Audi A6 Hybrid - rodzina się powiększa

AudiA6 Hybrid

Gwiazdą nowej technologii i wspólnym elementem dla wszystkich hybryd spod znaku czterech okręgów jest dwulitrowy silnik benzynowy TFSI (z kompresorem i bezpośrednim wtryskiem) o mocy 211 KM. Sprzężony z nim 45-konny motor elektryczny to zresztą również ta sama jednostka, co w koncepcyjnym A8 i SUV-ie Q5. Dzięki temu jasna staje się łatwość, z jaką firmie z Ingolstadt przychodzi konstruowanie kolejnych aut z podwójnym napędem. Tak czy inaczej, przedstawiamy kolejne hybrydowe Audi, czyli znaną technikę w nowym opakowaniu.

AudiA6 Hybrid

Łączna moc spalinowo-elektrycznego zespołu wynosi 245 KM, a moment obrotowy całe 480 Nm, co według producenta zapewnia przyspieszenie 0-100 km/h w czasie 7,3 s. Rozpędzanie do „setki” ma być możliwe również z wykorzystaniem samej energii z litowo-jonowego akumulatora, ale po ok. trzech kilometrach jazdy (pod warunkiem nieprzekraczania 60 km/h) i tak do akcji wkroczy benzynowy czterocylindrowiec, ponieważ wtedy wyczerpią się zapasy zmagazynowane w niewielkiej baterii. Nic dziwnego - pojemność ogniw wynosi jedynie 1,3 kWh, a więc w sam raz na wyjazd z centrum miasta bez żadnych spalin, ale bez szans na pokonanie jakichś poważniejszych odległości. Jeszcze nie teraz...

AudiA6 Hybrid

Maksymalna prędkość nowej limuzyny to więcej niż wystarczające 238 km/h, natomiast wartość zużycia paliwa powinna przyprawić o kompleksy nawet najnowocześniejsze diesle. A6 ma się zadowalać 6,2 l „bezołowiowej” na 100 km, emitując przy tym niewygórowaną ilość dwutlenku węgla - 142 g/km. Te obiecujące liczby to na pewno w znaczącej części zasługa hybrydowego napędu, ale w pewnym stopniu także 8-biegowej automatycznej skrzyni typu tiptronic. Przekładnia stawia na jak najwcześniejsze zmiany biegów i utrzymywanie wału korbowego w możliwie najniższym (czyli ekonomicznym) zakresie prędkości obrotowych. Kto marzy o V-szóstce pod maską, nadal będzie miał taki wybór, ale według przedstawicieli marki A6 Hybrid łączy w sobie osiągi modelu sześciocylindrowego z oszczędnością wersji uboższej o dwa „gary”. Może więc warto odżałować? Z drugiej strony, kiedy kupić auto z widlastym silnikiem, jeżeli nie teraz? Wkrótce pewnie wyginą jak dinozaury... To jest dylemat!

AudiA6 Hybrid

Z zewnątrz tylko najbardziej wytrawne oko wyłapie różnicę między konwencjonalną wersją benzynową a tą ze „wspomaganiem” elektrycznym. Uwagę zwracają - a to i tak dopiero po bliższym przyjrzeniu się - nieco inne wloty powietrza w dolnej części zderzaka oraz ciemniejsze tło reflektorów wyposażonych w diody LED do jazdy dziennej. Łatwiej zauważyć zarezerwowane dla modelu hybrydowego felgi oraz rozmieszczone na nadwoziu plakietki manifestujące rodzaj zastosowanego napędu. Te ostatnie na pewno będą pieczołowicie pielęgnowane przez przyszłych właścicieli - w końcu takim samochodem warto się chwalić! Na konkrety dotyczące terminu rynkowego debiutu przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać.