Na początek trochę legendy i historii. Ok. 1490 r. chłop zwany Rybką, zamieszkujący osadę Tarnowice, w trakcie prac na polu odkrył pierwszą bryłę srebra. Wydarzenie to sprawiło, że po tutejsze bogactwa mineralne zaczęły ściągać rzesze kopaczy srebra i ołowiu. Wkrótce powstała tu osada górnicza. Jej błyskawiczny rozwój przyczynił się do nadania osadzie praw miejskich i statusu Wolnego Miasta Górniczego. Nazwa miasta – Tarnowskie Góry – zdradza jego związki z górnictwem: „gory” w czasach staropolskich oznaczały kopalnie. Tarnowskie – od Tarnowic, a Góry od gory. Kto będzie szukał gór w okolicy, ten się zdziwi, bo tu trzeba szukać gor, czyli dziur.
W połowie XVI w. Tarnowskie Góry były największym ośrodkiem górnictwa kruszcowego na Górnym Śląsku Po zakończeniu pierwszej wojny śląskiej w 1742 r. miasto przeszło pod panowanie pruskie. W latach 80. XVIII w. powstała z inicjatywy Fryderyka Wilhelma rządowa kopalnia i huta „Fryderyk”, nazwana tak od jego imienia. W 1788 uruchomiono pierwszą na kontynencie europejskim, sprowadzoną z Anglii maszynę parową do odwadniania wyrobisk górniczych. W latach 1788-1804 sprowadzono do Tarnowskich Gór aż 8 takich maszyn parowych, które do 1834 r. pompowały wodę z 17 szybów.
W sumie do końca eksploatacji kopalni, czyli pierwszej połowy XX w., kiedy to wyczerpały się zasoby kruszcu, powstało tu ok. 20 tysięcy szybów i ponad 150 kilometrów chodników. Dla zwiedzających kopalnia została udostępniona w 1976 roku. Dziś na miejscu dawnej kopalni znajduje się Zabytkowa Kopalnia Srebra. Cała trasa to zaledwie niewielki wycinek wszystkich szybów i chodników rozciągających się pod całym miastem i okolicą. W ramach zwiedzania odbywamy 40-metrowy zjazd szybem „Anioł” i wędrówkę 1740 m wyrobisk z rozległymi komorami („Srebrna”, „Zawałowa” i „Niska”). Od szybu Żmija do szybu Szczęść Boże podróż odbywa się łodziami. Długość trasy wodnej wynosi 270 m. Na szczęście dla leniwych ciągnięci jesteśmy na stalowej linie więc pozostaje tylko się rozglądać i podziwiać.
Kult świętej Barbary jako patronki górników narodził się właśnie w Tarnowskich Górach. W 1721 r. w tej miejscowości zostało założone Bractwo Świętej Barbary, które zrzeszało górników i ich rodziny. Bractwo pełniło rolę kasy chorych połączonej ze związkiem cechowym – taka wczesna forma związków zawodowych. Proboszcz tutejszej parafii św. Piotra i Pawła, ksiądz Ziebrowski, napisał do Stolicy Apostolskiej z prośbą o oficjalne zatwierdzenie istniejącego już Bractwa. Odpowiedź, jaka przyszła na ręce biskupa krakowskiego, była datowana na 21 marca 1747 r. Św. Barbara jest też patronką hutników, marynarzy, rybaków, żołnierzy, kamieniarzy i więźniów. Jest również orędowniczką w czasie burzy i pożaru.
Wysokość chodników wynosi od 0,6 m do 4 m. Sporą część trasy trzeba przebyć mocno schylonym, stąd obowiązkowe kaski. Co chwilę słychać ich stukot o stropy chodników. Daje to niejakie pojęcie o warunkach, w jakich pracowali górnicy. Należy pamiętać, że pod ziemią jest przez cały rok temperatura 10° C. W kopalni panuje spora wilgoć, a w wielu miejscach sączy się woda. Wskazane jest zabranie dobrych butów i czegoś ciepłego do ubrania.
Na powierzchni znajduje się Muzeum Górnictwa i Skansen Maszyn Parowych. To ekspozycja starych maszyn parowych różnych typów: kopalnianych maszyn wyciągowych, napędów parowych do pomp i agregatów prądotwórczych, pojazdów o napędzie parowym oraz parowozów wąskotorowych. Zabytkowa Kopalnia Srebra znajduje się na trasie Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego i jest jednym z najważniejszych jego obiektów.
Srebro zdobyte! Mogłoby być złoto, gdyby nie ceny biletów do kopalni. Na osłodę po kopalni oprowadza nas przewodnik wliczony w cenę. Złoto należy się Skodzie 1.4 TSI z instalacją LPG i kierowcy – połączywszy siły przejechali 449 km za 62 zł.
wczytywanie wyników...