Suzuki SX4 FCV - brakujące ogniwo

SuzukiSX4 FCV

Autem tym był znany u nas mały crossover SX4, bliźniaczy z Fiatem Sedici. Wyposażono go w ogniwo produkcji General Motors o mocy 80 kW (109 KM) oraz silnik elektryczny o mocy 68 kW (92 KM). Co ciekawe, brak tutaj tradycyjnych akumulatorów. Zastąpiono je lekkim i niewielkich rozmiarów kondensatorem, który zawiaduje przepływem energii na linii ogniwo-motor oraz systemem odzyskiwania energii kinetycznej podczas hamowania. Wspomaga także jednostkę napędową podczas przyspieszania, redukując obciążenie ogniwa.

SuzukiBurgman FCV

SuzukiMIO

Zbiornik sprężonego wodoru to już własna konstrukcja Japończyków. „Paliwo” jest w nim przechowywane pod ciśnieniem 700 barów i służy wytwarzaniu elektryczności na bieżące potrzeby napędu. Ponieważ nie następuje żadne spalanie, a wodór jest z natury nietoksyczny, zasilane przez ogniwo auto nie wytwarza, także pośrednio, żadnych spalin. Jedyny produkt uboczny, ulatujący przez rurę wydechową, to nieszkodliwa para wodna. Suzuki rozpoczęło już testy drogowe SX4 FCV, które w dłuższej perspektywie mają się zakończyć komercyjnym uruchomieniem produkcji samochodów z ogniwami paliwowymi. Na konkretne zapowiedzi z pewnością jeszcze za wcześnie, ale raczej nie spodziewajmy się, by ostateczny model wyglądał tak jak koncepcyjny - do premiery obecne nadwozie prawdopodobnie już się „zestarzeje”.

Poza opisanym autem, Suzuki zaprezentowało jeszcze skuter Burgman z wodorowym ogniwem paliwowym chłodzonym powietrzem (pierwszy na świecie motocykl ze zbiornikiem H₂) oraz MIO - elektryczny wózek inwalidzki (oraz dla osób starszych) z ogniwem zasilanym metanolem, przechowywanym w wymiennych kasetach. Ten ostatni także przechodzi próby w warunkach rzeczywistej eksploatacji przed planowanym wprowadzeniem do sprzedaży. Wygląda na to, że w przyszłości ogniwa paliwowe odegrają ważną rolę, co w pewnym sensie dobrze wróży także klasycznym samochodom spalinowym - jeżeli wodór upowszechni się jako nośnik energii, będzie można wykorzystać go także jako ekologicznego zastępcę dla benzyny, o ile da się dokonać konwersji, tak jak dziś na LPG.