Szukaj

Z zamku starówką do twierdzy

Michał Lasocki
źródło: informacja własna, wikipedia
Dodany: 05.09.2016

« Powrót
LPG
 
„Najpierw powoli, jak żółw ociężale, ruszyła maszyna…” – a nie, to tekst nie o TEJ maszynie, którą niezwykle łatwo i przyjemnie się prowadzi, nawet po krętych, górskich drogach. Czas na kolejny test nowej Skody Octavii 1.4 TSI LPG. Tym razem trochę dalej niż Jura, bo aż pod czeską granicę. Ale po kolei.

 

Nie jestem fanem spontanicznych akcji. Jeśli coś ma się udać, to musi być to zaplanowane z odpowiednim w czasie wyprzedzeniem. Moja Ślubna Pamiątka jest innego zdania – uwielbia „tu i teraz”. Przed nami wyjazd na 3 dni w niezaplanowanym kierunku! Mam lekkie obawy, ale na szczęście entuzjazm żony udziela mi się bardzo szybko i po kilku chwilach – spakowani wyruszamy w drogę.

Groty Nagórzyckie - wnętrzefot. gazeo.plW Grotach Nagórzyckich wydobywano wysokiej jakości piasek kwarcowy, wykorzystywany w hucie szkła w Piotrkowie Trybunalskim do wyrobu szkła o wysokiej przejrzystości

Plan na dziś jest taki (a jednak jest jakiś plan, hurra!), żeby dotrzeć do Krakowa, po drodze odwiedzając kilka z ciekawszych miejsc znajdujących się „na trasie”. Pierwszym są niemal po sąsiedzku – Groty Nagórzyckie. Żeby do nich dotrzeć, trzeba przedostać się przez Tomaszów Mazowiecki – bułka z masłem! Akurat to miasto znamy dość dobrze, wiemy jak przez nie szybko i sprawnie przejechać… kiedy nie ma akurat w piętnastu miejscach objazdów związanych z robotami drogowymi! Nasza wycieczka nabiera rumieńców, ale z poirytowania – wszelkie ulice, którymi wiemy jak wyjechać na trasę ku Grotom – są bez wylotu! Mamy godzinkę w plecy… Kiedy w końcu docieramy na miejsce zostawiając za sobą kilometry tomaszowskich objazdów – musimy poczekać, aż zbierze się grupa turystów gotowych tak jak my, by zwiedzać groty. Trwa to jakieś 15 minut i już jesteśmy niemal 17 metrów pod wierzchołkiem najwyższego wzniesienia kryjącego skarb, z którego nasi przodkowie czerpali żółty i czysty pod względem chemicznym piasek, wykorzystywany głównie w pobliskiej hucie w Piotrkowie Trybunalskim, do wyrobu szkła i szklanych przedmiotów.

Groty obecnie nie są już miejscem pozyskiwania piasku, ale za to można je bezpiecznie zwiedzać z wykwalifikowanym przewodnikiem, który bardzo ciekawie opowiada nie tylko o budowie geologicznej miejsca, ale też sypie z rękawa legendami związanymi z tym miejscem. Między innymi o zbóju Madeju i jego słynnym z przysłowia madejowym łożu. Miejsce warte odwiedzenia, jedyne takie w skali kraju i jedno z nielicznych na świecie. Polecamy na krótki wypad za miasto; godzinka drogi z Łodzi i jesteśmy na miejscu, pod warunkiem, że Tomaszów nie jest akurat rozkopany…

Ruiny zamku w Olsztyniefot. gazeo.plRuiny zamku w Olsztynie jak wszystkie inne na Szlaku Orlich Gniazd są wkomponowane w skały wapienne

Drugi przystanek naszego weekendowego wypadu ma miejsce w Olsztynie. We wsi Olsztyn, nad którą królują ruiny zamku z charakterystycznymi wieżami. Pogoda nas rozpieszcza, toteż i turystów zwiedzających pozostałości po murach zamku królewskiego jest bardzo dużo, co nie cieszy mojej fotografki polującej na wolne od ludzi kadry i powoduje, że spacer w ruinach jest o wiele dłuższy. Chyba już dziś nie zdążymy do Podzamcza na zamek ogrodzieniecki. A może? Kierujemy się ku wyjściu stąpając po skamieniałościach jurajskich – wszyscy po nich depczą, ale mało kto zauważa jurajskie amonity sprzed 160 milionów lat zatrzymane w czasie w skałkach ułożonych na ścieżce ku wyjściu. Jeszcze tylko zdjęcie w najpopularniejszym miejscu w Olsztynie i ruszamy dalej.

Wskażniki Skody Octavii 1.4 TSI LPGfot. gazeo.pl140 km/h przy 3000 obrotach to zasługa 6-biegowej skrzyni biegów

Jura Krakowsko-Częstochowska zachwyca; cudowne okoliczności przyrody, które ogarniam kątem oka… w tym momencie żałuję, że jestem kierowcą. M. podziwia widoki za nas dwoje. Ale ja też interesująco spędzam czas prowadząc samochód – muszę wspomnieć tu o pewnym gadżecie. Otóż ciekawym elementem wyposażenia Octavii 1.4 TSI LPG, jest system Green Score. Rosnący zielony listek na wbudowanym ekranie wywołuje chęć zdobywania wyższej punktacji, która wskazuje na coraz bardziej ekologiczną jazdę. Udaje nam się uzyskać aż 91 punktów na krótkim dystansie, jednak najczęściej uzyskujemy punktację na poziomie 85. Każdorazowe dodanie gazu i użycie hamulca powoduje obniżenie punktacji, jednocześnie spadające punkty i gasnący listek bardzo motywują kierowcę do oszczędniejszej jazdy. Dość szybko można się przekonać, iż odpowiednie zmienianie biegów oraz przewidywanie hamowania (hamowanie silnikiem), szósty bieg przy większych prędkościach – zwiększają oszczędności paliwa. No i listek staje się bardziej zielony!

Ruiny kościoła św. Stanisława w Żarkachfot. gazeo.plRuiny kościoła św. Stanisława sąsiadują z tarasem widokowym, z którego można podziwiać okolicę

Przejeżdżamy przez urocze miasteczko Żarki, za którym nasze zainteresowanie wzbudza dość szeroka zatoczka, coś na kształt parkingu. Okazuje się, że znajdujemy się na wzgórzu Laskowiec, z którego rozciąga się niesamowita panorama ozdobiona jurajskimi ostańcami wapiennymi, morzem zieleni, ale też „upaprana” industrialną zabudową pobliskich miasteczek: MyszkowaZawiercia. Obszar Jury dość bogato usłany jest ruinami zamków, kapliczek czy kościołów – tu mamy okazję wejść między mury starego, wzniesionego w XVII wieku kościółka św. Stanisława. Niesamowite wrażenie wywołuje nie rozmiar ruin, bo te są malutkie, ale ich wnętrze; niby puste mury, w których stoi krzyż i kilka innych dewocjonaliów, a ma się wrażenie, jakby człowiek nagle znajdował się w zupełnie innym świecie. Samo wzgórze jest dość dobrze przygotowane na odwiedziny turystów, na co wskazują ustawione ławeczki i stoliki, tablice informacyjne, dość dużo miejsca parkingowego, ale czy jest dobrze oznaczone na drodze czy mapach? Raczej nie. Znajdujemy się tu zupełnie przypadkiem.

Dorożki na Starym Rynku w Krakowiefot. gazeo.plStary Rynek w Krakowie nawet po północy tętni życiem

Kiedy po kilkudziesięciu minutach docieramy do wsi Podzamcze – niestety jest już za późno na zwiedzanie zamku ogrodzienieckiego, więc decydujemy się wrócić tu nazajutrz, a tymczasem ustawiamy GPS w kierunku grodu Kraka, gdzie docieramy późnym wieczorem. Nic to – przecież Kraków jest miastem, które nigdy nie zasypia, o czym przekonujemy się spacerując po starówce niemal do pierwszej w nocy. Mieszanka egzotycznej urody cudzoziemców rozmawiających w kilku językach, kolorowe stragany, słynne krakowskie kwiaciarki, romska muzyka na żywo, białe bryczki zaprzężone w białe konie, gwar niezliczonej liczby ogródków, punktów gastronomicznych, mieszanina zapachów – wszystko to sprawia, że człowiek po prostu zakochuje się w tym realnym, pięknym mieście. Oczywiście krakowska starówka to nie cały Kraków, ale tu jest nam tak dobrze, że rezygnujemy z dalszego nocnego zwiedzania; nie docieramy na Planty, nie schodzimy w dolinę Wisły, nie stajemy u stóp Smoka Wawelskiego, nie podziwiamy oświetlonych wawelskich murów i wież. Może następnym razem, za dnia? Kiedy stare miasto nie będzie nas aż tak hipnotyzować? W końcu znużeni decydujemy się znaleźć bezpieczny nocleg.

Z samego rana ruszamy w kierunku Ogrodzieńca – tym razem na pewno uda się zwiedzić te słynne ruiny! By dostać się do Podzamcza – pokonujemy bardzo malowniczą trasę, kiedy to zza kolejnego zakrętu wyłania się ONA! Maczuga Herkulesa – najbardziej charakterystyczna skała (ostaniec) Ojcowskiego Parku Narodowego.. Zostawiamy samochód na pobliskim parkingu i idziemy pod górkę ku bramom prowadzącym na dziedziniec zamku na Pieskowej Skale, o&…
 

Gdzie pojechaliśmy następnego dnia?
Zobacz na kolejnej stronie.

Pozostało: 50%

Bad Mógłby być ciekawszy (1)
Good Przydatny artykuł (5)

Zagłosuj, kliknij w wybraną ikonkę



wczytywanie wyników wczytywanie wyników...






Gazeo
Zaloguj sie jako:
  Czytelnik
  Warsztat
  Producent
Nie pamiętam hasła Załóż konto
Ustawienia plików cookie