjnej „pompy” i rezerwowania wygodnych hoteli z góry, lecz staroświeckie wędrowanie z nadzieją na gościnność i perspektywą poznania nowych ludzi.

shanghai-paris.frtrasa rajdu

Co ciekawe, trasa przebiega również przez Polskę, a ponieważ cała ekspedycja jest mimo wszystko nastawiona na robienie „szumu medialnego”, niewykluczone, że w naszym kraju zostanie zorganizowana konferencja prasowa. Nawet jeśli nie, Citroenowi - pomimo bezszelestnego napędu - nie uda się niezauważalnie przemknąć przez nasze terytorium ze względu na zasięg, więc być może gdzieś go „zdybiemy”... Czekamy z otwartymi ramionami i gniazdkami!