Bardzo często w mediach, szczególnie społecznościowych (ponieważ media głównego nurtu zajmują się raczej promocją tych produktów przemysłu motoryzacyjnego) pojawiają się materiały pokazujące pożary "samochodów" elektrycznych.
Przy znikomym odsetku elektryków w ogólnej populacji samochodów (jest ich w Polsce niecałe 34 tys. + niecałe 33 tys. hybryd plug-in), liczba materiałów na ten temat wydaje się dość duża.
Coraz częściej przypadki pożarów samochodów elektrycznych zdarzają się także w naszym kraju.
W ostatnim czasie padł niechlubny rekord Polski w zakresie czasu prowadzenia akcji gaśniczej samochodu elektrycznego.
W miejscowości Tuchom koło Gdańska, Mercedes EQA "palił się" prawie 22 godziny.
Dyżurny Stanowiska Kierowania KP PSP w Kartuzach zgłoszenie o pożarze otrzymał w niedzielę przed godziną 21. Palił się elektryczny samochód osobowy Mercedes EQA. Sama akcja gaśnicza przebiegła sprawnie, pożar ugaszono, ale jak zawsze problemem są baterie samochodu. Po ugaszeniu pożaru na miejsce zadysponowano kontener z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Gdańsku, w którym umieszczono Mercedesa w celu schłodzenia jego baterii.
Podczas działań, które trwały 21 godzin i 39 minut, z czego około 18 godzin to schładzanie, w tym około 15 godzin w kontenerze, zużyto około 20 tysięcy litrów wody, w tym 13 tysięcy w kontenerze.
Woda z kontenera, zgodnie z procedurami, została przekazana do utylizacji firmie zajmującą się usługami asenizacyjnymi.
W działaniach brało udział 16 zastępów w sile 49 strażaków z komend w Kartuzach, Gdańsku i Gdyni oraz OSP Chwaszczyno i OSP Żukowo.
Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej.
Marek Szwaba, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach
W Polsce mamy około 3 mln samochodów LPG, co stanowi ponad 13% wśród wszystkich aut osobowych. Nie są one jednak "bohaterami" materiałów medialnych, może dlatego, że takie zdarzenia w niczym nie odbiegają od pożarów aut napędzanych klasycznymi paliwami silnikowymi. Można to zresztą zobaczyć w naszym materiale pt. "Próba ogniowa auta z LPG".
Uszkodzenia ogniw litowo-jonowych, stosowanych także w bateriach trakcyjnych samochodów elektrycznych, niestety się zdarzają. Zapalenie się ogniwa w baterii powoduje zainicjowanie w niej "reakcji łańcuchowej", która obejmuje coraz większą ich liczbę.
Pożar takiej baterii jest bardzo trudny do ugaszenia, ponieważ w czasie jego trwania wydziela się tlen podtrzymujący cały proces. Dodatkowo w czasie trwania pożaru generowane są bardzo duże temperatury i wydzielają się silnie trujące opary.
Pożar samochodu elektrycznego jest zatem bardzo trudny do stłumienia. Trzeba stosować inne techniki gaszenia i środki gaśnicze. Ugaszony samochód elektryczny umieszcza się nawet na 72 godziny w wypełnionym wodą kontenerze gaśniczym, który pozwala na odcięcie tlenu i stłumienie często "uśpionego" jeszcze we wnętrzu baterii pożaru.
Samochód elektryczny stanowi potencjalnie znacznie większe zagrożenie pożarowe niż auto spalinowe, co znajduje potwierdzenie w licznych przykładach, np. pożar samochodowca Felicity Ace na Atlantyku, który przewoził także auta elektryczne. Oprócz ewakuacji załogi nie można było podjąć właściwie żadnej akcji gaśniczej, właśnie z uwagi na warunki generowane przez płonące elektryki. W konsekwencji tych wydarzeń statek zatonął.
Innym przykładem może być naruszenie konstrukcji budynku w wyniku pożaru auta elektrycznego na parkingu pod blokiem mieszkalnym w Warszawie (co prawda auto elektryczne nie było jego przyczyną ale skutki w postaci pęknięcia betonowego stropu mogły wynikać z wysokich temperatur generowanych przy pożarze baterii trakcyjnej samochodu, który tam spłonął).
Takie przypadki są przedmiotem analiz zarządców budynków, statków, parkingów i innych obiektów, w których mogą "przebywać" samochody elektryczne. W wyniku tych analiz wprowadza się już pewne ograniczenia dla tego typu aut.
Ograniczenia są dość drastyczne, ponieważ są to zakazy wjazdu dla pojazdów elektrycznych. Jeden z pierwszych takich zakazów na parkingach wprowadzono w Brukseli w 2022 r., po pożarze auta elektrycznego na jednym z tamtejszych obiektów.
Na początku 2023 roku głośno było o norweskim przewoźniku promowym Havila Kystruten, który ze względów bezpieczeństwa wprowadził zakaz przewożenia samochodów elektrycznych na pokładach swoich promów. Oprócz elektryków zakaz dotyczy także samochodów hybrydowych i wodorowych.
Argumentacja armatora wynikała wyłącznie ze względów bezpieczeństwa. O ile w przypadku samochodów napędzanych klasycznymi paliwami silnikowymi oraz gazowymi ich ugaszenie jest możliwe przez systemy zamontowane na promach i załogę, to w przypadku aut elektrycznych, hybrydowych i wodorowych ich ugaszenie wymaga specjalistycznej akcji zewnętrznych służb ratowniczych. Rodzi to zagrożenie dla ludzi na pokładzie promu.
Jest to wyłącznie ocena bezpieczeństwa, a wynik analizy ryzyka pokazuje, że ewentualny pożar w pojazdach napędzanych paliwami kopalnymi może być opanowany przez systemy i załogę, które mamy na pokładzie.
Bent Martini, dyrektor zarządzający Havila Kystruten
Zwolennicy samochodów elektrycznych od razu zauważyli, że promy Havila Kystruten mają także napęd hybrydowy (spalinowo-elektryczny). Jednak są one w specjalny sposób zabudowane a ich praca jest ściśle monitorowana.
Najważniejsze jest dla nas zapewnienie bezpieczeństwa. Nasze statki są budowane z własnych zestawów akumulatorów i instalowane zgodnie z obowiązującymi na statkach wymaganiami przeciwpożarowymi. Oznacza to, że nasze akumulatory są odseparowane w izolowanych i ognioodpornych pomieszczeniach ze specjalnymi systemami ochrony przeciwpożarowej.
Bent Martini, dyrektor zarządzający Havila Kystruten
Biorąc pod uwagę skalę potencjalnych zagrożeń generowanych przez auta elektryczne nie ma co się dziwić wprowadzaniu przez zarządzających różnego rodzaju obiektami zakazów dla tego rodzaju pojazdów, tym bardziej, że oceny takich zagrożeń z pewnością prowadzą także firmy ubezpieczeniowe.
Należy sądzić, że wyniki ich badań mogą być bardzo zbliżone do ocen administratorów budynków, armatorów statków i opinii straży pożarnej (bo takie zalecenia też są opracowywane) a ocena potencjalnego ryzyka wynikającego z obecności aut elektrycznych jest ujmowana w składkach za ubezpieczenie takich obiektów.
Może zatem podejmowanie ryzyka związanego z parkowaniem czy przewożeniem aut elektrycznych po prostu się mniej opłaca z biznesowego punktu widzenia (po dodaniu kosztów ubezpieczenia).
Ogromny entuzjazm jaki wzbudzają samochody elektryczne, który jest związany z ekologią, parametrami trakcyjnymi takich aut czy niższymi kosztami eksploatacji (w przypadku ładowania w domu) to tylko jednostronny ogląd tematu elektrycznej motoryzacji. Okazuje się, że w codziennym życiu, tak jak w każdej innej dziedzinie, rozwiązania stosowane w samochodach elektrycznych generują różnego rodzaju problemy i wyzwania. Jednym z takich problemów są właśnie pożary samochodów elektrycznych, które z pewnością będą nam towarzyszyły z coraz większym nasileniem. Wymagają one stosowania innych technik i środków gaśniczych a nawet sprzętu w postaci specjalnych kontenerów do dogaszania ogniw (odizolowania ich od atmosfery). W przypadku samochodów zasilanych LPG postępowanie w wypadku pożaru w niczym nie odbiega od standardowych działań gaśniczych w autach napędzanych innymi paliwami.
Przelicz opłacalność instalacji LPG w swoim aucie w Kalkulatorze gazeo.pl
Opłaca się? Zamów wycenę na stronie Wycena instalacji LPG gazeo.pl
Masz już instalację? Szukasz materiałów eksploatacyjnych lub części? Zamów je w nagaz24.pl
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl