Ford Focus Electric - broń na Leafa?

FordFocus Electric

Zmiany nadchodzą wielkimi krokami. Samochody elektryczne to już dziś nie dwumiejscowe toczydełka zdolne do przewiezienia dwóch osób na odległość 80 km z prędkością 70 km/h, lecz zupełnie poważne auta, pod względem funkcjonalności minimalnie odbiegające od modeli zasilanych konwencjonalnie. Przewożenie rodziny i bagażu bez użycia paliw kopalnych przestało stanowić problem, choć na wakacje się jeszcze całej familii nie zawiezie. W każdym razie nie bez długotrwałych postojów. Cóż, początki z reguły bywają trudne.

FordFocus Electric - struktura podwozia z elementami elektrycznego układu napędowego

Focus „na baterie” może poszczycić się zupełnie przyzwoitymi parametrami, przy czym - co charakterystyczne dla pojazdów tego typu - moment obrotowy wywiera znacznie korzystniejsze wrażenie niż moc silnika. Umieszczona w tradycyjnym miejscu jednostka generuje budzące umiarkowany entuzjazm 123 KM, za to aż 245 Nm. Pasuje to jak ulał do wybitnie miejskiej natury kompaktowego Forda - przyspieszanie po starcie spod świateł jest wszak dużo ważniejsze niż wysokie prędkości, których w metropoliach i tak nie da się rozwinąć. Gdyby komuś jednak przyszło do głowy wjechać na autostradę, nie będzie zawalidrogą. Maksymalne 136 km/h pozwoli sprawnie poruszać się po takiej drodze, tyle że nie zajedzie się specjalnie daleko. Na szczęście u nas odcinki autostrad są na razie bardzo krótkie.

FordFocus Electric

Energii wystarczającej na przejechanie 160 km dostarczają baterie akumulatorów litowo-jonowych, dostarczanych przez światowego potentata w tej dziedzinie, koreańską firmę LG Chem. Ford podaje, że ładowanie zestawu z gniazdka 240-woltowego (w Stanach uznawanego za „szybkie”, ponieważ standardowe napięcie w tamtejszej sieci wynosi 120 V) trwa jedynie 3-4 godziny, a więc zaledwie połowę tego, co napełnienie „zbiorników” Leafa.

FordFocus Electric - aplikacja MyFord Mobile

Postęp jest ogromny, ale do osiągnięcia czasu porównywalnego z tankowaniem tradycyjnie napędzanego samochodu jeszcze daleka droga. W związku z tym niezbędne jest wydajne zarządzanie zmagazynowaną energią, w czym pomaga specjalna aplikacja MyFord Mobile instalowana na smartfonach. Dzięki niej można obserwować stan naładowania akumulatorów i pozostały do przejechania dystans, a gdy potrzebne okaże się ładowanie, program zlokalizuje najbliższe publiczne punkty poboru prądu oraz usytuuje je na mapie.

Wnętrze ekologicznego modelu ma oferować pasażerom tyle samo miejsca i komfortu, co spalinowe Focusy. Ucierpiał jednak bagażnik, pod którego podniesioną podłogą znalazły się ogniwa zasilające. Sytuację nieco ratuje składana w proporcji 60/40 tylna kanapa, ale o płaskiej powierzchni nie ma mowy.

FordFocus Electric - firmowa ładowarka

Przywodzi to na myśl stare Volkswageny Transportery z silnikami z tyłu, w których przestrzeni ładunkowej również znajdował się „schodek”. Być może taka jest cena opracowania pojazdu elektrycznego na tej samej platformie, co modelu z silnikiem tłokowym. Pod tym względem przewagę ma Leaf, opracowany od podstaw jako auto karmione elektronami.

Jako pierwsi, nowe auto będą mogli - już pod koniec 2011 r. - kupić Amerykanie. Wersja przeznaczona na rynek za Atlantykiem ma zjeżdżać z linii fabryki w Wayne w stanie Michigan, nieopodal matecznika Forda w Dearborn. Gdzie będzie powstawać odmiana europejska, jeszcze nie wiadomo, ale kiedy trafi do klientów na przełomie 2012 i 2013 r., z miejsca natrafi na jeszcze jednego istotnego konkurenta - Volkswagena Golfa blue-e-motion. Zapowiada się ciekawa potyczka!