Strażacy i inne służby ratownicze coraz częściej wypowiadają się w sprawie samochodów elektrycznych, które uczestniczą w ruchu drogowym i biorą udział w różnych zdarzeniach drogowych, stanowiąc zupełnie inne zagrożenie niż klasyczne pojazdy spalinowe. Dlatego, szczególnie strażacy postulują wprowadzenie zakazu wjazdu na parkingi podziemne dla samochodów elektrycznych. Niestety na razie jest to tylko postulat.
Obłożone podobnym zakazem ale tylko w niektórych obiektach samochody zasilane LPG nie stwarzają takiego zagrożenia w przypadku pożaru jak samochody elektryczne. Co więcej, koszty przystosowania parkingu, garażu do tego by mogły z niego korzystać samochody LPG jest stosunkowo niski, a niezbędne wyposażenie łatwe do zastosowania, nawet w już istniejących obiektach.
W przypadku samochodów elektrycznych mamy do czynienia z zupełnie innymi zagrożeniami, które w opinii strażaków wymagają znacznie większych nakładów, by je wyeliminować (np. zupełnie inne technologie gaśnicze - mgła wodna). Nie ma uregulowań dotyczących parkowania samochodów elektrycznych w garażach podziemnych (są tylko zalecenia), co służby ratownicze słusznie postrzegają jako zagrożenie nie tylko dla osób postronnych ale także dla swoich funkcjonariuszy, którzy muszą się z nimi mierzyć w codziennej pracy.
Inaczej jest w przypadku LPG. Polskie prawo formułuje ściśle określone wyposażenie jakie musi być zastosowane na parkingach, na których mają parkować auta napędzane autogazem o czym pisaliśmy np. w artykule "Parkingi podziemne - dyskryminacja LPG?". Także strażacy są już dokładnie przeszkoleni w zakresie postępowania w zdarzeniach, w których uczestniczą pojazdy LPG.
Niestety w przypadku aut elektrycznych jest inaczej. Dlatego słuszne wydają się wątpliwości jakie budzi brak wiedzy na temat tego jak takie pojazdy zachowują się w sytuacjach krytycznych. Zdarzenia, które jednak mają miejsce pokazują, że zagrożenie jest znacznie większe niż w przypadku samochodów napędzanych konwencjonalnymi paliwami, także LPG. Przykładem może być ostatni...
Prezentujemy wypowiedzi strażaków z belgijskiego portalu Sudinfo, których pretekstem był pożar Volkswagena ID.3, zaparkowanego na poziomie -3, jednego z parkingów podziemnych w Brukseli.
Strażacy postulują by samochody elektryczne były parkowane na najwyższych poziomach parkingów, co ułatwia dotarcie do płonącego auta. Niezbędne jest także specjalne wyposażenie przeciwpożarowe parkingów, na których takie auta przebywają.
Od 2 lat nasz dział prewencji analizuje z różnymi partnerami problem samochodów elektrycznych. Zawiadomienia prewencyjne w zakresie ochrony przeciwpożarowej, w szczególności dla samochodów elektrycznych zostały wysłane do operatorów parkingów podziemnych. Strażacy postulują m.in. o wyposażenie tych obiektów w instalacje tryskaczowe, instalacje oddymiania i odprowadzania ciepła, podział miejsc parkingowych na strefy, parkowanie samochodów elektrycznych tylko na poziomie -1 oraz rozmieszczenie punktów ładowania samochodów elektrycznych blisko wyjść i wjazdów. Opinie te są przedkładane władzom do ewentualnego włączania ich do ustawodawstwa.
Walter Derieuw, rzecznik straży pożarnej w Brukseli
Specyfika pożarów samochodów elektrycznych, w czasie których uwalniane są bardzo duże ilości substancji toksycznych i generowane są wysokie temperatury zagrażają służbom ratowniczym oraz konstrukcji budynków. Strażacy postulują zatem wprowadzenie zakazu parkowania aut elektrycznych na parkingach podziemnych.
Czas wprowadzić przepisy zakazujące parkowania samochodów elektrycznych na parkingach podziemnych. Na szczęście w czasie omawianego pożaru parking był praktycznie pusty. W przeciwnym razie rozprzestrzenianie się pożaru byłoby niekontrolowane. Zdjęcia zrobione przez brukselskich strażaków pokazują, że pękł betonowy strop. Gdyby obok płonącego elektryka zaparkowały inne samochody, wywołałoby to reakcję łańcuchową. Dzisiaj strażacy nadal nie mają wiedzy i szkoleń jak interweniować w przypadku płonącego samochodu elektrycznego. Jeśli będę musiał pracować przy aucie elektrycznym, nie wiem czy włączę prądownicę, tak jak przy normalnym aucie. Skąd mam wiedzieć, że nie zostanę porażony prądem? Zadajemy sobie te pytania, ponieważ nie mamy szkoleń!
Eric Labourdette, prezes SLFP Pompiers
Pożar auta elektrycznego stwarza także inne niebezpieczeństwo. Wytwarzające się w wysokiej temperaturze związki toksyczne łączą się ze środkami gaśniczymi i wykorzystywanymi do chłodzenia. Powstają toksyczne ścieki, które nie powinny dostawać się do sieci kanalizacyjnej.
Naukowcy z Federalnego Laboratorium Testowania i Badań Materiałów (Empa ze Szwajcarii) zaobserwowali duże ilości sadzy wytwarzanej przez palącą się baterię trakcyjną samochodu elektrycznego. Ta sadza zawiera toksyczne tlenki metali. Środki gaśnicze i chłodzące - wykorzystywane podczas gaszenia pożarów, ale także do przechowywania spalonej baterii są mocno zanieczyszczone. Skażenie chemiczne wody gaśniczej przekracza 70- a nawet 100-krotnie szwajcarskie wartości graniczne dla ścieków przemysłowych. Dlatego ważne jest, aby woda ta została oczyszczona przed wpłynięciem do kanalizacji. Gdy zapali się ogniwo akumulatora litowo-jonowego w samochodzie elektrycznym, spryskanie go wodą tylko chłodzi całość ale nie gasi ognia. Dlatego po wyłączeniu pojazdu należy go zanurzyć w kontenerze z wodą na co najmniej 72 godziny. Później można zdemontować baterie. W Belgii są tylko dwie firmy, które to robią.
Eric Labourdette, prezes SLFP Pompiers
Szkodliwe związki chemiczne uwalniane w trakcie pożaru samochodu elektrycznego osadzają się na ścianach pomieszczeń parkingu i muszą być usunięte w odpowiedni sposób.
Jeśli chodzi o renowację lokalu po pożarze, to powinni ją przeprowadzać specjaliści od sprzątania po pożarach, wyposażeni w odpowiednie kombinezony. Sadza emitowana podczas takiego wypadku zawiera duże ilości tlenków kobaltu, niklu i manganu. Te metale ciężkie powodują silne reakcje alergiczne na niezabezpieczonej skórze!
Eric Labourdette, prezes SLFP Pompiers
To nie jedyny przypadek pożaru w ostatnich dniach, który był spowodowany przez samoistny zapłon baterii trakcyjnej w samochodzie elektrycznym.
Ostatnio głośno było także o pożarze samochodowca Felicity Ace na Atlantyku, który przewoził samochody (notabene także Grupy Volkswagena) z fabryki w Emden w Niemczech.
Na pokładach statku było prawie 4000 pojazdów różnych marek o wartości 0,5 mld euro. Nieoficjalne informacje mówią o samozapłonie baterii w jednym z samochodów elektrycznych i braku odpowiednich środków do ugaszenia takiego pożaru.
Statek płonie od tygodnia (załogę szczęśliwie ewakuowano), a służby ratownicze nie mogą wejść na pokład z uwagi na nieprzewidywalność pożaru baterii trakcyjnych w samochodach elektrycznych i znaczne ryzyko możliwości wystąpienia wybuchu.
Pożar samochodu napędzanego silnikiem spalinowym gasi się szybko i z wykorzystaniem niewielkiej ilości środków gaśniczych.
W czasie przeprowadzonej przez gazeo.pl próby ogniowej auta z LPG strażacy zużyli około 1 tony środków gaśniczych do ugaszenia objętego pożarem samochodu, co oznacza, że taki pożar można zdławić z wykorzystaniem środków gaśniczych zawartych w zbiornikach jednego wozu ratowniczo-gaśniczego.
Przykłady z pożarów samochodów elektrycznych wskazują, że do ich ugaszenia konieczne jest wykorzystanie od kilku- do kilkudziesięciokrotnie większej ilości środków gaśniczych, co skutkuje poszukiwaniem nowych metod gaszenia takich pojazdów, które oszczędzają zużycie wody i środków pianotwórczych.
Stosowane są specjalne kontenery, w których zanurza się samochód elektryczny i specjalne koce gaśnicze okrywające cały pojazd. Takie metody wymusza specyfika pożarów baterii trakcyjnych w samochodach elektrycznych, których przebieg jest bardzo gwałtowny i powoduje wydzielanie bardzo dużych ilości szkodliwych dla życia związków chemicznych. Po ugaszeniu, samochód elektryczny zostaje w kontenerze z wodą na 72 godziny, by wykluczyć ponowny samozapłon baterii.
Tak wrednie nie zachowuje się żaden samochód, nawet napędzany LPG czy gazem ziemnym. Bateria trakcyjna będąca swego rodzaju "zbiornikiem paliwa" dla samochodu elektrycznego składa się z pojedynczych ogniw, które w czasie pracy muszą być odpowiednio chłodzone. Wzrost temperatury powyżej 60ºC zmniejsza żywotność baterii, a osiągnięcie 80ºC może spowodować jej samozapłon. Uszkodzenie układu chłodzenia baterii, wskutek nawet niegroźnej kolizji może skutkować wzrostem temperatury i samozapłonem, który może nastąpić nawet kilka dni po uszkodzeniu.
Znany jest przypadek samochodu elektrycznego, który po kilku dniach postoju na powypadkowym parkingu policyjnym spłonął w wyniku uszkodzenia jednego z ogniw baterii trakcyjnej. Dzieje się tak dlatego, że rozkład elektrod w ogniwie baterii trakcyjnej powoduje wydzielanie dużych ilości ciepła. Dlatego ważne jest by samochody elektryczne były odseparowane od innych (nie tylko na parkingach policyjnych). Takie zachowanie baterii trakcyjnej, nawet w wyniku niegroźnej kolizji, jest powodem tego, że koszty napraw samochodów elektrycznych często przekraczają wartość nowego pojazdu. Uszkodzoną, nawet w niewielkim stopniu, baterię prewencyjnie wymienia się na nową. To ci dopiero ekologia.
Widać zatem, że problem jest poważny i wymaga dopracowania procedur parkowania i transportu samochodów elektrycznych, których specyfika powoduje duże kłopoty dla służb uczestniczących w akcjach ratowniczo-gaśniczych z udziałem tego rodzaju pojazdów.
Trudno sobie także wyobrazić by sposób gaszenia zaprezentowany w powyższym filmie znalazł zastosowanie na ciasnym i niskim parkingu podziemnym. Specjaliści mówią o konieczności zastosowania w takich obiektach systemów gaśniczych wykorzystujących mgłę wodną. Pisaliśmy o tym w artykule "Elektrykiem nie zaparkujesz", a cytowane powyżej zalecenia holenderskich strażaków potwierdzają, że taki sposób jest odpowiedni.
Jeśli postulaty strażaków związane z zakazem wjazdu pojazdów elektrycznych na parkingi podziemne zostaną uwzględnione w prawie to nie będzie to jedyny problem właścicieli takich samochodów, bowiem miejsca parkingowe są często miejscami, na których samochody te są ładowane. Najczęściej odbywa się to w nocy, kiedy samochody nie są wykorzystywane, a nasza czujność maleje.
Problemem stanie się także obowiązujące obecnie prawo, które w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych nakazuje, by w nowych budynkach wielorodzinnych i użyteczności publicznej znajdowały się punkty ładowania dla samochodów elektrycznych.
Czy zatem punkty ładowania samochodów elektrycznych, które są teraz w myśl ustawy instalowane nie będą mogły być używane? Czy w sytuacji pozbawienia kierowców możliwości parkowania i ładowania samochodów elektrycznych w podziemnych garażach, rozwój elektromobilności będzie możliwy?
Naszym zadaniem nie jest obrzydzenie napędu elektrycznego i wychwalanie zasilania LPG. Ale merytorycznie rzecz ujmując napędy elektryczne mają jeszcze przed sobą długą drogę do uzyskania pełnej funkcjonalności, zarówno w zakresie budowy samych samochodów jak i dostępnej infrastruktury do ładowania.
A technologia LPG jest powszechnie dostępna, ekologiczna, tania w aplikacji praktycznie w każdym samochodzie i skutecznie konkuruje w zakresie kosztów użytkowania z pojazdami na benzynę. To właśnie spowodowało, że samochody LPG są tak bardzo popularne (bez żadnych dofinansowań) i skutecznie konkurują w zakresie kosztów eksploatacji, także z pojazdami elektrycznymi, których popularność jest nieporównywalnie niższa, a już przysparzają tylu problemów.
Planujesz montaż instalacji LPG w aucie? Przelicz opłacalność w Kalkulatorze gazeo.pl.
Przeliczyłeś? Opłaca się? Zamów Wycenę instalacji LPG do swojego auta.
Masz instalację? Kup materiały eksploatacyjne i części zamienne w sklepie nagaz24.pl.
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl